|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: nie uciekniesz |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 19.02.2009 23:07
Bełkot. I obrażaj się albo nie - niestety bełkot.
rozpływasz się w przepychu
lustra. - nie rozumiem. Skąd wynika 'przepych lustra'? Dlaczego 'lustro' - czyli coś, co odbija, może zniekształca? Itd.
precyzyjnie naciągasz
korowody skóry - nie rozumiem. 'Korowody' to nawiązanie do parady? Chyba, że chodzi o "ciągnące się" kawałki skóry - ale wtedy nawiązanie do barwnych i roztańczonych 'korowodów'
Dla mnie za dużo przypadkowości, chaosu. Przede wszystkim przemyśleć "co" a później przemyśleć "jak".
Pozdrawiam. |
dnia 20.02.2009 07:49
Nie obrażam się, jednak będę bronić utworu, aczkolwiek nie będę go tłumaczyć.
- przepych lustra (hmmm) - czy to naprawdę trudne skojarzenie?;
- rozpływać się w przepychu, rozpływać się...
- korowody skóry - parada? czy nie może być np. korowodu pogrzebowego, który nie jest roztańczony i barwny?
Zapewniam, że w utworze nie ma przypadkowości, ale "de gustibus non disputandum est" - ma prawo się nie podobać.
Serdecznie pozdrawiam, Ewa. |
dnia 20.02.2009 12:17
Twór jest bardzo "impresjonistyczną" czyli szybką i chwilową refleksją nad starzeniem. Nie jest doskonały ale ... szczery. Wątki "vanitatywne", cóż każdego nachodzą...." Przepychu lustra" nie rozumiem także, wszak jest dla podmiotu okrutne. Rozpływanie się prędzej; to łzy, Panie Danielu, bezsilności, że tak niewiele można zrobić ... oczywiście w tej materii. Co do korowodu, wszystko ok. Mamy przecież groteskowe korowody śmierci w średniowieczu, korowody pogrzebowe u Baudelaire'a . Tu chyba mamy groteskowy wymiar starzenia, bo starość jest czasem groteskowa, niestety... W "tworze" wyszło nawet makabrycznie... Sporo w nim autoironii, a ten "film", niezrozumiały dla facetów, to warstwa ochronna, którą pozostawia na skórze dobry krem. Ona także przedłuża działanie kosmetyku. Cóż, sporo sporo o tym wiem, chociaż do "korowodów skóry" jeszcze mi daleko, mam nadzieję. Wyszło w wierszu trochę niezrozumiale, trochę niezręcznie, ale myśl ciągle "żywa", niestety... |
dnia 20.02.2009 12:18
Twór jest bardzo "impresjonistyczną" czyli szybką i chwilową refleksją nad starzeniem. Nie jest doskonały ale ... szczery. Wątki "vanitatywne", cóż każdego nachodzą...." Przepychu lustra" nie rozumiem także, wszak jest dla podmiotu okrutne. Rozpływanie się prędzej; to łzy, Panie Danielu, bezsilności, że tak niewiele można zrobić ... oczywiście w tej materii. Co do korowodu, wszystko ok. Mamy przecież groteskowe korowody śmierci w średniowieczu, korowody pogrzebowe u Baudelaire'a . Tu chyba mamy groteskowy wymiar starzenia, bo starość jest czasem groteskowa, niestety... W "tworze" wyszło nawet makabrycznie... Sporo w nim autoironii, a ten "film", niezrozumiały dla facetów, to warstwa ochronna, którą pozostawia na skórze dobry krem. Ona także przedłuża działanie kosmetyku. Cóż, sporo sporo o tym wiem, chociaż do "korowodów skóry" jeszcze mi daleko, mam nadzieję. Wyszło w wierszu trochę niezrozumiale, trochę niezręcznie, ale myśl ciągle "żywa", niestety...Pozdrawiam. |
dnia 20.02.2009 12:19
Przepraszam za "zdublowanie". |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 31
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|