To ja! Otwórz. Słyszysz? Napisałam ci kartkę
wsuwam ją pod drzwi: Zanim stanę się
parkiem wspomnieniowym, wirującym jak karuzela
cmentarzem, zanim morza
zetrą moje kości, jak kwarc, tworząc piasek,
mieląc dla mnie spokój eonów, zadzwoń do mnie
koniecznie! Kim jestem? Dziewczyną,
która jest w drodze - tej niewłaściwej, jak wszyscy,
wplątana w spiralę przyjemności, gdzie sedno stanowi
aparat rozkoszy. Usiłuję żyć
i zadowalam się prawdą taką, jaką można osiągnąć
na drodze kolejnych przybliżeń.
Chciałam pocałować starszego pana,
ale się odsunął ( pewnie uznał,
że ludzie rzadko znajdują się w odpowiednim stanie
do wymiany pocałunków, i że zwykle,
czynią to - w nie dość godny sposób - na pamiątkę
błogosławieństwa), idę dalej,
w stronę Św. Marcina, po bladym pasie chodnika,
ze skłonnością do wiary w archetypy dobroci.
Wyższe cele nie muszą się pojawić
Dodane przez ryba_zakonnik
dnia 21.02.2009 18:40 ˇ
5 Komentarzy ·
846 Czytań ·
|