poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 23.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Wiersz - tytuł: szare żywioły
nigdy nie przebywałem nad dorzeczami Amazonki
w rzeczywistości nawet nie opuszczałem Europy
a jednak napisałem utwór, w którym wysławiam
uroki wilgotnej dżungli, ze swoją kauliflorią
przyczajonym jaguarem pod gęstym ulistnieniem
ukrytą kapibarą, swobodnie pływającym w rzece
delfinem Iną niebacznym na kajmany, czy piranie

we wspomnianym wierszu oświadczam bez ogródek
że gdyby nie owo zauroczenie, nie zostałbym pisarzem

tak sobie pozmyślałem folgując wyobraźni
jak to często-gęsto bywa w sztuce
świadom, że w każdej chwili mogę zasłonić się
podmiotem lirycznym

nie, żebym nie był szczery w pragnieniu
przeżywania podobnych wrażeń, wszak mój umysł
w momencie pisania, był aktywny w taki sposób
że działo się, jakbym w istocie miał za sobą
życie nad Amazonką

tak jak ów Francuz z filmu
który szukając duszy starego Indianina
podobno odnalazł swoją

też mi coś!
Dodane przez Christos Kargas dnia 22.05.2009 22:18 ˇ 44 Komentarzy · 1829 Czytań · Drukuj
Komentarze
Madoo dnia 22.05.2009 22:32
Christosie, specjalnie zalogowalam sie, zeby napisac PIEKNY wiersz
Dorota Bachmann dnia 22.05.2009 22:38
tak sobie pozmyślałem folgując wyobraźni
Istota szara to żywioł, fakt.
Ciekawie opisany złożony proces: niby wyobrażenie świadome, kontrolowane (jako treść pisanego wiersza), a dające przeżycie jakby realne piszącemu. Życie jest snem?
Fart dnia 22.05.2009 22:46
W tym wierszu przedstawiłeś charakter swojego pisarstwa,
w puencie charakterek ))
A niech Cię - dobre, dobre!!!
pozdrawiam
Wojciech Roszkowski dnia 23.05.2009 01:14
Na poły zabawna, na poły refleksyjna opowiastka, która pobudza wyobraźnię i skłania do głębszych przemyśleń nad naszym tu i teraz. Ciekawa lektura.

Jednak zapis trochę niestaranny. Do korekty przede wszystkim interpunkcja (skoro już jest), a prócz tego:
dorzeczami Amazonki - dorzeczem Amazonki
delfinem Iną - delfinem inią (bo to nie nazwa własna)
często-gęsto - często gęsto

Pozdrawiam
Katarzyna Zając - ulotna dnia 23.05.2009 06:01
jak to mówią wszystko jest w naszej głowie :-). dobry, ciekawy wiersz o świadomym procesie twórczym, o kreowaniu własnego świata... czyli o tym, co jest najbliższe każdemu twórcy :-). i najbardziej podoba mi się puenta:

tak jak ów Francuz z filmu
który szukając duszy starego Indianina
podobno odnalazł swoją

też mi coś!


pozdrawiam z uśmiechem :-).
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 23.05.2009 06:09
Szare żywioły nie takie szare, a peel laknący przygod niczym Tomek ze znanej serii powiesci dla chlopcow A.Szklarskiego, rozbraja i wyznanie sklada- swoiste ars poetica , wszak wyobaznia ta uksztaltowana w dziecinstwie jest najwazniejsza i to co zmyślone( kłaniam sie moja zmyslona muza:)) :)wazne jest oswiadczenie pro publico bono ze bez owego zauroczenia nie zostaloby sie nigdy pisarzem ( a dlaczego nie poetą ? )szare zywioły sie podobaja, sa zarazem prwowokacyjne , bo sam peel stwierdza ( zreszta porte paroloe autora)nie, zebym nie był szczery w pragnieniu/przezywania( ..)też mi coś !. Trafiłes w sedno !Pozdrawiam bardzo serdecznie Christosie tak 3 mac :)
Christos Kargas dnia 23.05.2009 07:10
W wierszu powyżej znalazło się kilka niepoprawnych form, niektóre z nich były zamierzone, niektóre nie. Napisałem "nad dorzeczami", a nie "w dorzeczu" i miało to swoje uzasadnienie, tak jak i "często-gęsto", natomiast "inią" Word zamienił mi na "Iną" i tego nie zauważyłem. Widocznie uznał, że na pewno chcę napisać o rzecze w Polsce dla równowagi ;)
Ponieważ jednak nie chce mi się wyjaśniać i walczyć o swoje racje oraz ponieważ niewiele to zmieni w wierszu wklejam poniżej poprawnościową formę.
Interpunkcję nie ruszam, ponieważ w moich wierszach traktuję końcówkę wersów jako domyślną interpunkcję i według mnie logika nakazuje przystanek zanim dojdzie się do następnego wersu. Na tym też polega między innymi zasada zastosowania przerzutni. Co innego ostatni wykrzyknik:

