|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wyniki XXXVI OKL Im. J. Pocka |
|
|
Protokół jury
XXXVI Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego
im. Jana Pocka
Tegoroczny konkurs po raz drugi w historii miał charakter otwarty. Dzięki środkom otrzymanym z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego był dostępny dla członków Stowarzyszenia Twórców Ludowych i dla autorów niezrzeszonych w STL.
Na konkurs rozstrzygnięty 12 listopada 2007 roku w Lublinie napłynęło 190 zestawów wierszy, 65 prozy i 13 w dziedzinie dramatu. W sumie w konkursie wzięło udział 218 autorów. Z powodów regulaminowych nie oceniono 12 zestawów, przed wszystkim w wyniku przekroczenia dopuszczalnej ilości tekstów.
Jury obradowało w składzie: mgr Halina Kosienkowska, dr Donat Niewiadomski (przewodniczący), dr Katarzyna Smyk. W obradach jury z ramienia Zarządu Głównego STL uczestniczyła bez prawa głosu Magdalena Waksmundzka.
I nagroda w dziedzinie poezji (za zestaw)
Małgorzata Grażyna Korpikiewicz z Dąbrowy Górniczej
Annie Kühn-Cichockiej z Płocka
II nagroda w dziedzinie poezji (wszyscy za zestawy)
Jadwiga Będlewska z Płocka
Jan Henryk Cichosz z Krasnegostawu
Halina Graboś z Łodzi
Robert Miniak z Łodzi
III nagroda w dziedzinie poezji (wszyscy za zestawy)
Janowi Czarneckiemu z Chwałowic k. Iłży
Jerzemu Fryckowskiemu z Dębnicy Kaszubskiej
Jerzemu Ludasowi z Braunschweig w Niemczech
Władysławowi Koczotowi z Czarnegostoku, pow. zamojski
Jadwidze Malinie-Żądło z Trzebuni, pow. myślenicki
Elżbiecie Niedźwiadek z Kołobrzegu
Annie Piliszewskiej z Wieliczki
Jerzemu Wolińskiemu z Warszawy
Wyróżnienia w dziedzinie poezji:
Maria Anna Banaś z Andrychowa - za zestaw; Zygmunt Bukowski z Mierzeszyna - za wiersze Ania oraz Dziewczyna z gruszy; Agata Chmiel z Zagórzyc Dworskich - za zestaw; Jan Chmiel z Kowal - za zestaw; Stefan Chojnowski z Soboklęszcza - za utwór Pożegnanie pola; Marek Chorabik z Gdyni - za wiersze Malinowy poranek i Gęsty październik; Aleksander Czerwonka z Koszalina - za zestaw; Wanda Gołębiewska z Płocka - za wiersze z cyklu W Zakrzewie cisza tak wielka; Stanisława Gujska z Jędrzejowa Nowego - za zestaw; Magdalena Jermel z Warszawy - za cykl haiku Cztery pory roku; Florianna Kiszczak z Radzięcina - za zestaw; Stanisław Karol Kopala z Polic - za utwory Pajęczyna i We mgle; Urszula Kopeć z Majdan Królewskiego - za zestaw; Janusz Koryl z Rzeszowa - za zestaw; Mirosław Miras Kowalski z Mysłowic - za zestaw; Zbigniew Kozak z Puław - za zestaw; Barbara Kryszczuk z Turkowic, pow. hrubieszowski - za wiersze Dziadek i Las; Ewelina Kuśka z Jastrzębia Zdroju - ze zestaw; Zofia Kwiatosz - za zestaw Bogusława Lankamer z Łaszczowa - za wiersze Pobłogosław Boże i Za chlebem; Piotr M. Nowak z Kolonii Bogoria - za zestaw; Irena Ostaszyk z Mord - za zestaw; Barbara Pawłowicz z Jeleniej Góry - za zestaw; Marianna Pawłowska z Niemojek - za wiersze Rodzinny dom i Posag; Sławomir Płatek z Rumii - za wiersze W sadzie porzeczkowym i Tercyny; Małgorzata Polańska z Sanoka - za wiersze Dom dziadków i Babcia Wiola; Grażyna Rakfalska z Kraśnika - za wiersze Jesteśmy, gdzie nas nie ma oraz Zawierzona dobrym dłoniom; Zofia Roj-Mrozicka z Zakopanego - za zestaw; Bożena Ronowska ze Świecia - za zestaw; Zofia Staniszewska z Mieczewa - za utwory Czarownice i Znachorka; Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz z Głuchołazów - za wiersze Notuję słowa na wiatr i Rubryka: narodowość; Elżbieta Wójtowicz z Wólki Kątnej - ze zestaw; Ewa Wysocka z Miastka - za zestaw; Marian Yoph-Żabiński z Polic - za utwór Arkadia; Krystyna Zając ze Strzegowa - za zestaw
Dodatkowo jury przyznało nagrodę specjalną: Małgorzacie Siemieniuk z Łap - za wiersz Panie Janie, dedykowany Janowi Pockowi. Wyróżnienia specjalne za utwory poświęcone Janowi Pockowi przyznano z kolei: Marii Łotockiej z Warszawy oraz Małgorzacie Skowron z Hrubieszowa - w obu przypadkach za zestawy
Ponadto wyróżnieniami specjalnymi, uhonorowano: za wiersze poświęcone Janowi Pawłowi II - Bogdana Jana Balcerowicza z Rypina - Santo subito i Antoniego Filipowicza z Warszawy - Wędrowiec za utwór poświęcony jubileuszowi 40-lecia STL - Władysława Sitkowskiego ze Zwierzyńca - Wspomnienie na czterdziestolecie oraz za twórcze wykorzystanie formuł pieśni ludowej - Mariannę Kotlarską z Garwolina - Pożegnanie panny młodej.
