|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: ona |
|
|
Nie ma pojęcia o dziurze ozonowej,
kryzysie na świecie
nic nie wie o globalnym ociepleniu.
Nawet gdyby świat stanął u progu wojny atomowej,
Albo gdybym jej powiedział
ze ziemia wciąż jest plaska
wzruszyłaby ramionami, bo
Stoi przy patelni, pilnuje bekonu.
Przewraca go rozczochrana i zamyślona
w samych majtkach
i widelcem w ręku.
Przyglądam się jej,
czekając jak na zbawienie
albo wyrok i oto niesie!
na wysokości piersi talerz
stawia na stole.
potem wychodzi z widelcem w reku
szurając długą stopą
o parkiet, który nas łączy.
Znika w drzwiach łazienki; jakie to szczęście,
zostałem sam na sam z bekonem
samotny, ale wciąż żywy.
nikt już nie pamięta, że szedłem tu na czworakach
do tej jednej, jedynej
rozsądnej wariatki.
-----------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=vQVeaIHWWck&feature=related
Dodane przez kokaina
dnia 10.05.2009 09:16 ˇ
13 Komentarzy ·
974 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.05.2009 10:05
Bardzo dobry wiersz, koka, brawo! Spróbuj ujednolicić wersy - albo
cały czas z małej litery, albo wielkie - ja mysle, że ciagiem, ale zamykaj frazy jednoczesnie popracuj nad inerpunkcją.
Dobry wiersz!
Nie ma pojęcia o dziurze ozonowej
i kryzysie na świecie,
nic nie wie o globalnym ociepleniu.
Nawet gdyby świat stanął u progu wojny atomowej,
albo gdybym jej powiedział
że ziemia wciąż jest plaska
wzruszyłaby ramionami, bo
stoi przy patelni, pilnuje bekonu.
Przewraca go rozczochrana i zamyślona.
W samych majtkach
i widelcem w ręku.
Przyglądam się jej,
czekając jak na zbawienie,
albo wyrok i oto niesie!
Na wysokości piersi talerz,
stawia na stole.
Potem wychodzi z widelcem w ręku
szurając długą stopą
o parkiet, który nas łączy.
Znika w drzwiach łazienki; jakie to szczęście,
zostałem sam na sam z bekonem
samotny, ale wciąż żywy.
Nikt już nie pamięta, że szedłem tu na czworakach
do tej jednej, jedynej
kochanej, rozsądnej wariatki.
)))
Pozdrawiam |
dnia 10.05.2009 10:33
Jak Ewa, nic dodać. Taki wiersz się chłonie.
JBZ. |
dnia 10.05.2009 10:34
ja tu widzę zabawne, krótkie opwoiadanie, nawet trudno by nazwać je prozą poetycką, nie ma żadnego powodu, gdyz nie korzysta z poetyckich środków, metafora, rytm. Krótkie opowiadanko, portret w kuchni, z punktem widzenia peela. Bez robienia na siłę z tego wiersza. Pozdrawiam
Nie ma pojęcia o dziurze ozonowej, kryzysie na świecie, nic nie wie o globalnym ociepleniu. Nawet gdyby świat stanął u progu wojny atomowej, Albo gdybym jej powiedział, ze ziemia wciąż jest plaska wzruszyłaby ramionami, bo stoi przy patelni, pilnuje bekonu. Przewraca go rozczochrana i zamyślona w samych majtkach i widelcem w ręku.
Przyglądam się jej, czekając jak na zbawienie albo wyrok i oto niesie, na wysokości piersi talerz, stawia na stole. Potem wychodzi z widelcem w reku szurając długą stopą o parkiet, który nas łączy. Znika w drzwiach łazienki: jakie to szczęście, zostałem sam na sam z bekonem, samotny, ale wciąż żywy.
Nikt już nie pamięta, że szedłem tu na czworakach do tej jednej, jedynej rozsądnej wariatki. |
dnia 10.05.2009 10:38
* z punktem widzenia narratora, o peelu nie ma mowy |
dnia 10.05.2009 10:41
mnie się podoba. bardzo :) |
dnia 10.05.2009 11:06
mnie się podoba, bardzo,-
punkt widzenia pawła.
Niektóre opowiadania są napisane z większym zaangażowaniem i dbałością o walory liryczne.
pozdrawiam wiosennie |
dnia 10.05.2009 11:25
walory liryczne?
eeeeeeeeetam |
dnia 10.05.2009 14:02
tekst niedojrzały, taki "małolacki".
Jeśli bekon może być zbawieniem lub wyrokiem
a wariatka- rozsądną
to rzeczywiście wystarczą rekwizyty typu;
dziura ozonowa
globalne ocieplenie
kryzys na świecie itp.
aby wołać- oto wiersz
Rozumiem też, że magnetyczne miały tu być frazy typu:
W samych majtkach
i widelcem w ręku.
na wysokości piersi talerz
szurając długą stopą
o parkiet, który nas łączy.
Zapewne,jak widać największym szczęściem peela jest;
"zostać sam na sam z bekonem
samotny, ale wciąż żywy."
Zwłaszcza,gdy ona :
"Znika w drzwiach łazienki; jakie to szczęście,"
Ale zapewne najważniejsza jest tu puenta-jakże filozoficznie głęboka myśl;
"Nikt już nie pamięta, że szedłem tu na czworakach"
A gdzie poerzja?
Ja również wiosennie pozdrawiam |
dnia 10.05.2009 14:04
poezja?*-przepraszam za zniekształcenie |
dnia 10.05.2009 14:38
jeśli szuka pani poezji
proszę zajrzeć do własnych wierszy |
dnia 10.05.2009 17:47
Kupilam bo dobry MS |
dnia 10.05.2009 18:08
niestety, jednak niewiersz, msz. nawet nie opowiadanie, raczej próba relacji. masz wiele dużo lepszych, wierszy.
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 10.05.2009 19:53
Nikt już nie pamięta, że szedłem tu na czworakach
do tej jednej, jedynej
kochanej, rozsądnej wariatki
Dotąd myślałem, że tylko p. Marta Podgórnik potrafi dziś tak wymownie i prosto w nos pisać o paradoksach budowania uczucia w turbulencjach dnia codziennego, skażonego martwicą rutyny, schematyzacji relacji...Za samą tylko puentę resztę biorę bezdyskusyjnie.
Pozdr. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 34
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|