Poetom, by nie męczyli za bardzo aniołów
kto śmiał mnie wymyślić
nie pytając wcześniej o zdanie
nie wrzucając przez otwór w obłokach
listu powiadamiającego o wiecznym żywocie
niezgrabnymi myślami
stroją w ptasie łachy
na głowę mi zwalają
ciężki kawałek metalu
każą być
ciemnym upadłym siódmym garbatym
wyrywają włosy by powiesić je na choince
łaskoczą piórem w co piątym wersie
bez wyrzutów zamieniają w zimny kamień
nieustannie
pilnuję słucham podszeptuję
jestem prywatnym listonoszem Boga
a wdzięczni ludzie sprzedają mój wizerunek
jedyną zapłatą licha modlitwa
12 lutego 2004
anioł ma się już lepiej
po tym jak się wyżalił
Dodane przez Coolt
dnia 21.12.2008 16:29 ˇ
5 Komentarzy ·
648 Czytań ·
|