I nagroda w dziedzinie prozy
Ewelina Kuśka z Jastrzębia Zdroju - za zestaw
II nagroda w dziedzinie prozy
Ewa Grętkiewicz z Konina - za opowiadanie Grzech tatusia
Genowefa Iwanek z Pietrzykowic - za zestaw
Zofia Przeliorz z Żor - za teksty Do czego może się przydać przytulia i O świętej Annie opiekunce ubogich
Józef Sidoruk ze Stawek, pow. włodawski - za opowiadanie
Tak było
III nagroda w dziedzinie prozy
Lech Grala z Płocka - za opowiadanie Jedno słońce
Waleria Prochownik z Żywca - za zestaw
Jadwiga Solińska z Wąsosza Grajewskiego - za zestaw
Wyróżnienia w prozie otrzymali: Piotr Flak z Katowic - za opowiadanie Świętokrzyska grań, Kamil Gołaszewski z Zawiercia - za opowiadanie Zapach pszenicy, Jan Hyjek z Suchego Lasu - za opowiadanie Kiedy obróci się dom, Wiesława Barbara Jendrzejewska z Bydgoszczy - za opowiadanie Oblicza miłości, Bogusław Lankamer z Kolonii Łaszczów - za opowieść Przeznaczenie, Anna Lenart z Rabki Zdroju - za zestaw podaniowy, Irena Ostaszyk z Mord - za opowieść A miała na imię Teklusia, Anna Piliszewska z Wieliczki - za opowiadanie Dziecko, Agata Sitko ze Szudziałowa - za opowieść biograficzną Siłaczka, Władysław Szepelak z Bielanki - za zestaw oraz Agnieszka Wiszniewska-Matyszkiel z Kań - za opowiadanie Kwiat paproci.
Nagrodę specjalną w prozie przyznano Franciszce Ogonowskiej z Dobużka za umiejętne połączenie gatunkowej konwencji anegdoty z zapisem tradycyjnych zwyczajów ludowych - Przygoda Kuby. Wyróżnienie specjalne w prozie otrzymała z kolei Florianna Kiszczak z Radzięcina za wartość dokumentalną tekstu Zielone Świątki.
W dziedzinie dramatu nie przyznano I i II nagrody, III nagrody stały się udziałem: Jana Chmiela z Kowal - za przekaz Smowy u Hanki w Jaworzu, Urszuli Kopeć z Majdanu Królewskiego - za utwór Balkonowe newsy, Jędrzeja Kozaka z Koszalina - za utwór Zaśnięcie oraz Elżbiety Niedźwiadek z Kołobrzegu - za tekst Pomorska szopka.
Wyróżnienia przyznano: Janowi Hyjkowi z Suchego Lasu za utwór Mam to, co trzeba. Idę, Barbarze Medajskiej z Warszawy za tekst Ostatnie chwile Wyspiańskiego, Ewie Tomczak z Łowicza za przekaz Przy świątecznym stole oraz Elżbiecie Wójtowicz z Wólki Kątnej za przekaz Wiankowy czwartek
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 21.11.2007 17:52
chyba żyję w jakimś równoległym świecie, bo nikogo niemal nie znam z tej obszernej listy, a to niemożliwe, bym ja kogoś piszącego nie znała ;)
czy otworzono koperty i spalono komisyjnie pracę wszystkich lepszych poetów? to jakaś krucjata? nie żartuję sobie, oczywiście. to przerażające. |
dnia 21.11.2007 19:42
znać czy nie znać, ale wiersze? kurczaki - tylko stempelki ludziki, a wiersze?
MN
ps. patrząc na pomnik patrzy się na pomnik a nie na jego twórcę, chyna, że się mylę |
dnia 21.11.2007 20:31
krysmys - Robert Miniak z Łodzi - poczytaj na pp - i nie pisz, że nikogo nie znasz... i nie pisz pierdół o "lepszych", o krucjacie... ;-) |
dnia 21.11.2007 20:33
aha Robert to wierszofan1 |
dnia 21.11.2007 20:39
ta, to już inaczej wygląda - wiersze nie powalają, ale jednak wiersze. więc cofam zarzut, ot, nowe pokolenie wchodzi ;) |
dnia 21.11.2007 21:23
Annę Piliszewską chyba znasz? Wygrywa większość konkursów w Polsce. Kosi niemiłosiernie nagrody. W tym roku zdobyła ponad 50 nagród, więc nie mów, że to jacyś mierni poeci. Wielokrotnie wygrywała z Tobą. |
dnia 21.11.2007 21:28
ach wy - napisałam: niemal nikogo. to nie oznacza: nikogo. |
dnia 21.11.2007 22:30
Są konkursy i konkursy.
Anna Piliszewska 'kosi niemiłosiernie nagrody'? Hm. Jakoś nie przypominam jej sobie w gronie laureatów naprawdę ważnych konkursów w tym roku (Baczyński, Wojaczek, Rilke, Ratoń) |
dnia 21.11.2007 23:07
Co do koszącej bardziej zgodziłabym się z tym, że nagrody właśnie "' niemiłosiernie "...
he, he . No jazda niezła - znalazłam na necie kilka wierszy "kosy" i zdecydowanie nie gustuję. Ale pardon, co kto lubi....
Wierszofilowi - gratk !!! i
Pozdrawiam. |
dnia 21.11.2007 23:17
tO TEŻ ŻE WIERSZOFILOWI, ALE tutaj MIAŁAM NA MYŚLI
wierszofana 1
GRATULACJE
Pozdrawiam. |
dnia 22.11.2007 07:09
Rafale B.
Chyba trochę mało wiesz, że nazywasz ważnymi konkursami (Baczyński, Wojaczek, Rilke, Ratoń).
Wytłumacz mi, dlaczego te są ważne? Myślę, że z tego powodu, bo młodzi i niedoświadczeni poeci mają tam jakąś szansę. To są konkursy dla poetów początkujących. Dobrze, że są takie konkursy.
Jednak to konkursy o krótkiej edycji, chyba "Baczyński" ma najdłuższy staż.
Mnie się wydaje, że wartościowe konkursy, to te, które mają trzydziestą edycję. Jest kilka takich wartościowych konkursów: Poświatowska, Czerwona Róża w Gdańsku, Rubinowa Hortensja w Piotrkowie czy Świdwin. Z tych konkursów wyrosło wielu wartościowych poetów.
Poetą nie jest się przez jeden czy dwa sezony konkursowe, ale przynajmniej dziesięć czy dwadzieścia lat.