szare żywioły

nigdy nie przebywałem w dorzeczu Amazonki
w rzeczywistości nawet nie opuszczałem Europy
a jednak napisałem utwór, w którym wysławiam
uroki wilgotnej dżungli z jej kauliflorią
przyczajonym jaguarem, pod gęstym ulistnieniem
ukrytą kapibarą, swobodnie pływającym w rzece
delfinem inią, niebacznym na kajmany czy piranie

we wspomnianym wierszu oświadczam bez ogródek
że gdyby nie owo zauroczenie, nie zostałbym pisarzem

tak sobie pozmyślałem, folgując wyobraźni
jak to często gęsto bywa w sztuce
świadom, że w każdej chwili mogę zasłonić się
podmiotem lirycznym

nie żebym nie był szczery w pragnieniu
przeżywania podobnych wrażeń, wszak mój umysł
w momencie pisania był aktywny w taki sposób
że działo się, jakbym w istocie miał za sobą
życie nad Amazonką

tak jak ów Francuz z filmu
który szukając duszy starego Indianina
podobno odnalazł swoją

też mi coś!
IRGA dnia 23.05.2009 07:20
CHRISTOSIE- całe szczęście, że istnieje "byt" w postaci podmiotu lirycznego. Bardzo mi się PODOBA Twój wiersz. Pozdrawiam :)
Christos Kargas dnia 23.05.2009 07:31
Monika, przepraszam za zmuszenie zalogowania się o tak późnej porze :)))
Dorota, dokładnie, chodzi o szare komórki, tak zaniedbane przez wielu :) i bardzo dobrze uchwyciłaś ten moment w tekście, w którym mowa o szczególnym stanie ducha w trakcie pisania, przynajmniej u mnie często tak jest przy pierwszym pisaniu. Mam pomysł, nawet szic, wiem co chcę przekazach, nawet czasami już z góry wiem jak, a mimo wszystko w trakcie pisania jestem gdzie indziej, przeżywam po raz pierwszy, albo czasami jeszcze raz, czy to lepsze czy gorsze od fizycznego przeżycia, czym się różni, różni się? Zgodnie ze znaną powiastką, jestem motylem? "Czy życie jest snem?", ["kto wyśnił tę historię"? -> (Ty to znasz)] ;)
Fart - Czy tak? Może częściowo, może nie do końca, a może nawet w nie tak wielkim stopniu :) Miło, że "dobre, dobre" :)
Wojtku, dziękuję za uważną lekturę, powyżej podałem wersję zgodną z zasadami, wybacz, że nie zmieniam interpunkcji, tak już mam. Cieszę się, że lektura zaciekawiła :)
Kasiu, zgadza się bardzo ważne, a nawet jak dla mnie nie tylko dla piszących :)
Jotek27 - postaram się tak trzymać, czy się uda? Właśnie "zmyślona muza" (;)) a dlaczego nie poeta? Chyba uważam, że nie tylko poeci tak mają, a może nie tylko poezję piszę, lub chciałbym pisać? Może też chciałbym zastosować tu swoistą "postmodernistyczną" ramkę bezpieczeństwa i ustrzec się od utożsamiania autora z podmiotem ;)
IRGA - Tak, masz racje, to bardzo pożyteczny "byt" :)))
Niewierny Tomasz dnia 23.05.2009 08:25
Dobre pisanie, interesujący język, coś z dostojności ma. Lubię autorów z "o krok od nich", a ten tekst mi przypomina mi tę szkołę pisania.
voytek72 dnia 23.05.2009 09:39
Podoba mi się, lubie takie "urwane" obrazki i refleksje do nich.
"nad dorzeczami"
też nie razi a przyciąga, może tylko warto zastanowić sie nad czasownikami w trzech pierwszych wersach
(przebywałem, opuszczałem, napisałem)
chyba, że zastosowane zostały z rozmysłem, choć ja celowosci akurat nie czuję ;)

