utonęłam w graficie Twojego spojrzenia
czerń koszuli zakrywa ranę serca
kobiety bez twarzy z przeszłości
chłodna dłoń rzeźbi całość
naszych ciał
jestem białą orchideą
usycham bez wody
twoich ust
nawozem pragnienia
twoje ciało
kończy się wiek dwóch dni
gdy odjeżdżasz ostatnim pociągiem
nieznana nikomu stacja
rysuje się za nią atrament gór
drwi nieczynny peron
cienie ludzi sprzed wojny
bez szczekania psów
tylko gwiazdy nas podziwiają
oddechy ptaków koją
twą nieobecność
zostałeś ostatnim dotykiem
nocą i wiosną
Dodane przez diunna
dnia 10.03.2009 20:16 ˇ
3 Komentarzy ·
667 Czytań ·
|