Konkursy przez Ciebie wymienione spróbujemy nazwać ważnymi, gdy Twoje dzieci będą pisać wiersze. Wartość konkursów weryfikuje życie i jakość wydawanych książek przez laureatów. Nie wierzę w misję poetycką kogoś, kto przez dwa lub trzy lata triumfował na konkursach, a znika na piętnaście i wydał może jedną czy dwie książki. Bycie poetą to "przekleństwo" ciągłego rozwoju i pracy nad sobą i wierszem. Nie umniejszam wartości laureatom tych konkursów, ale nie jestem przekonana, czy wiedzą jak trudne przed nimi zadania. To początek drogi. Wielu nie daje rady. Życzę wytrwałości i bardzo wielu książek, żebym za trzydzieści lat mogła z dumą powiedzieć: to ten świetny poeta, co zaczynał od Baczyńskiego, Wojaczka, Rilkego czy Ratonia. Z przyjemnością pójdę po autograf. |
dnia 22.11.2007 07:14
To że Piliszewska pisze inaczej, to nie znaczy, że gorzej?
Jest doświadczoną poetką. Ma bardzo dobrze opanowany warsztat.
Myślę, że trzeba się od niej uczyć, a nie wyśmiewać.
Piędziesiąt konkursów w ciągu roku? Wielu nie ma tyle w ciągu swojego życia. A to coś oznacza! Radzę to przemyśleć. |
dnia 22.11.2007 09:00
co oznacza? może ona zna jurków? albo wysyła na wszystkie konki te same wierszydła? znam takiego co już ma ponad 300 wygrań i jak się okazuje od czasu do czasu to samo wyśle, wydaje mi się, że na wielu konkursach Ci sami jurki zasiadają i to samo klepią, bo im kasa ważniejsza, w końcu za coś trzeba żyć
proszę wybaczyć co do Pani Piliszewskiej - jeśli się mylę |
dnia 22.11.2007 09:47
Nie mogę wypowiedzieć się na tak ani nie. Nie wiem, czy Pani A. Piliszewska wysyła te same wiersze, ale nie sądzę. Przecież jurorzy to nie idioci. Było w Polsce parę zestawów wierszy odrzucono, bo okazywało się, że juror pamiętał je z innego konkursu. Były nagradzane i publikowane.
Myślę, że przyczyną ogromnej ilości zwycięstw jednego z poetów, są nie tylko dobre wiersze czy wykonana praca, jeszcze musi być fart. Czasem farciarz może wygrać nawet miernym tekstem. Jak ktoś zna się na astrologii, to wie, że bardzo sprzyja tego typu sukcesom Jowisz. Osoba biegła w tej dziedzinie, może wybrać najlepszy moment, który uwieńczy jej działania sukcesem. Z tego co słyszałam, są poeci, którzy orientują się w tej dziedzinie.
Nie wiem, czy A.P. zna się. Podejrzewam, że nie. Astrologii nie można nauczyć się tak z doskoku, potrzeba wielu lat na zgłębienie tej dziedziny. Również nie podejrzewam, żeby miała układy z jurorami. Bo niby z kim? Z Kassem, bo wygrała konkurs w Działdowie? Totalna bzdura.
Ma po prostu bardzo dobry okres w życiu i jej się szczęści. Życzę każdemu takiego szczęścia. |
dnia 22.11.2007 09:50
Przepraszam. Wkradł się jakiś błąd:
powinno być
Były w Polsce sytuacje, że parę zestawów odrzucono, |
dnia 22.11.2007 10:23
Z własnego doświadczenia wiem, że niektórzy jurorzy zwracają uwagę czy wiersz sie nie powtarzaja na konkurasch. Znam nawet 2 konkursy, gdzie specjalnie zaprosili laureata np. I miejsca i publicznie go zdyskwalifikowali, to dopiero bylo przedstawienie. Przyczyna na 2 konkursy wysłal te same wiersze a jurorzy sie powtórzyli:) Co za pech:)Jakaś sprawiedliwość jest... może nie wszędzie ale nie mozna generalizować... Zawsze mozna mieć styczność z człowiekiem i "człowiekiem" :) |
dnia 22.11.2007 12:03
Hej, Szanowna Pani Joanno, nikt tu nie wyśmiewa....
Mówię, że mnie wybitnie nie zajmuje taka poezja, jaką pisze owa "kosząca" spod Jowisza.......
Nie wypowiadam się za innych, jednynie za siebie. Bardzo proszę zatem dobrze mnie zrozumieć.
Pozdrawiam. |
dnia 22.11.2007 17:27
Dziękuję serdecznie za gratulacje. :) W zestawie były starsze wiersze - jeszcze z czasów SzaregoWilka. Pozdrawiam. R |
dnia 22.11.2007 22:21
Pani Joanno Morawska, niech się Pani nie ośmiesza. Tak, po prostu. I w tym momencie w zasadzie powinienem zakończyć wywód, ale odezwała się we mnie dusza fightera, więc Pani odpowiem.
Sądzę, że to jednak Pani mało wie. I po prostu tworzy sobie swoją własną rzeczywistość, nijak nie przystającą do prawdziwego stanu rzeczy. Skoro wymienione przeze mnie konkursy są wg Pani dla początkujących i niedoświadczonych poetów, to początkującymi i niedoświadczonymi poetami są wg Pani m. in. Tomasz Różycki, Jacek Dehnel, Justyna Bargielska, Piotr Kuśmirek, Agnieszka Wolny-Hamkało, Łukasz Jarosz, Maciej Robert, Przemysław Owczarek, Roman Honet, Wojciech Bonowicz, Łukasz Bagiński - bo to są osoby - laureaci tychże konkursów, które akurat mi teraz przyszły do głowy (a jest ich znacznie więcej).
Jak sądzę - chyba każdy, kto się interesuje współczesną poezją przyzna, że nie są to początkujący i niedoświadczeni poeci. I co Pani na to?
Co do Poświatowskiej - zgodzę się, co do Czerwonej Róży - ewentualnie też. Ale te inne konkursy przez Panią wymienione? Zresztą wymieniła Pani jeszcze dwa. Tylko dwa. Czy są jeszcze jakieś inne konkursy, które uważa Pani za wartościowe? Pewnie chodzi Pani o te wszystkie konkursy typu r16;O laur czerwonej jarzębinyr17;. A to właśnie tam laureatami są niedoświadczeni poeci, o większości których za rok-dwa już nie słychać. Proszę mi podać przykład jakiegoś poety, który jest laureatem tych wszystkich 'o laur zielonego koperka' czy 'o laur niebieskiej jagody' i stał się znanym i uznanym wszędzie.
