|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wiersz do odebrania osobiście |
|
|
Te pejzaże są skuteczne, wjeżdżam
rozdelektowana nieskoszoną trawą,
która wreszcie pachnie sobą cały rok,
uchwytnym urokiem bocianich gniazd
i wszystkim innym z tego rodzaju,
o czym spisałam już w pośpiechu.
Bo czy prędki początek może być
falstartem? U mnie zaczyna jeszcze,
długo przed odbiciem. Jesteś moim
wynalazkiem, wyjątkowym okazem,
myślę, rozważając każdą sztukę
mijanego bractwa z pobliskiego lasu.
Jadę i pozornie widuję się z nim,
codziennie jak gdyby powtarzał się
tym razem. Granica jest, widzę,
przecież otwarta i pusta, uleżana
w polu, tkwi. I ani żywego, ani ducha
nie uda się tu zaczepić. Czekam mimo
wszystko i mimo nic, które przyjdzie.
Nagłość z chmarą wzburzy się i buchnie,
wydreszczy, rozgradzi, rozbłyska.
Wstań, trzeba uciekać, słyszę, nawet
gdyby miał to być leśny autobus
z szalonym szoferem za sterem,
który prowadzi się z prądem wyobraźni.
Albo może zwyczajne nosze, które
przeniosą nas dwie już, ponad dym.
Ta jazda jest legalna. Nas nie ma,
ubywa jeszcze jedno oko, paradując
nad nami. Wstań i przewróć się,
a może wyczujesz to lepiej albo wcale.
Dodane przez vigilante
dnia 27.07.2008 06:55 ˇ
21 Komentarzy ·
1460 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 27.07.2008 07:49
vigi, to jest na razie szkic, z potencjałem, ale szkic. dużo do wyrzucenia, bo sporo słabszych momentów, na których napięcie traci. ale ostatnie zdanie super, koniecznie zostaw takie, jak jest. |
dnia 27.07.2008 08:21
O, bocianie gniazda! Niestety, tekst nie dla mnie!
Pozdrawiam. |
dnia 27.07.2008 09:54
jakub, jak fajnie, że zajrzaleś;) Twoje info zwrotne jest bliskie mym obawom. wg mnie forma zdaje się jest do przepracowania od początku (a może nawet pomyślę o innej ) . Dzięki za obecność, pozdrawiam bałtykowo ;)
Natomiast nie mam pomyslu na to, aby przekonać się do komentarzy pani Fenrir. |
dnia 27.07.2008 10:11
Nie trzeba, pani nie musi. Mówię swoje zdanie. Tekst jest bardzo kiepski, marny i nudny.
To tyle. Ale ja nie "owijam" w złote papierki. Nie ma we mnie też chęci robienia złośliwych uwag. Po prostu , albo tekst jest dobrym wierszem, albo nie. Mówię rzecz jasna subiektywnie. Moge też się mylić. Jedno jest pewne, miła autorko, jedni wierzą w to co mówię , inni nie, a nawet "nie mogą się przekonać"...przecież to wybór każdego, ja nie oceniam tekstu na podstawie różnych koneksji
osobistych, prywatnych - albo że któś się zachwycił moim pisaniem itp. Czytam i albo znajduję poezję, albo nie i to tyle.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.07.2008 10:37
Za Kubą, w zupełności - kilka ciekawych fraz, ale tylko kilka. Natomiast co do komentarzy F. - gdyby poza lapidarnym "nie podoba się", czasem potrzeba napisać to, co widnieje tuż nad moim komentarzem - i wsio będzie kontent.
Pozdr! |
dnia 27.07.2008 11:01
Mnie się widzi, że wcale nie tak strasznie mało tu dobrego, ale jest też wrażenie pewnego niedosytu. Ciekawy tytuł. W pierwszej strofce podoba mi się trawa, która wreszcie pachnie sobą cały rok. Druga i czwarta dla mnie w całości dość interesujące. W trzeciej zatrzymuje to ładne ostatnie zdanie. W ostatniej usunąłbym początkowe 'albo może' i zastąpił innymi słowami np. 'już czekają'. Końcowe zaś zdanko tej cząstki rzeczywiście bardzo fajne.
Pozdrawiam :) |
dnia 27.07.2008 13:45
pani Fenrir, przecież ja tylko odnioslam sie do pani niezrozumialego dla mnie komentarza. Skad wiec te wszystkie pani tlumaczenia a propos koneksji. O tym, że ocenia się utwór nie poprzez pryzmat autora, wie, a raczej powinien wiedzieć, każdy początkujący poeta. Ostatnie zdanie pani komentarza jest wciąż niejasne. Dziękuję za wizytę.
