| Szlak osy
 
 Nie wiem nawet jak miała na imię. Była taka różowa.
 Chwilę później przyszli zieloni, jak niedojrzałe osy.
 Ten blues ściąga tu wszystkich, niezależnie od płci,
 wieku i gustów muzycznych.
 
 Tylko nie przyprowadzaj dzieci. Przy Płochocińskiej
 nie ma już barki, na którą lubiłaś z nimi przychodzić.
 Ja także lubiłem, chociaż dzieci nie były moje.
 
 Nie chcę oglądać spacerowiczów jedzących lody.
 Tak ładnie ubrani. I krok dostojny jak na pogrzebie.
 Musisz mi tego oszczędzić.
 
 Tutaj produkują najwyższej jakości cement, jest skup
 palet, fabryka okien i drzwi. Żadnego śmiechu, zabaw
 w piasku. Żadnych dzieci.
 
 Latem przepływa stateczek, którego największą
 atrakcją jest śluza przy elektrociepłowni Żerań.
 Nie przychodź tu z nimi.
 
 Nie chcę widzieć ich min, patrzeć jak się zmuszają.
 Moja samotność jest zasłużona. Jest szlakiem osy,
 która krąży i zderza się ze wszystkimi.
 
 Na szczęście, mam blisko do domu.
 
 
Dodane przez luis 
dnia 10.11.2008 19:20 ˇ
8 Komentarzy ·
899 Czytań ·
   |