Jakich obecnie znanych i znakomitych poetów wykształciły takie konkursy?
Tylko może nie Ela Galoch, bo jej twórczość jest, jak dla mnie, mocno kontrowersyjna :)
I Pani zdaniem, w tych konkursach piszą już wyłącznie doświadczeni poeci? To jakaś bzdura.
A tu są następne bzdury:
Nie umniejszam wartości laureatom tych konkursów, ale nie jestem przekonana, czy wiedzą jak trudne przed nimi zadania.
Czy Pani jest ich osobistym psychologiem, że Pani tak twierdzi? Zresztą w tym momencie zaprzecza Pani samej sobie. Skoro nie umniejsza Pani wartości laureatom wymienionych przeze mnie konkursów, no to chyba uznaje ich Pani za wartościowych? Co ma z tym wspólnego ich 'zdawanie sobie sprawy z trudnego zadania'?
Zresztą r11; też zaczynam mieć wrażenie (jak Krys) że tutaj się tworzy jakaś równoległa rzeczywistość poetycka. Ja na przykład nie znam (z małymi wyjątkami) żadnego z wyżej wymienionych laureatów. Choć muszę przyznać, że też tak miałem - gdy wygrałem ponad dwa lata temu swój pierwszy konkurs, też nikt mnie nie kojarzył, bo na innym portalu występowałem pod innym imieniem i nazwiskiem. Kto wie - może kilka z tych osób przetrwa dłużej niż rok-dwa?
Nie sądzę, że im konkurs starszy, tym bardziej wartościowy. 'Staż' nie ma nic wspólnego z wartością. Ma z nią natomiast sporo wspólnego chociażby jury.
Wartość konkursów weryfikuje życie i jakość wydawanych książek przez laureatów
No właśnie r11; ma Pani stuprocentową rację. Tyle, że chyba nie czytała Pani znakomitych książek np. Honeta, Kuśmirka, Jarosza, Bonowicza, itd. |
dnia 22.11.2007 22:25
Przepraszam za te wszystkie r7 r11 itp, Pisałem odpowiedź w wordzie i co chwilę ją sejwowałwem (zachowywałem), bo mam niezbyt sprawny komputer, który co jakiś czas mi siada, a nie chciałem, żeby napisaną w tym okienku odpowiedź trafił szlag.(w czasie pisania) |
dnia 22.11.2007 22:40
Ach i jeszcze jedno - czy Krys Mys też Pani nazwałaby początkującą i niedoświadczoną autorką? Wszak jest laureatką dwóch z wymienionych przeze mnie konkursów :) |
dnia 23.11.2007 06:52
m. in. Tomasz Różycki, Jacek Dehnel, Justyna Bargielska, Piotr Kuśmirek, Agnieszka Wolny-Hamkało, Łukasz Jarosz, Maciej Robert, Przemysław Owczarek, Roman Honet, Wojciech Bonowicz, Łukasz Bagiński
Tak, to poeci na początku drogi. Przed nimi droga, która nie jest łatwa. Droga do wielkości za trzydzieści lat. Zobaczymy co wydadzą przez te lata. Ilu z nich zostanie? Mam nadzieję, że przynajmniej połowa. Nie można wznosić laudacji, kiedy autor ma jedną, dwie... może trzy tomiki. Niektórych już nie widać. Znikli... Rozwiali się w sinej mgle. Zostały tylko legendy...
A Krys Mys musi sobie sama odpowiedzieć, kim jest.
Bez słuchania "przyjaciół", ci mogą bardzo zawieść.
Poeta jest skazany na samotność, tylko czasem dowiaduje się o tym za późno. |
dnia 23.11.2007 09:12
Rafale B.
Nie ma co się kłócić o konkursy. Ty masz swoje zdanie, ja inne. To są poglądy subiektywne. Nie można zmierzyć, czy zważyć poezji.
Kto ma raję, czas przyniesie odpowiedź.
To, że Tobie podobają się wiersze tych autorów, nie muszą się podobać innym.
Z wymienionych przez Ciebie autorów najwyżej cenię Honeta i Tomasza Różyckiego.
Ostatnio zafascynowała mnie poezja Pasewicza. Muszę przyznać, że robi wrażenie.
Zastanowiło mnie, dlaczego nazwałeś poezję Eli G. mocno kontrowersyjną? Chyba się domyślam? Odbiega od potocznie przyjętej, jest inna, odmienna. Zauważ, że w tej poezji nie ma wahań co do poziomu wierszy. Są jakby na linii prostej, czego brakuje u wielu innych autorów. Dla jednych może być wadą, dla innych zaletą, ale stworzyła coś nowego i tego nie można zabrać, przemilczeć.
Ujmą może być to, ze wysyła na wszystkie konkursy. Z drugiej strony, pozostali autorzy też to robią, choć nie przyznają się. Solą w oku może być to, że E. dostaje więcej nagród od pozostałych, stąd o niej głośno, paskudnie i nienawistnie. Przyprawianie gęby E. staje się anegdotyczne. Podejrzewam, że najgłośniej krzyczący, to ci, którzy zupełnie nie znają tej poezji.
Nie bronię E., bo jeśli jest rzeczywiście jest dobra, to sama się obroni. Jednak nie można E. lekceważyć. Jej tomik " wszystkie jesteśmy Ingrid Bergman" otrzymał wyróżnienie w kategorii najlepsza książka roku na Listopadzie Poetyckim w Poznaniu.
Rozumiem, że czytałeś ten tomik, stąd opinia o kontrowersyjnej poezji. Bo to jest kontrowersyjna książka, poruszająca tematy, których inni się nie imają. Uważają za
nieważne, nieciekawe, nieistniejące, a może po prostu niepopularne. Ciekawie o tym napisał Jakub Winiarski.
