|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Martwa Natura (2) |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 19.04.2009 13:31
"wypalone oczy w wielkim piecu" robią wrażenie:)), w ogóle wiersz przeraża swoim mrokiem niczym japońskie horrory "klątwa" się przypomniała...
z uszanowaniem
w. |
dnia 19.04.2009 13:32
Czekałam na część następną.
I doczekałam się.
Ale po dwóch pierwszych linijkach mam tyle do myślenia, że na miesiąc mi wystarczy. Wyliczyłam, że cały wiersz to jakieś pół roku.
Pozdrawiam. :) |
dnia 19.04.2009 13:33
Panie Jerzy, jak zawsze z przyjemnością.Trudny to wiersz i trochę zakodowany ;-)
Najmniej problemów miałem z pierwszą cząstką.Niektóre frazy przepiękne.Lubię takie pisanie.
Czy w ósmym wersie nie powinno być spadł?
Pozdrawiam ciepło |
dnia 19.04.2009 13:49
Niewiarygodne jak peel mimo grozy płynącej z tekstu, oswojony jest ze śmiercią.To trudne, nawet jak ma się świadomość, że nadchodzi.
"Kot bieli przeczy, biegnie i noc za sobą ciągnie", chciałoby się dodać byle do światła.
Przejmująca tonacja.
pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 14:27
Fart, to nie jest wiersz o fizycznej śmierci. Tytuł, pierwszy wyraz i dwa ostatnie, mówią wszystko.
JBZ. |
dnia 19.04.2009 14:43
Dokąd teraz udać się po słowo, gdy same tylko
wypalone oczy w wielkim piecu.
Piękna fraza, brawo!
)))
Pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 15:01
Panie Jerzy jeszcze raz ja.
Tak spad też pasuje, a ma to związek z arkuszem i drukiem?
Przeczytałem pańską odpowiedź na jeden z komentarzy.
Rzeczywiście hermetyczny tekst - tekst najprościej mówiąc o wenie,pisaniu,lęku i duszy topiącej smutki no i o tym arkuszu?
Jeden z najtrudniejszych pańskich wierszy.
Jeśli źle odczytałem nie było to moim zamiarem.Wtedy nie oceniam wiersza? |
dnia 19.04.2009 15:04
No to czarno widzę! Myślę, że odczytałam dobrze, tylko mój komentarz bezsensowny, cóż, nie grzeszmy dosłownością.
Jeszcze raz pozdrawiam ciepło i cieszę się, że w piecu jeszcze skrzy. |
dnia 19.04.2009 15:34
P. Jerzy, odnalazłam dla w tym tekście dla siebie kilka mocnych fraz... niepokojące to słowa, niepokojące to pytania i rozważania...
Dokąd teraz udać się po słowo, gdy same tylko
wypalone oczy w wielkim piecu. Wąskim spustem
płynie strużka śmierci. Kot bieli przeczy, biegnie
i noc za sobą ciągnie. Czarne oczy, Black Crash.
te wersy szczególnie sobie zapmiętam i zatrzymam je dla siebie... by jeszcze nad nimi porozmyślać...
pozdrawiam jak zawsze serdecznie :-). |
dnia 19.04.2009 15:36
Co ja Ci tam Jerzy będę truł o Twoich utworach,masz jak zawsze nie byle znawców,powiem tylko że chociaż niezwykle przemyślane i nawet czasami ciężkawe w odczycie bywają Twoje wiersze,ja potrafię bardzo dużo z nich wyjąć i nie jest to tylko chwilą którą za zakrętem się nie pamięta,a o słowie powiadasz najlepiej,to tyle zakręt przede mną,ale zapamiętam,hej!!,,B. |
dnia 19.04.2009 17:09
Nieźle, ale oddzieliłby pierwszy wers, i rozegrał jakoś interpunkcyjnie,
Tak czy siak, czyta się, pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 17:56
Piekło-niebo; bardzo ciekawe, pozdrawiam. |
dnia 19.04.2009 18:10
Poczytałam, dobry, trzecia z dreszczem, czekam na kolejne. Ciepło pozdrawiam :) |
dnia 19.04.2009 18:40
Z tego dobrego wiersza najlepiej trafiają do mnie frazy: o uwięzionych gołębiach o których nie wiadomo czy mają skrzydła czy też tylko szczudła, o włosach które przysiadły na głowie czując smołę i dwa pierwsze zdania ostatniej - i zarazem najlepszej, także moim zdaniem - strofy.
Pozdrawiam. |
dnia 19.04.2009 18:47
widze sprawne rzemioslo, ot i to wszystko, ten wiersz pomino ze jest mocny, jakos mnie nie wciagnal (ale to tylko moja opinia). Sepy sa lepsze. Pozdrawiam MS |
dnia 19.04.2009 19:13
Czy suknia jest poniżej uwięzionych gołębi
nie wiem, mimo usilnych starań nie potrafię zobaczyć tego obrazu.
reszta jest bardzo dobra.
pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 19:37
wiersz piekielnie rockowy.
Podoba się.
