Codziennie się chowasz, okryty jesteś cieniem
Jak głupiec trwasz tchórzliwie z twym postanowieniem
Ze to jutro wszystko zmienisz, że się w końcu tobie uda
Błaznem jesteś, który wierzy, że się zdarzą jakieś cuda

Jutro będzie kolejna szansa, przecież planowałeś
Wiem, że gdzieś głęboko wszystko to poukładałeś
Tak dotrzymać kroku jak te słowa w nicość płyną
Ze wszystkiego to marzenia nigdy w nicość nie przeminą

Giną plany, giną słowa, niknie strach zdeptany wiarą
Nie uciekniesz przeznaczeniu, kopnij rzeczywistość szarą
Do kolorów czytelniku życie przecież Cię stworzyło
Bądź tak miły, żyj więc mądrze jakby jutra mieć nie było...