Rafale B. zakopmy topory wojenne. Poezja jest taką wartością, która powinna łączyć ludzi, a nie dzielić i prowokować do najniższych instynktów. Ty masz swoich autorów, ja swoich autorów. Świat jest niezwykły właśnie przez swoją różnorodność. |
dnia 23.11.2007 09:51
Rafał wiesz pani Janina ma rację. o tym kto zostanie decyduje nie 1,2 tomiki. ale dłuższy okres czasu. a zwymienionych przez ciebie osób są aż 3 bez żadnego tomiku! na większości portali są obecni przede wszystkim debiutanci. debiutanci czytają przede wszystkim debiutantów. i klasykę. czyli autorów których poetyka ukształtowała się co najmniej 30 lat temu. trzeba sie do tego przyzwyczaić.
co do hierarchii konkursów to ona się zmienia. Rilke miał dopiero 3 edycję. 10 lat temu takim konkursem o podobnym charakterze był konkurs o nagrodę trakla. miał równiez wysoką nagrodę i prestiż. znikł po 10 latach i edycjach. i tyle po nim zostało. wygranie Łodzkiej Wiosny Poetów 20 i więcej lat temu miało większe znaczenie niż zwycięstwo w wymienionych przez ciebie konkursach. np. p. macierzyńskiemu to nie udało się nigdy. nagrody na nim zdobywali Kielar, foks, lebioda i wielu innych. w tym piszący te słowa. w 91 roku ;). oraz w 94 w turnieju laureatów i zaproszonych gosci. konkursy na debiuty i dla autorów do 30 - 35 lat to jeszcze nie wszystko. niestety czerwona róża też mocno nadwyrężyła ostatnio swój prestiż.
ale np. wysoko sobie ceniąc poetykę t. pułki uważam że jeżeli chodzi o tak zwana mądrość i przesłanie to co zostaje to jeszcze daleka przed nim droga. zreszta to powiedziałem oficjalnie na jego wieczorze autorskim w wawie. dlatego nagroda dżonki. której mu szczerze gratuluję. jednak uwzględniając jej wagę powinna moim zdaniem z nominowanych przypaść bardziej marcie podgórnik. bądź joasi muller. a one nawet nie dostały wyróżnienia! myślę również że tylko wyróżnienie dla p. kuśmirka było na tle tego werdyktu lekko za mało. obecnie przy zachwianiu wszelkich proporcji ważne nagrody otrzymują dzieciaki. kolejnym takim przykładem jest nagroda kościelskich 3 lata temu dla obecnie dwudziesto kilku lataka j. dehnela. można by tak wymieniać. i wymieniać. mnie osobiście ta swoista "dziecinada" nawet bawi. ale niestety raczej źle świadczy o prestiżu większości tzw. obecnie waznych konkursów. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 23.11.2007 10:05
Tak sobie gdybam. Moja intuicja tak coś szepcze, że warto przyglądać się niektórym niedocenianym, a może bardziej niezauważanym, choć istniewjacym poetom. Są nimi: Ula Kopeć, Ewelina Kuśka, Agata Cmiel czy Piotr Biegasiewicz.
Oni mają to coś. Pytanie, co zrobią z tym... Poczekamy, zobaczymy.
Agatę Chmiel, mimo że kosi konkurs za konkursem, jakoś dziwnie przemilcza się. Ilością wygranych konkursów przebija wszystkich swoich rówieśników i tych starszych, nawet parę lat. |
dnia 23.11.2007 11:23
No, nie wiem. Nie jestem przekonany, że Pani Janina ma racje z tymi 'niedoświadczonymi i początkującymi poetami'. Bo wg niej wymienieni przeze mnie poeci są właśnie tacy. Dehnel, Honet, Różycki, Bonowicz na początku drogi? Jako debiutanci? Początkujący? Bo tak to odebrałem. Hmm, jakoś mi się to nie bardzo widzi. Zupełnie mnie to nie przekonuje. To kto w takim razie jest nie-debiutantem? Ktoś kto wydał 3 tomiki? 4? 5?
Droga do wielkości za 30 lat? A czemu ktoś nie może być wielki właśnie teraz? Ze względu na wiek?
Pani Janino - nie podała Pani nazwisk 'doświadczonych' poetów ukształtowanych przez konkursy typu 'o laur fioletowego parasola' :)
Czy są nimi : Ula Kopeć, Ewelina Kuśka, Agata Cmiel czy Piotr Biegasiewicz?
Jeśli tak, to Pani wybaczy, ale oprócz Agaty Chmiel nie znam z tego grona nikogo.
Zam -----wszystko zależy od definicji 'debiutanta'. Jeśli to ktoś, kto nie wydał tomiku, to ok. zgoda. Ale wśród wymienionych przeze mnie poetów tylko Bagiński nic nie wydał. Owczarka nie liczę, bo wyda lada chwila, jeśli już nie wydał.
Jeśli chodzi o czytanie na portalach poetyckich - nie zgodzę się, że czyta się albo debiutantów, albo tych, których poetyka ukształtowała się 30 lat temu. No bo na przykład czyta się często i gęsto wyżej wymienionych przeze mnie. I - jak dla mnie to nie są ani debiutanci, a ich poetyka nie mogła się ukształtować 30 lat temu, bo ich wtedy przecież nie było na świecie :) Większości.
Zam --- Co do konkursów - nie bardzo zrozumiałem. Czy to znaczy, że jeśli ktoś ma poniżej iluśtam lat, a wyda świetny tomik, albo wyśle świetny zestaw na konkurs, który wygra - nie należy mu się nagroda?
No, zgoda, konkursy pojawiają się i znikają. Ale póki co, te wymienione przeze mnie istnieją. Nie można przecież do tego podchodzić w ten sposób -'a, przecież za kilkanaście lat już tego konkursu nie będzie'. I mogę się założyć, że gdyby zrobić ankietę i spytać się 'Jaki konkurs jest wg ciebie bardziej prestiżowy - Baczyński czy Rubinowa Hortensja?' r11; przygniatająca większość (jeśli nie wszyscy) odpowiedziałaby, że Baczyński. Może nie? :)
Być może spór jest o różne style pisania, różne poetyki - w sensie bardzo ogólnym. Laureaci wymienionych przeze mnie konkursów piszą jednak inaczej niż przywołana tutaj Pani Piliszewska. Poszperałem trochę w internecie, znalazłem kilka jej wierszy. I mówiąc bardzo oględnie r11; nie dla mnie taka poetyka.