Pozdrawiam. |
dnia 19.04.2009 19:47
przemek-taki był zamiar! będą następne. z ręki byłego hippisa! |
dnia 19.04.2009 20:18
Martwa Natura Zło Black Crash
zło w tym wierszu jest bardziej mityczne, niż realne
zło ubiera się w dobro - niezgrabna fraza choć rozumiem ją, zastosowaną na potrzebę personifikacji
a jednak nie przekonuje mnie to wszystko
nie wierzę temu wierszowi, pisał Pan Panie Jerzy dotąd rzeczy wiarygodne, a tu odnoszę wrażenie, że pisze Pan o czymś, czego Pan nie zna
Seamus Heaney
Otchłań
Rybacy z Ballyshannon
Razem z łososiami
Złowili zeszłej nocy niemowlę.
Nieślubne nasienie,
Malec na powrót oddany
Wodom. Lecz jestem pewien
Że kiedy stała na płyciźnie
Zanurzając go czule,
Aż zziębnięte kostki przegubów
Zmartwiały jak żwir,
Był płotką i hakiem
Rozdzierającym ją na wskroś.
Brnęła przez wodę pod
Znakiem swego krzyża.
Jego wyciągnięto z rybami.
Odtąd otchłań będzie
Zimnym blaskiem dusz
Spod dalekiego pasma morza.
Nawet nie zagojone dłonie Chrystusa
Pieką i nie mogą tam łowić. |
dnia 19.04.2009 21:09
Trudny, ciekawy tekst,
black z drugiej strofki - msz nasza czerń jest ciekawsza, bo określa nie tylko kolor, ale także motłoch, tłuszczę.
Pozdrawiam |
dnia 19.04.2009 21:44
Wiersz odmienny od dotychczasowych co też zainteresowało.
Utrzymuje w napięciu, wiele mocnych fraz
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 20.04.2009 06:08
ciekawy, obrazowy i opisujący wazny problem.udanej kontynuacji. dałbym tu może więcej oddechu.a |
dnia 20.04.2009 08:12
wielu zydowskich filozofów zauważa, że to właśnie zło a nie dobro potrzebne jest człowiekowi do ...odkrycia prawdy o... |
dnia 20.04.2009 09:44
nieważne w co ubierzemy zło
reszta Ok:-) |
dnia 20.04.2009 10:03
Zło ubiera się w dobro i zadaje pytania
gdzie jestem? Kto patrzy inaczej na mnie?
Czy suknia jest poniżej uwięzionych gołębi
i czy mają skrzydła, a może tylko szczudła.
Ta pierwsza strofa przypomniała mi powieść pt. Diabeł ubiera się u Pradyr1;
I jakby dalej następna strofa na wybiegur30;
Prorocze usta, karmin albo black mieszany
z koksującym węglem. Zaraz po stypie idzie
krokiem łabędzim na scenę obrotową, po kilku
głębszych oddechach wiruje na strzechy spad.
Włosy aż przysiadły na głowie czując smołę.
Z natury człowiek jest dobry, zepsuła go kultura r11; wystarczy zmienić warunki społeczne, by wyeliminować złem dobro. Przeświadczenia o immanencji którego się nie leczy, lecz wypala żelazem. Wybór jednego z dwóch jest sprawą kluczową, gdyż decyduje o tym, jaką przyjmie się strategię w imię walki ze złem. Szkopuł w tym, że oba tropy wydają się fałszywe ponieważ bywa tak, że szatan przyodziewa szatę dobra i odwrotnie.
Dokąd teraz udać się po słowo, gdy same tylko
wypalone oczy w wielkim piecu. Wąskim spustem
płynie strużka śmierci. Kot bieli przeczy, biegnie
i noc za sobą ciągnie. Czarne oczy, Black Crash.
Wiersz poprowadzony bardzo płynnie nie odbiega od trenu i tematu jaki podjął Autor. Kolejny wiersz z tego cyklu jest fascynujący. Będę śledzić kolejne.
Zauroczona Twoją lekturą, serdecznie pozdrawiam
Basia M. |
dnia 20.04.2009 20:04
Mieć szczudła, czy skrzydła, to zasadnicza różnica. Niby się jest pośrodku, ale przynależy się do innego stanu. Jesteś dla mnie JBN poetą, tylko proszę, nie odbiegaj.
Pozdrawiam |
dnia 21.04.2009 19:00
widzę, że nowy cykl się pisze. znów ciekawie się dzieje, dla mnie szczególnie ostatnia cząstka. Pozdrawiam :) |
dnia 22.04.2009 09:17
Ta martwa natura zywa jest i pomiimo wszystko-przetrwa jak strofy JBZ:) Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 22.04.2009 11:08
*Dokąd teraz udać się po słowo, gdy same tylko
wypalone oczy w wielkim piecu. Wąskim spustem
płynie strużka śmierci. Kot bieli przeczy, biegnie
i noc za sobą ciągnie. Czarne oczy*
swietny wiersz, pogratulowac tylko Autorowi:)
serdecznosci sle |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 42
Użytkownicy Online: moderator4
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|