Przechodzę znów szarym chodnikiem
Wpatruję się w szyby odrapanych domów
I wiem, że życie to jedna ruina
To klocki nie do poskładania.
Gdzieś szukasz wciąż swego domu
Myślisz, ze tu cię pokochają
Ja wiem, nie znajdziesz go
Wszyscy cię odrzucą
Oni mają swoje życie, z którym ciężko im
Twoje życie to dla nich za dużo
We mgle przekonań, ważna rodzina
A naprawdę to czysta kpina
Nie licz na prawdziwą miłość
jeśli chcesz miłości to ją kup
Wszyscy martwią się o siebie
Po co łączyć układanki.
Przyjaciela dłoń urwie ci rękę
Ludzie potrafią tylko brać
Gdy staniesz na przeszkodzie marzeń
Rozsypią ci życie dla swego dobra.
I pozostaniesz sobie sam
Czym wart jest człowiek bez człowieka
Marny okruchy, twoje życie to złudzenia
Gdy je stracisz, załamiesz się
Dodane przez Judyta Czerwiec
dnia 19.04.2009 20:00 ˇ
2 Komentarzy ·
605 Czytań ·
|