Pani Janina --- jaki topór wojenny? Ciekawe zjawisko :) Nie pierwszy raz mi się to zdarza, że gdy ktoś ze mną dyskutuje i zasypuje mnie swoimi argumentami, wkleja długi post a ja odpowiadam jeszcze dłuższym postem i zasypuje kontrargumentami, taka osoba mi pisze 'po co te nerwy/po co ta wojna/ zakopmy topór wojenny/ po co się kłócimy itd. itp. :)))
Ja nie prowadzę z nikim wojny, tylko dyskutuję używając argumentów. To zwyczajna dyskusja. Tyle.
Aha - Rilke, ma chyba jednak więcej niż 3 edycje:) |
dnia 23.11.2007 11:41
No widzisz a ja znam te dziewczyny :) Zalezy kto w jakim towarzystwie sie mieści :) A cały nasz świat poezji nie kręci sie tylko wkoło Kuśmirka , Owczarka, Dehnela i innych. Zgadzam się że sa bardzo dobrzy i im tego nie odbieram ale za nimi jak cienie pełzną nowi, ktorzy marzą by byc na ich miejsach:)
I jak zwykle powtarzany nnnnn razy spór czy dany konkurs jest wazniejszy od drugiego czy nie. Od czegos trzeba zacząć i krok po kroku wspinac sie wyżej. Każda nawet mała nagroda cieszy i mobilizuje do pracy a bez tego cięzko cos osiagnąć. Żeby wybudowac dom musimy najpierw postawic fundament..... |
dnia 23.11.2007 12:48
Stwierdziłam, że Piliszewska kosi konkurs za konkursem. Nie twierdzę, że to wybitna poetka.
Ale ma swoje zalety. Jej atutem jest świetnie opanowany warsztat. Podejrzewam, że potrafi napisać wiersz na kolanie. Musi pisać dużo, skoro bierze udział w tak wielu konkursach. Czego mi brak w jej wierszach, intelektu i przemyśleń filozoficznych. Są to bardzo sprawnie napisane, a może lepiej, skonstruowane teksty obrazki, które łatwo przyciągają kogoś, kto je czyta pierwszy raz. Ten sposób pisania ruwodzir1; jurora, miesza mu w głowie, który zazwyczaj nie ma czasu, żeby ślęczeć długo nad konkursowym wierszem. Z tego biorą się jej liczne laury. Trzeba podziwiać tę umiejętność, to swego rodzaju sztuka, wielka sztuka. Jednak, gdy spędzi się nad tymi wierszami więcej chwil, czar pryska. Okazuje się, że pod makatkowym obrazkiem, jest pusty pokój. Szkoda, że A.P. marnuje się na takie rozdrabnianie. Niszczy swój potencjał na bzdurne konkursidła, zamiast przysiąść i uzupełnić braki w wiedzy. Niestety, to jest zauważalne. Mogłaby zajść bardzo daleko. Jest uzdolniona.
Swoją poetyką trochę przypomina poetykę Miłosza Monasterskiego, który parę lat temu podobnie kosił konkurs za konkursem, a teraz o nim cicho. Jaki będzie los A.P.? Nikt nie wie. Życzę jej, żeby wytrwała kolejne dziesięciolecia.
Kiedy zaczyna się czytać wiersze Agaty Chmiel, Uli Kopeć czy Eli Galoch. Tu odkrywa się coś więcej. To poezja wyższego lotu. Nacechowana intelektem i filozofią. Szczególnie u E.G. jest to widoczne. To nie poezja pierwszego kontaktu, to poezja głębokiego przedzierania się. Zawiera wiele tropów, zakamarków i zmusza do wysiłku czytelnika. Stąd niechęć do takiej poetyki. Przypomina wielopiętrową kamienicę, do odbioru której potrzeba pewnego oczytania, obycia z kulturą czy historią.
Nie da się porównać Rubinowej Hortensji z Baczyńskim. Te konkursy preferują zupełnie inne poetyki. Nietaktem jest stwierdzenie, że Baczyński jest lepszy niż Rubinowa Hortensja.
W Piotrkowie wygrywają teksty bardzo głębokie, nacechowane filozofią, refleksją i mądrością życiową. To konkurs dla poetów z dużym doświadczeniem, z bagażem przeżyć.
Zapewniam Cię, knoty tam nie przechodzą.
Baczyński, to konkurs młodego pokolenia. Tam zawsze było jakieś ograniczenie. Wydaje mi się, że przed debiutem książkowym i opłata, chyba 15 zł. Może w tym roku zniesiono to, nie wiem? Wiem, że poeci z dorobkiem tam nie wysyłają, ale wysyłają na Rubinową Hortensję. |
dnia 23.11.2007 13:37
tak, światy równoległe, w każdym wiara w święcie prawdziwe przekonanie i kanon poezji.
Jest wiele srodowisk, w wielu się wspierają w sposób żałosny, przez długie lata nie narażając się ani na lekturę prawdziwej poezji, ani na chęć rozwoju.
nie trzeba czekać 30-lat. mamy laureatów konkursów innej wagi - Nike, Gdynia, Paszport Polityki, Kościelscy. Chyba nie widziałam wśród nich nazwisk: Galoch czy Piliszewska. |
dnia 23.11.2007 13:39
no i fajna dyskusja. dla porządku o wielu sie mówi że koszą laury. wymieniaja je autorzy w swoich notkach. ale często np. pomijają ze dostaja te główne nagrody w kategoriach tematycznych. np. za wiersz w taki a taki sposób związany z miejscem konkursu. regionem czy twórcą. mistrzami w tej dziedzinie są osoby prezentujące dwie skrajne poetyki. p. macierzyński oraz m. łotocka. można powiedzieć . że dzieli ich wszystko. wiek. poglądy. sposób obrazowania. nawet narodowość. m. łotocka jest bodaże litwinką lub z białorusi. itd. ale w kategoriach regionalnych i tematycznych są laureatami głównych nagród. jest to dosyć ciekawa specjalizacja poetycka.
co do miłosza manasterskiego to juz ma na swoim ko0ncie 3 tomiki. i jest członkiem profesjonalnego związku twórczego. więc siłą rzeczy nie bierze udziału w wiekszości konkursów poetyckich. bo nie moze brać w nich udziału z racji przynależności. z tego samego powodu p. macierzyński podobno nie należy do żadnego ze związków twórczych.