pozdrawiam :)
Fenrir dnia 23.05.2009 11:00
Christos Kargas , po tych wszystkich zachwytach, aż sama nie wiem jak się tutaj zmiescić z moimi uwagami, a jest ich wiele. po pierwsze, tekst pzregadany, ja wiem, ze opowiastka taka, ale
staje się nudne, bo własciwie w tym tekscie nie ma nerwu, dla mnie
nic tu się nie dzieje, ot, informacja trochę na zasadzie "co słonko widziało", o czym "się pisało"...Zatem, nie, ten tekst pana zdecydowanie nie spodobał mi się - dla mnie zmarnowana mysl,
"zduszona" ksobnym gadulstwem i jakims takim "kodem informacyjnym", który do mnie nie przemawia.

Pozdrawiam
Christos Kargas dnia 23.05.2009 11:42
Niewierny Tomasz - Dziękuję za wpis i opinię.
voytek72 - Może i się zastanowię nad uwagą, chociaż wpasowują mi się te czasowniki do ogólnej samogłoskowego brzmienia, jakiego chciałem tu użyskać razem z np.: Amazonka/Europa/Kaulifloria/jaguar iin. (swoją drogą po poprzednim wierszu aż dziw, że nikt dotąd nie zarzucił mi utrudnienia odbioru poprzez nazewnictwo ;)). Dziękuję za uwagę.
Fenrir - Najbardziej biorę do serca ostatnie zdanie pani komentarza, bo on wiele tłumaczy. Moje felietonowo-poetyckie teksty (mam ich trochę, ale to nie główny nurt mojej poetyki) to nie opowiastki i z całą pewnością (to już nie podlega dyskusji) nie są napisane na zasadzie: "co słonko widziało", o czym "się pisało" - to akurat jest krzywdzące stwierdzenie, ale nie wobec mnie, ani tym bardziej wiersza (to do przemyślenia dla pani). W tym tekście jest zawartych kilka intelektualnych przemyśleń wykraczających poza pisanie i "ach jak to fajnie być poetą", ale jeżeli nie przemawia, to trudno dyskutować. Estetyka i precyzja języka zadecydowały zarówno o opisie (obrazowaniu) jak i o przekazach (lm. sic) w moim wierszu. Przykro mi, że pani tego nie zobaczyła, ale cóż zrobić.
Fenrir dnia 23.05.2009 11:52
Ależ zobaczyłam, zobaczyłam, tylko pan to tak rozgadał, że sie wszystko rozsypało. Wolno panu bronić tekstu, jasne, ale dla mnie własnie z niekorzyscią jak mniemam dla przekazu, owo pompowanie i wata wręcz, (pan to nazywa publicystyką), sprawiły, że dla mnie jako czytelnika, zrobiło się nudnawo. i tyle.
może następny tekst pana będzie bardziej klalorwny, do spotkania za tydzień.
A może mnie po prostu takie teksty nie urzekają, przecież może i tak być, prawda?

Pozdrawiam
Fenrir dnia 23.05.2009 11:53
*klarowny, przepraszam
Christos Kargas dnia 23.05.2009 12:16
Oczywiście, może tak być jak najbardziej. Jednych ten sam tekst zachwyca innych męczy, to normalne. Zwróciłem jedynie uwag na pewne sformułowania (typu "co słonko..."), które mogą obrażać inteligencję zarówno zachwyconych, jak i zniesmaczonych. Tyle. Do miłego poczytania.
Fenrir dnia 23.05.2009 12:27
tekst przede wszystkim powinien się bronić sam, a ten niekoniecznie msz.msz.msz. a wrażliwosci lepiej schować do kieszeni, ja tam zawsze powątpiewam w nie za bardzo umotywowane nieklarowne, zbiorowe zachwyty, tak mam, zawsze obok i ponad.