Slawek, tyle dobrze.
nitjer, cieszę się z tej "trawy" serio! ;)
a tak dodam jeszcze od siebie, że tak, widzę, rozgadalam się jak nic. ;-) |
dnia 27.07.2008 13:59
Sporo tu ciekawego.
Przypuszczalnie należy jeszcze podłubać, kto wie, być może da się z tego wykroić dwa wiersze?
Pozdrawiam. |
dnia 27.07.2008 16:25
"Wiersz do odebrania osobiście" Przeczytałem ale nie odebrałem. Będę więc czytał po stokroć. Może odbiorę? Pytanie tylko, czy posopolity amator pezji przeczyta choć jeden raz do końca? Prostota przekazu, nie banalna- jest najtrudniejszym wyzwaniem.
kłaniam się. |
dnia 28.07.2008 08:39
Vigi, przzeeeeeeeeeeeegadałaś. A zdawało mi się, że Ty tak się konkretu trzymasz. :) |
dnia 28.07.2008 10:27
reteska, no wiem, bo na mnie tak natura podzialala ;) ale przegielam, jasne :))
Panie Jerzy B. Zimny - zgadzam się w pelni co do prostoty przekazu. I cieszę się, że to 'wyzwanie' wciąż przede mną.
roy, dzięki. będę glówkować ;)
pozdrowienia |
dnia 29.07.2008 09:17
Treść zawarta spodobała mi się, ale za dużo tutaj słów! : ) |
dnia 29.07.2008 10:03
Pan A - dziękuję za lekturę :) |
dnia 29.07.2008 10:45
oto wersja skrócona. próba.
...........................................................
Bo czy prędki początek może być falstartem?
U mnie zaczyna się, jeszcze długo przed
odbiciem. Jadę i pozornie widuję się z nim,
codziennie. Granica jest, przecież otwarta
i pusta, leży w polu i tkwi. I ani żywego,
ani ducha nie uda się tu zaczepić.
Czekam mimo wszystko i mimo nic,
które przyjdzie. Wstań, trzeba uciekać,
nawet gdybyśmy mieli znaleźć się
w pustym autobusie z szalonym szoferem
za sterem, który prowadzi prądem wyobraźni.
Ta jazda jest legalna.
Wstań i przewróć się, a może wyczujesz to
lepiej albo wcale. |
dnia 29.07.2008 12:28
No i lepiej, a nawet już mi się podoba. Jest napięcie, emocje pod skórą, które włażą pod skórę czytającego. Bez "bo" w pierwszym wersie czytam sobie.
pozdr. |
dnia 29.07.2008 15:44
tak, 'bo' nie jest konieczne. dzięki. pozdrawiam |
dnia 29.07.2008 19:10
a może tak?
_____________________________________
Prędki początek może być
falstartem? U mnie zaczyna się,
długo przed odbiciem. Jadę
i pozornie widuję się z nim,
Granica jest, przecież otwarta
i pusta, leży w polu i tkwi.
I ani żywego, ani ducha nie uda się
tu zaczepić. Czekam mimo wszystko i
mimo nic, które przyjdzie. Wstań,
trzeba uciekać, nawet gdybyśmy znaleźli
pusty autobus z szoferem za sterem. Jazda
jest legalna. Wstań i przewróć się, a może
wyczujesz to lepiej albo wcale. |
dnia 29.07.2008 20:58
hmm..zostaw, tak jak jest. jest dobrze. do oderania osobiście
tak też czynię
ukłony |
dnia 31.07.2008 13:08
Slawek, dziękuję za wersję, która odbiega od myśli przewodniej wiersza. np ten fragment , który przemienileś, obawiam się, że zostal niedoczytany ;)
Wstań, trzeba uciekać,
nawet gdybyśmy mieli znaleźć się
kenzo, ok, co prawda jeszcze nikt nie dzwonil do drzwi:)
pozdrawiam |
dnia 01.08.2008 20:04
"wjeżdżam w pejzaż nieskoszonej trawy" - szkoda mi tego, brak w wersji uszczuplonej
cudny tytuł, taki optymistyczny :)
pozdrawiam |
dnia 06.08.2008 16:54
wersja poprawiona pyszna:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|