kasa zawsze w konkursach była najwazniejsza. i może stanowić ważne źródło dochodów. sam jako student. przed debiutem. można powiedzieć korzystałem z tego dobrodziejstwa. honet również jest laureatem wielu wcale nie tych najwazniejszych konkursów które traktował jako "biuro podróży" i mozliwość poznawania nowych ludzi i nowych wierszy. które trudno było i jest poznać w innych warunkach.
konkursy to bardzo fajna sprawa. i ich prestiże są aktualne tylko w danych chwilach i ulegają ciągłym przewartosciowaniom. któż by pomyślał że z konkursu literackiego o liśćj konwalii w toruniu zrobi sie prestiżowy jesienny konkurs o liść konwalii z nagrodą herberta. nota bene również dla tzw. uznanych autorów. i bez ograniczeń wiekowych. stąd np. ostatnimi laureatami byli k.lisowski. m. grzebalski. r.honet i inni. jestem przekonany. że taka kariera może czekać i wiele obecnych mniej uznanych konkursów. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 23.11.2007 13:55
krysmys
Czemu się złościsz? Podobno E.G. debiutowała w Twoim mieście. Przeprowadzałaś z nią wywiad. Jest gdzieś w Internecie. Czytałam go. Nie ma w nim uprzedzeń. To skąd teraz?
A z drugiej strony. Obyś nie była prorokiem ;-))) |
dnia 23.11.2007 14:00
Moi kochani, kłótnie o konkursy, to kłótnie o pieniądze. |
dnia 23.11.2007 14:12
teraz też nie mam uprzedzeń, dlaczego spychasz rozmowę w personalnym kierunku? Owszem, znam Elę, owszem, wygrała konkurs na debiut w moim mieście - nie ja byłam jurorem. nie dyskutujemy o Eli tylko o wartości jej tekstów, prawda? |
dnia 23.11.2007 14:17
krysmys
To jednak nie Internet. Już wiem, czy ten wywiad nie był w Obrzeżach?
Nie ważne.
Zamykam temat. |
dnia 23.11.2007 14:32
Dodam tylko, że od debiutu, Ela, zrobiła milowy krok. Nie można patrzeć na jej poezję przez pryzmat tamtych czsów. To proces naturalny. Ty także zmieniłaś od czasu swojego debiutu, nawet bardzo. Czego potwierdzeniem są Twoje piękne zwycięstwa w konkursach. To ukoronowanie Twoich wysiłków, preacy, pomysłów i życia. Trzymam za Ciebie kciuki, oby tak dalej. Niestety zwycięstwa przynoszą wrogów, ale to cena sukcesu, którą muszą zapłacić ci, którym poszczęściło się. Głowa do góry. Najlepszy sposób na nich, kolejne zwycieństwo. Niecierpliwie czekam na Twoją nową książkę z Ratonia.
Nie można Ciebie porównywać z Elą, ani Elę z Tobą. To są różne poetyki, które mają swoich zwolenników i przeciwników. Nie patrz na Elę przez książkę z Twojego miasta, ale przez "Wszystkie jesteśmy Ingrid Bergman". To zupełnie inny punkt widzenia, dużo ciekawszy. |
dnia 23.11.2007 14:43
krysmys
Zakończmy dyskusję o E.
Powiedz mi, kaki tytuł będzie nosił Twój tomik z Ratonia. Jestem szalenie ciekawa. |
dnia 23.11.2007 14:44
Jezu! miało być jaki ;-) |
dnia 23.11.2007 15:09
niekoniecznie chciałam tu o Eli, ale to prawda, że jej ostatnie teksty są daleko inne, miałam okazję kilka z nich czytać.
każdy powinien dla samego siebie przejść tę ścieżkę konkursów, terminy nieco mobilizują, czasem do nadprodukcji wręcz (by nie powielać zestawów), ale zostaje potem materiał, z którego można ciąć. okazuje się również, że nosimy w sobie tak wiele jeszcze nieopisanych stanów i zdarzeń - a język jest wciąż nieodkryty, przy czym idzie jednak sprawniej, niż wcześniej. przybywa lektury, życia, doświadczeń, umiejętności. niestety coś za coś. już się zna te mniej chlubne strony maszyny rynkowej, własną niezaradność i przegraną, mimo wygranych.
dlatego cieszy mnie książka po konkursie Ratonia, bez znajomości i układów wydana, czystym ruchem, wartością tekstów.
Jest niemal gotowa. Roboczych tytułów było już kilka, na dziś aktualny jest: STRATOSFERIA. sfera straty oraz feria emocji. |
dnia 23.11.2007 15:23
http://www.literatura.waw.pl/index.php?option=com_content&task=category§ionid=21&id=226&Itemid=56
To link Na Miłosza K. Manasterskiego. Dla informacji organizuje co miesiąc "Strych" w Łomiankach, gdzie przeprowadza turniej jednego wiersza i zawsze promuje kogoś:)Działa chłopak, działa:) |
dnia 23.11.2007 15:38
. Tytuł ciekawy. Jeszcze raz gratuluję. Chyba nic tak nie cieszy, jak zwycięstwo bez znajomości i układów. W takiej sytuacji możesz być z siebie dumna. Różnie mówi się o naszym, polskim grajdołku literackim.
Jak wyjdzie książka, chętnie ją kupię.
Konkursy przyspieszają rozwój, przynajmniej u niektórych, bo są i tacy, którym przewraca się w głowie i spoczywają na laurach. Jeśli autor jest bystry, potrafi zrozumieć w czym rzecz i spróbuje zweryfikować to, co wcześniej nie grało. Dla mądrych autorów, jest to swoista szkoła pisania. Nawet geniusz musi się uczyć. Są jednak twórcy, którzy nie mogą przekroczyć pewnej intelektualnej bariery. U innych brakuje wyobraźni, jeszcze inni są zbyt leniwi, żeby zrobić krok do przodu. Wiele osób zaprzepaszcza daną sobie szansę.
O wiele łatwiej zaistnieć na rynku literackim, niż potem utrzymać się. To jest wyzwanie. Życzę Ci, aby Tobie udało się wytrwać. Myślę, że dasz radę. |
dnia 23.11.2007 15:40
sowa
dzięki!
