w wychodku
gnije
przez plugawe robactwo wyżarte
mięso
marnej jakości
ledwo trzyma się kości
biel trupa olśniewa
kudłaty łeb
przez oczodoły
robactwo biega
zapewne
- bawi się niewinnie w chowanego.
A rozwarte usta
przemawiają
plugawym językiem
cichą mową
śmierci
czerwone rany na głowie porąbanej
słodkie od krwi i wódki
w kupie gówna umoczone
ciało
młodego szaleńca
w wychodku gnije
(chodzi o ciało moje
przypadkowo w gównie utopione)
Dodane przez Cygarus
dnia 19.01.2009 21:30 ˇ
7 Komentarzy ·
820 Czytań ·
|