Pozdrawiam
Christos Kargas dnia 23.05.2009 12:42
Nie bronię swojego tekstu, bo nie muszę. W którym momencie zauważyłaś obronę z mojej strony? Nie zauważyłem też, żeby Dorota Bachman, Wojciech Roszkowski, ulotna, jotek27, ale i inny komentujący zachwycali się bezkrytycznie moim pisaniem, albo żeby pisali "nie za bardzo umotywowane nieklarowne, zbiorowe zachwyty". Nie rozumiem też skąd u pani chęć obrażania moich komentatorów. Szczególnie Dorota, jak i jote27, ale nie tylko napisali konkretnie o wierszu i jego przekazach o swoim odbiorze.
Nie rozumiem też, skoro pani trzykrotnie powtarza, że jest to pani skromne zdanie, skąd u pani stanowczość i ogólnikowość w stwierdzeniu, że mój wiersz niekoniecznie broni się sam, tym bardziej, że to tylko pani sz, sz, sz?
Christos Kargas dnia 23.05.2009 12:45
Fenrir - Powyżej odpowiedź do pani. Przepraszam za "zauważyłaś", tam miało "zauważyła pani".
PS. Pani zdanie jest jedno i to skromne (wedle trzykrotnej deklaracji) za to powielone już trzykrotnie, w jakim celu?
Fenrir dnia 23.05.2009 13:38
Panie, próbowaam panu cos wyjasnic, a pan swoje i to z wielką nadinterpretacją.
Ok, nie bede już sie pod panem wpisywała, nie lubię prowokacji.


Pozdrawiam
komaj dnia 23.05.2009 14:49
Pewnie się powtórzę, ale co mi tam. Przyzwyczaiłam się do języka jakim władasz Christowie, to Twój odrębny głos, Twój świadomy wybór, Twoja dykcja, której łatwo zarzucić rozgadanie. Przyzwyczaiłam się także do tego "pozornego nieładu" w interpunkcji. Tak sobie myślę, że jeśli ktoś woli bardziej skondensowaną treść, to może skoczyć np. do Jacek Mączka Tendzin Tendzin. ( kryptoreklama :) U Ciebie (ponieważ wiersz jest mniej zagęszczony) treść odbiera się na innym poziomie, nie uważam, że gorszym. Dla mnie ok. Choć sama mam ciągoty w strony minimalizmu, lubię Twój styl, więc wiersz jak najbardziej dociera.
Mój umysł w momencie czytania był aktywny w taki sposób
że działo się, jakbym w istocie miała za sobą
życie nad Amazonką :) Autor wybaczy zmiany pod kątem czytelnika :) Francuz wiedzie prym :)

Pozdrawiam.
komaj dnia 23.05.2009 14:57
Christosie* przepraszam. Word robi psikusy.
Christos Kargas dnia 23.05.2009 15:34
Fenrir - Na temat prowokacji, kto, komu i na jakim poziomie oraz kto ich lubi lub nie, nie będę się przekomarzał.

Arleto, dobrze zauważyłaś, że czytelnicze "szare żywioły" też mogą podlegać prawom podobnym do tych, jakie przechodzą autorskie w trakcie tworzenia, chwilowe przebywanie na innej rzeczywistości. Jeśli tak istotnie się stało, mam powód do radości, ale bardziej za odebranie tekstu na poziomie rozważań nad tymi procesami :)
shiele dnia 23.05.2009 15:52
Tak pięknie, pięknie, o ile byłaby to proza. Przepraszam, to jest proza, tyle, że poszatkowana nie wiem zupełnie dlaczego, bo naprawdę pięknie by się prezentowała na jakimś "forum prozatorskim", ale nie tu.
daleko ten tekst ma do wiersza.
Ale opowiadanie w Pana wydaniu z chęcią przeczytam z czystej ciekawości. O ile takie jest/powstanie
Christos Kargas dnia 23.05.2009 16:22
shiele - "To jest nawet
proza, jestem prawdziwym poetą."
F. O'Hara
Wiersz pt. "Dlaczego nie jestem malarzem" 1956r.
Henryk Owsianko dnia 23.05.2009 16:45
Christos,
Byłem wczoraj nad Morzem Północnym. W trakcie rejsu po morzu spaliłem sobie twarz słońcem, ale umysł mam rzeźki.
Czytając twoje wiersze często odkrywam proste prawdy, które trudno się dostrzega na codzień. Kiedy po pierwszym czytaniu nie dostrzegam ich, znaczy, że coś przeoczyłem. Pozornie prostym językiem naprowadzasz na ślady, które prowadzą w głąb przemyśleń. Odwrotnie jak inni, którzy komplikując język do granic możliwości, odkrywają rzeczy oczywiste.
Każdy kolejny wiersz krystalizuje osobowość Autora.

