kiedy przemija lato wypieszczone
słońcem malowane jabłka
jak piersi dziewczęce
w staniku tęczy ukryją nieśmiałość
skuszą się dłonie na drzwi niezamknięte raju
i sięgną po zakazany owoc
a potem
śmiercią kliniczną umarłe
spod prawa łona jabłoni wyjęte
jeszcze żyją
czekają
aż dojrzeje śmierć
czyhająca przez zimę
w naszych zębach
filozofia dziurawej skarpetki
jeszcze jest
ale jej już nie ma
a Giordano na stosie
powtarza nieśmiertelne
o święta naiwności
Dodane przez janusz pyzinski
dnia 30.03.2009 17:34 ˇ
2 Komentarzy ·
701 Czytań ·
|