zastanawiam się nad światłem
pochłania wszystkie napotkane cienie
znika
powstaje od nowa złośliwa zmora
zimno ogarnia me ciało
liczy każdą kość
nie zdążyłam okryć się
tracę
przemoknięta słodyczą tamtych chwil
zapominam że istnieje kres
zasłaniam dłońmi oczy
razi mnie światła blask
budzi mnie, to co już istnieje
strach
jak myślę o miłości
to tylko
z nadmuchanym materacem
wypełnionym błotem
może być dobrze
bo trauma u Freud to brak penisa
Dodane przez aa2
dnia 21.04.2009 16:09 ˇ
4 Komentarzy ·
888 Czytań ·
|