Pozdrawiam serdecznie
magda gałkowska dnia 24.05.2009 08:49
kwestia, którą poruszasz w wierszu Christos nurtuje mnie (i nie tylko mnie) od dłuższego czasu, na ile wiarygodne jest opisywanie przez autora (pisarza bądź poetę) miejsc, w których nie był i rzeczy, których nie doświadczył? Kiedyś w rozmowie z pisarzem J. Carrollem na moje pytanie o czym pisać i jak pisać usłyszałam "Pisz o tym co znasz, czego jesteś świadoma, czego doświadczasz, jeśli będziesz udawać czytelnik to wyłapie, przejrzy i już tobie nie uwierzy". Uznałam to za jedyne możliwe dla mnie wyjście. Można teraz spytać co z pisarzami science fiction? Otóż miałam okazję uczestniczyć w rozmowie z Jackiem Dukajem i wiem już jak powstają jego książki. Wyobraźnia nie ma nic wspólnego z oszustwem. Cienka jest ta granica jednak i bardzo ryzykowna. Pytanie brzmi: na ile można "ściemniać" czytelnika? Właśnie teraz pomyślałam jak czytałoby się np Sonety krymskie wiedząc,ze Mickiewicz nigdy na Krymie nie był?
Fajnie napisany wiersz, z odpowiednią dozą ironii, także autoironii co jest bardzo cenne i pokazuje Twój dystans do pewnych kwestii, a to z kolei wskazuje na świadomość poetycką.
Sytuacja przypomina mi pewien dowcip:
- Chciałbym jeszcze raz pojechać do Egiptu.
- A co? Już raz byłeś?
- Nie. Już raz chciałem.
:)
pozdrawiam
Christos Kargas dnia 24.05.2009 10:41
Taki mam właśnie cel Henryku i cieszę się, że dostrzegasz mój wysiłek w tę stronę. Pierwszy odczyt tekstu powinien być płynny, estetyczny, pozornie prosty, a dalej kto chce, kogo to zatrzymało i zastanowiło niech szuka śladów, tego co pod spodem, bo nigdy nie piszę bez pomysłu, bez przekazu.
Magdo, mnie też od dawana to zastanawia, ale pomysł na wiersz dały mi pewne przemyślenia P.K. Kawafisa ze szkicownika poetyckiego. Dlatego forma wiersza ma coś z niego, mam nadzieję, chociaż zapewne bardziej współcześnie. Carroll ma bardzo dużo racji, ale obecnie dochodzą jeszcze inne pytania, czy informacje gromadzone w głowie, filmy (fabularne i dokumentalne) oglądane, można uznawać za doświadczenia? Czy zainteresowania (np. historią filozofii, kultury, społeczeństwa - nie będące wszak przedmiotem bezpośrednich doświadczeń) mogą być użyte w kreacjach literackich? Poruszasz temat science fiction, dziedzinę literatury, która mnie zafascynowała już dawno, czy istotnie mistrzowie tego gatunku posługują się fałszowaniem? Często na bazie ich dzieł są bardzo szczegółowe badania różnych gałęzi wiedzy, a owocami przemyślenia i antycypacje, w których głęboko wierzą, a ich stan umysłu w procesie tworzenia nie działa na zasadzie "napiszę to, bo to sprytnie brzmi". W Twoim przykładzie z Mickiewiczem jest też inny aspekt do spekulacji, czy jego sonety byłyby takie, jakie są gdyby on nigdy tam nie był i jakiej próby, jakości by one były? Trzeci aspekt, jaki ma wpływ na odbiór czytelnika wiedza o życiorysie poety i czy powinien mieć taki? Prawda jest taka, że często odkrywamy, jako czytelniczy fałsz w danej lekturze, a bywa czasami, że to nawet autentyczne przeżycia autora. Jaki jest zatem procent istotności warsztatu? Zdaje się, że mimo wszystko jest on decydujący. Chętniej "kupujemy" fikcję od wirtuoza pióra niż od nieporadnego cwaniaka ;) To wieloaspektowy temat i oczywiście nie do wyczerpania tutaj. Trudno też, żeby nas piszących nie gryzł :)
Dowcip znam, chyba z jakiegoś kabaretu, tylko nie wiem, czy to kabaretowy pomysł, czy go po prostu nie wykorzystano w nim. Tak, coś w tym jest i nawet nie tylko coś ;))
magmis dnia 24.05.2009 11:14
Z żywiołami to jest tak, że ciężko je ujarzmić, opanować.
pisarz, który jest świadom, że w każdej chwili mogę zasłonić się
podmiotem lirycznym
pokazuje tu co się dzieje w nim, tworzy swój portret emocjonalny, w sposób bardzo taki "zimny" (chyba nie powinnam tego tak nazywać), reportażowy, poprzez omówienie- bardzo podoba mi się taki sposób narracji- taka metoda na poskromienie szarych żywiołów. mmmh, mój pierwszy komentarz pod Pana wierszem, myślę, że jeszcze 'wrócę';)
pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 24.05.2009 14:19
Christos,
W wierszu Piękny utwór z instrukcją obsługi., zalecam:

