wiesz ty co! zejdą się wokół jak padlinożerne nadgryzą
kawałek i odskoczą by zakraść się i obalić resztkę
mitów o świetle i post-nuklearnej zimie łypią
na nasz z trudem wymyślony spokój talerz z parówką
butelkę mineralnej i dają nauki o których nie chce się słyszeć
jedz pij ubierz czapkę zostaw to będziesz chory gdy nasze lęki
bez barwy i bez zapachu jeszcze mówię będzie połonina źdźbło w zębach
pies śpiący w trawie jeszcze wepchnie mnie a najlepiej w październiku
w stertę liści jeszcze zdążę ją dogonić i rozłożyć na łopatki
ty wiesz co! schodzą się z klasyki gatunku Jerzego Romero z 1968
głodne i głuche układają nowe mitologie
przyznaję: byłem dzieckiem nie lubiłem wody ale przekonała:
synku kochanie nie jesteś z cukru wytarła głowę i stopy
z gilgotek tarzałem się w śmiechu krzyczałem głośno
mamo! jestem zrobiony z niezniszczalnej szyny!
20 lat później gdy obserwuję rzekę w deszczu
nie umiem opisać jej ruchu
tak, będą mówię nasze lęki bez barwy i bez zapachu
jeszcze będą rzucone przez nią a najlepiej
w grudniu śnieżki trafiające mnie w serce albo w plecy
Dodane przez Michał Nowak
dnia 02.06.2008 09:02 ˇ
8 Komentarzy ·
991 Czytań ·
|