''Zazdrość''
Chciałbym być twoim podbrzuszem
Nazwałbym siebie miękkość
Budziłbym się z twoim dotykiem
Liczyłbym wówczas kroki
Osiem od progu do progu
I potem cztery
I czekałbym, aż on skończy
Na szybkie dwanaście
I dodatkowe cztery
Kiedy zapomni czapki
Tak bardzo pragnę wtedy
Wyrzec
Więc proszę abyś zrobiła mi usta
Szybkim ruchem od biodra do biodra
Kiedy już powiem jak bardzo
Wszystko
A ty spojrzeniem zapytasz
Na co czekam?
Mówiłaś; Lubię kiedy się tak uśmiechasz
Nie będziesz mnie mogła jak zawsze
Pocałować, czy odwrócić głowy
Ale nie damy po sobie poznać
Tej niespójności
Stwierdzę; Twoje piersi
( patrząc od dołu)
Wyglądają nienaturalnie
Płasko, jakby kusiły się
O wprawienie w ruch
Wiesz, wstyd mi trochę.
zima 2004r
Dodane przez patron
dnia 06.07.2008 15:07 ˇ
6 Komentarzy ·
774 Czytań ·
|