"Na początek, usiądź wygodnie w fotelu,
w pobliżu kominka, jak masz.
Weź utwór do lewej ręki
a prawą podeprzyj twarz."


To znaczy, że do czytania poezji trzeba się przygotować i nastroić.
Opisane tu foto mam w planie umieścić na okładce tomika.

Chciałbym polemizować zmagdą gałkowską.
To o czym piszesz, to reportaż, a poezji nie można sprowadzać do roli informacyjnej. Takie traktowanie dyskwalifikuje wielu poetów, których poniosła fantazja (Byron, Konopnicka i inni), a także sytuacje, w których nie można brać udziału ani ich w jakikolwiek sposób doświadczać (wiersze dla dzieci o środowisku zwierząt, przedmiotów, Shreków i Epok lodowcowych lub Dawno temu w trawie). Nie byłoby też mojego wiersza Kropla( o miłości kropli i listka) i wielu innych.
Nie, nie, co poeci mieliby zrobić z wyobraźnią, polotem ?
Nie trzeba być na Księżycu, żeby wiedzieć, że mieszka tam Twardowski :)

Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
Elżbieta dnia 24.05.2009 21:45
Ciekawy wiersz z dobrym zakończeniem. Zainteresował mnie Twój komentarz dotyczący interpunkcji, myślę, że nie musisz tego wyjaśniać, są to bowiem zabiegi stosowane w poezji i m.in. tym różnią ją od prozy :-) Pozdrawiam :)
Wojciech Roszkowski dnia 24.05.2009 22:47
Christos - nie bardzo rozumiem. Piszesz, że interpunkcja zostaje taka sama, a tymczasem widzę w wersji z komentarzy zmienioną (tak jak trzeba, więc chyba Twój wpis to skrót myslowy?), np.:

