Spotkanie ze słuchaczami Radia Kielce - 12. 05. 2015.
Prowadzący: Red. Ryszard Koziej
Dotyczy mojej, dziewiątej już, poetyckiej pozycji książkowej - "Słowem w nurcie". Nurt życia przyrównałam do nurtu rzeki, która płynie przez różne miejsca, pokonuje zapory, zakręty, porusza i gładzi głazy, czasem rwie własny brzeg. Podobnie jest w życiu. Każdy z nas napotyka trudności, dopadają nas słabości, podziwiamy piękno i cieszymy się z sukcesów, zasmucają porażki, ...
Ale słowo jest bardzo ważne - możemy wyrazić grzeczność i arogancję, obrazę i przeprosiny, życzenie i nieżyczliwość, modlitwę, dziękczynienie, itd., itd., itd.
Ze zbioru wierszy wybrałam urywki, które utworzyły rzekę słów. Każda zwrotka jest jak przystań:
kiedyś otworzono mi światło
wchłonęłam niesiona prądami
arka przemierza szlaki
płynę - ja kropla życia
grawitacją przyklejona
zakorzeniona w świętokrzyskiej rzeczywistości
przycumowałam brzeg
zgłębiam oddech
spragniona objąć zmysłami maksimum świata
Ziemia płynąca wielo-kwiatem wielobarwna
homo sapiens jak koliber
niesyty hormizm
horror niekiedy
hosanna w przerwach
hurysa pociąga
jak noc niewiedzy
jej oczy
przesuwają się krajobrazy
kuszą niespełnienia
przyziemność dźwiga
zmysły obciążają
spieszę się i zerkam
w twarze zabłąkanej troski
los kamienie wręcza
wzięte z wysokości
a jabłka bez węża kuszą
natknęłam się na "nie"
spróbuję gruszek na wierzbie
dziś nie ma wiatru
a jednak zawierucha
słów polityczny nieład
a bieda rozrasta się z szybkością halnego
aktywność sztucznego ciepła
owinięte spełnienia
dotyka aksamit słów
WIELKIE SŁOWA
w bukiet składane
dla jasności
bujanie
gdzie takie miejsce
człowiek drży z zimna
za płaszczyzną pozorów uśmiechy
jak cekiny czarnych połysków
jak zatrzask niespełnienia
wygnana z raju szukam przeznaczenia
Panie broń mnie
widzę Twój głos w śpiewie ptaków
w powiewie wiatru
w moim poukładanym śnie
a na światłach zielonych każdego dnia
przeprowadzasz mnie na drugą stronę
a jądro Ziemi wciąż gotuje lawę
a ponad ziemią człowiek
Kazimiera Szczykutowicz