delfinem Iną niebacznym na kajmany, czy piranie

delfinem inią, niebacznym na kajmany czy piranie


Elżbieta - oj, na pewno nie :) Nie piszmy takich rzeczy. Interpunkcja nie bierze się "z powietrza", wynika ze składni. Takie podejście skutkuje nieznajomością budowy zdania. Co ma swoje praktyczne przełożenie. Owszem, w poezji zdarza sie pomijanie znaków interpunkcyjnych, z takich czy innych wzgledów. A jeżeli już są używane, to starajmy się to robić poprawnie, po polsku, nie zaś po "polskiemu" (błędy oczywiście zdarzaja się każdemu). Christos zdaje się, tak jak wspomniałem, uzywa tu skrótu myślowego - bo wielokrotnie zaznaczał, że ewentualne znaki interpunkcyjne pomija na końcach wersów - co stosuje konsekwentnie.
Christos Kargas dnia 25.05.2009 07:11
magmis - to chyba istotnie pierwszy wpis. Cieszę się, że wiersz przypadł do gustu i został odczytany zgodnie z intencją. Narracja może się wydawać "zimna", może "sucha" nawet, bo to próba obiektywizacji, a wiadomo, że o wiele łatwiej zdać się na "żywioł", na emocje i subiektywne uniesienie.
Henryku, tak w twoim wierszu podajesz to od strony czytelnika, że ten szczególny stan umysłu jest też potrzebny do odbioru poezji. Oczywiście zgadzam się z tym.
Nie wiem czy Magda odpowie Ci, byłaby może ciekawa wymiana zdań. Wydaje mi się jednak, że jej nie chodziło o to, że nie można kreować w literaturze nowych innych, nawet zmyślonych bytów, a raczej o sytuacjach opisywanych. Jak sama napisała w przypadku SF "Wyobraźnia nie ma nic wspólnego z oszustwem". Dla mnie np. heksalogia Diuny F. Herberta (nie mylić z Zygmuntem) była przez pewien czas bardzo ważną lekturą i przemaglowałem ją wielokrotnie w oryginale po grecku i polsku w całości wielokrotnie. Opisywany jest tam wszechświat bardzo różny od naszego, gdybym jednak nie widział w nim siebie i otaczającego mi świata od strony psychologicznej, filozoficznej, społecznej, politycznej, naukowej oraz autentyczne przemyślenia dotyczące istoty i natury tych rzeczy nie zwróciłbym żadnej uwagi na te książki i lektura byłaby stratą czasu. Oczywiście, że można folgować wyobraźni, nawet trzeba (nadrealizm według mnie najgłębiej opisuje rzeczywistość) ale kiedy w ten sposób staramy się opisać coś czego samy nie "doświadczyliśmy" w sensie zrozumienia "mechanizmu" to wychodzi to, co ja nazywam "cwaniakowanie" na temat rzeczywistości, fałsz i to jest najczęściej widoczne od razu. To w ogromnym skrócie oczywiście.
Elu T., Dziękuję za wpis i opinię. Miło, że wiersz Ci się spodobał. W kwestii interpunkcji Wojtek ma tu wiele racji. Poza tym pewne sprawy jednak nieraz trzeba tłumaczyć i przypominać, rozmowa o warsztacie jest potrzebna na tym portalu jak najbardziej.
Wojtku, oczywiście nie ruszałem interpunkcji na końcu wersów. Wewnątrz jak najbardziej trzeba zachować zgodnie z zasadami, chyba że jest potrzeba zmiany ze względów np. intonacyjnych, podkreślenia czegoś, pogrania sensami. Tutaj uznałem, że jednak zmiany (miałem przy tym pomoc, za którą jestem wdzięczny pewnej osobie) są jak najbardziej potrzebne dla zachowania poprawności i żeby treść nie zagmatwała się przy błędnym czytaniu. Za zwyczaj nie mam problemów z interpunkcją, ale oczywiście zdarzają mi się wpadki.
konto usunięte 36 dnia 25.05.2009 08:17
Ciekawa poetyka Christosie i sam zamysł na wiersz takoż samo :), jedna ze znajomych poetek określa ten rodzaj pisania jako tzw. "moje niespełnienia", to intryguje...
Pozdrawiam:)
T.Ś.
Dorota Bachmann dnia 25.05.2009 09:11
Widzę poprawkę, hm. Lepsze jest wrogiem dobrego, choć zapędy purystyczne rozumiem...
Język to dzikie mięso, zwłaszcza w poezji.
Elżbieta dnia 25.05.2009 17:30
Christos, przyznaję Ci całkowitą rację w sprawie potrzeby rozmów o warsztacie na portalu, nomen omen, warsztatowym; to bardzo dobry pomysł. Co do interpunkcji, pamiętam, że już kiedyś wyjaśniałeś sprawę pomijania przecinków na końcu wersów i tę zasadę stosujesz konsekwentnie, więc ją (tę zasadę) uznaję.
Wojciech, masz jak najbardziej rację pisząc o prawidłowej budowie zdania; wiadomo, że błąd pozostaje błędem w przypadku nieprawidłowo zastosowanej interpunkcji, jednak w poezji możliwe jest pewne odstępstwo (nie dowolność) od tych zasad i tak jest w przypadku wierszy Christosa. Dlatego uważam, iż nie ma potrzeby ciągłego wyjaśniania :)
bols dnia 25.05.2009 17:31
Ten wiersz jest dynamiczny i świeży; z lekkim dystansem. To kolejne oblicze Autora, ale czy ostatnie? Z ciekawością obserwuję zmiany, a wiersz bardzo mi sie podoba.
oskarxyz dnia 26.05.2009 22:52
Prosze sie nie obrażać, ale dla mnie to tylko troche barwniejsza proza, ale tutaj wolę Arkadego Fiedlera.Może jestem staroświecki, ale nigdy nie podobały ni sie takie "płynące" teksty.
niezywiec dnia 27.05.2009 21:02
jak na uszczypliwe komentarze pod moim textem oczekiwalam zetkniecia wielka poezja (przez duze F sic!) autora, a tu po prostu pustka; kurde, chociaz tzw. grafomani maja jakis polot, wyobraznie i uczucie do przekazania, a tu co? puste dywagacje w niedo-rzecza Ni-hilu? to jest niby intelektualizm?
najlepszym wskaznikiem tego ze autor wie jak slaby jest ten text jest wyskok na Fenrir za jej krytyke--taka nadpobudliwosc jest dla mnie bardzo znaczaca; potem niekonczace sie tlumaczenia "co mial na mysli" tak jakby to byl jakis szyfr niosacy tajne informacje ktore tylko wtajemniczeni moga zrozumiec....
uwazam ze lepiej bedzie sie nawzajem nie odwiedzac jako ze nie mamy z soba nic wspolnego i nic nie mamy sobie do powiedzenia procz moze paru inwektyw...powodzenia
Christos Kargas dnia 27.05.2009 21:18
Dorota, dziękuję, za całokształt :)
Elu T., nie ma sprawy i wszytko jasne.
Beata, jesteś troszkę mniej na portalu, więc nie możesz pamiętać takich wierszy jak np. "pitu-pitu", "dzieje losu", "homo compensator", które od strony formalnej są zbliżone do tego felietonowego, reportażowego stylu. Piszę to, bo tak na prawdę to już nie są zmiany, a kilka rodzajów poetyk, w których jak mi się zdaje ni idzie pisanie. Sprawdzałem się, eksperymentowałem, nadal czasami się pokuszę na jakieś ćwiczenia, ale wierzę już coraz mocniej, że wiersze symboliczno-surrealistyczne, narracyjne, felietonowo-reportażowe, w warstwie obrazowania, to trzy oddzielne nisze dla mnie.
oskarxyz - nie widzę żadnego powodu, by się obrazić na kimś, który ma inny smak niż ja, może jeśli przeczytasz mój wiersz z innej "półki" przypadnie ci bardziej do gustu :)
Christos Kargas dnia 27.05.2009 21:29
niezywiec - życzę zdrowia i niczego nie obiecuję. Podejrzewam, że nieraz jeszcze skomentuję Twój tekst, może nawet super pozytywnie, kto wie. Tym bardziej, że o wiele większej uwagi pokładam w sam tekst niż w jego autora. Jeśli na prawdę masz coś konkretnego do powiedzenia na temat mojego wiersza zapraszam ponownie. Zresztą zapraszam w każdej chwili, do moich innych tekstów również, mam sporo już opublikowanych. Kto wie, może odkryjesz, że po jednym wierszu nie można ferować wyrokami o poetyce autora, zauważ np. że ja skomentowałem konkretny tekst, nie autora, ani jego poezji w ogóle. Gdybyś nawet zechciał mógłbym w wolnej chwili (których nie za wiele) napisać ci obszerny komentarz na temat tego Twojego tekstu z analizą tego, jak ja to widzę.
Co do wiersza powyżej, tak to nie jest niby, to coś co mogłoby dać Tobie też coś do myślenia na temat tego, co sam nam zaprezentowałeś. Poza tym pod tekstem niczego nikomu nie tłumaczę, prowadzę dialog również intelektualny z wieloma użytkownikami tego portalu i to na tematy dotyczące literatury i jej tworzenia, warsztatowo te dialogi, też mogłyby ci pomóc, gdybyś zechciał na prawdę je zanalizować.
Christos Kargas dnia 27.05.2009 22:25
whambam - przepraszam za przeoczenie, miło mi, że Tobie spodobał się wiersz. Bardzo interesująca definicja Twojej koleżanki, muszę ją przemyśleć, na pewno coś w tym jest ;)
tycenak dnia 28.05.2009 19:47
"tak jak ów Francuz z filmu
który szukając duszy starego Indianina
podobno odnalazł swoją"
Czy chodzi o film "Jaguar" z Jeanem Reno? Bo jakoś tak mi się właśnie skojarzyło...
Zaś co do wiersza, to powiem krótko - nic tak nie ożywia dyskusji jak przenikanie się form (gatunków). :)
Tego typu poetyka w zupełności mnie satysfakcjonuje.
pozdrawiam
Christos Kargas dnia 28.05.2009 20:50
tycenak - zgadza się to właśnie ten film, zawarłem tytuł też w treści wiersza parafrazując inny film:
"przyczajonym jaguarem pod gęstym ulistnieniem
ukrytą kapibarą" ;)
Bardzo mnie ucieszył Twój odbiór :)

Pozdrawiam wszystkich, którzy zechcieli się podzielić się wrażeniami z lektury.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71915132 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005