Rzeczywiście Miłosz Manasterski działa... Zwracam honor. |
dnia 23.11.2007 15:53
Janino, mam przeczucie, że dopiero zaczęłam pisać naprawdę, mam już głos, narzędzia i dystans. i wieczne niezadowolenie z siebie i efektów, więc chyba nie spocznę na laurach, ani nie cofnę się w swej drodze. nieważne chyba już, choć jakoś tam miłe, czy dalsze wiersze znajdą sie w druku zwartym. ważne, że powstaną, że będą lustrem tych światów, w jakich grzęznę, więc je określam.
i tak, znam już bardzo dobrze ten etap, gdy ludzie z podobną pasją stają się wrogami, a mentorzy ulegają wymianie. |
dnia 23.11.2007 16:13
Jeszvze raz życzę Ci powodzenia. Trwaj przy swoim. |
dnia 23.11.2007 18:04
oczywiście trwaj przy swoim i czuj się z tym dobrze krysmys:) - ale zanim padną Twoje bezpodstawne zarzuty i słowa typu: czy otworzono koperty i spalono komisyjnie pracę wszystkich lepszych poetów? to jakaś krucjata? nie żartuję sobie, oczywiście. to przerażające - wypada zastanowić się, czy masz jakieś podstawy by tak twierdzić. jeśli tak - daj przykład: który słaby autor z pwyższych wyparł genialnego - takiego który wysłał na ten konkurs wiersz i ew. jaki, a nie został nagrodzony. Przykro musi być wyróżnionym w tym konkursie, jurorom pewnie tez dostało sie niezasłużenie - bo z góry założyłłaś, że skoro nie ma znanych - oczywiście w pewnych kręgach - nazwisk - to pewnie są mierne wiersze. Pewnie każda z tych osób powyżej ma jakieś swoje przemyślenia, głos, narzędzia, bo podobnie jak Ty - nosimy w sobie tak wiele jeszcze nieopisanych stanów i zdarzeń - a język jest wciąż nieodkryty i przybywa lektury, życia, doświadczeń, umiejętności. I szkoda, że zamiast pierwszego napastliwego i krzywdzącego wpisu - nie dałaś tego co nastąpiło potem. Każdy konkurs według mnie - to jakiś szczebel. Nie każdemu jest dane od razu wskoczyć na szczyt, niektórzy pokonują drogę mozolnie, wiele ucząc się i wiele pokonując - także swoich słabości - myślę jednak, że każda nagroda - wzmacnia i pozwala uwierzyć w to co się robi, poszerza ścieżkę twórczą, przemyślenia, czasem niezadowolenie które mobilizuje - Ja mam w sobie zbyt dużo pokory, doświadczenia - wiem, że czasem choć bardzo chcemy napisać coś pięknego - nie dajemy rady, bez iskry bożej, ognika, które właśnie nad nami w tym momencie. Dlatego, nie zawsze tak nam się droga ściele - jak wyobraźnia. dlatego - doceń sukcesy innych, każdy ma własny - szyty na swoja własną miarę. Ja Podziwiam osoby, które maja tak dużo! dobrych wierszy, wspomniana Ania P. czy Ela G. - wierzę w uczciwość jurorów - a nie jestem pierwsza naiwna. i życzmy sobie powodzenia - wzajemnie:) |
dnia 23.11.2007 22:41
Ja jeszcze do Pani Janiny:
W Piotrkowie wygrywają teksty bardzo głębokie, nacechowane filozofią, refleksją i mądrością życiową. To konkurs dla poetów z dużym doświadczeniem, z bagażem przeżyć.
A skąd Pani może wiedzieć, że w innych konkursach, np w Baczyńskim, Wojaczku i Ratoniu autorzy też nie mają bagażu przeżyć?
Skąd Pani w ogóle wie takie rzeczy, że poeci wysyłający na Rubinową Hortensję mają bogaty bagaż przeżyć? Czy Pani jest jakimś jasnowidzem? Tak Pani napisała o tej mądrości życiowej tego konkursu, że mam wrażenie, iż sądzi Pani, że teksty wygrywające wymienione przeze mnie konkursy są czymś wręcz przeciwnym.
I proszę w końcu wymienić choć jednego poetę 'z dużym doświadczeniem' (oprócz Eli Galoch) - laureata owego konkursu, bo na razie to się Pani miga. |
dnia 24.11.2007 07:42
Choćby Wiesław Ciesielski, tylko proszę nie mówić, że Pan nie wie, kto taki. |
dnia 24.11.2007 08:20
Rafał B. - obracasz się w pewnym środowisku, gdzie świętością cieszą się konkursy Baczyńskiego, Wojaczka czy Ratonia.
W innym gronie, mówi się o tych konkursach, że dla bardzo młodych poetów i komuś z kilkoma książkami nie wypada tam wysłać. Jest jeszcze jedna bariera, opłata za konkurs.
Na Rubinowej Hortensji I nagroda to 1500 zł. Jurorzy wywodzą się z środowiska łódzkiego, ZLP i uniwersytetu łódzkiego.
Kilkakrotnie laureatem był tam P. Macierzyński.
Druga sprawa. Odnoszę wrażenie, że dla ciebie, nie mają wartości żadne inne konkursy, poza wymienionymi. Domyślam się, że prawdopodobnie nie czytasz poetów, którzy nie byli tam laureatami, traktując ich prawie jak twórców czwartego rzędu.
Obawiam się, że autorzy skupieni wokół niektórych konkursów, to trochę jak członkowie sekty. Trzymasz z nami, albo jesteś be...
I tu Ci powiem, dlaczego podoba mi się E., bo umie być poza grupami, towarzystwami, klubami... Jest bardzo niezależna, jak wiatr. W tych czasach utrzymać się jako poeta, nie wsiąkając w żadną grupę, graniczy prawie z niemożnością. Taka niezależność nie przysparza przyjaciół, a może bardziej tych co udają przyjaciół. Ktoś niezależny, a jednocześnie bardzo dobrze piszący, jest świetnym obiektem do wyładowywania frustracji, przez tych, którzy sądzą, że są najważniejsi, ale coś tam nawala i świat nie tańczy wokół nich.
Dlatego, proszę Cię, szanuj innych autorów, nie tylko tych okrytych przez Ciebie estymą. |
dnia 24.11.2007 22:27
Pani Janino, nie odpowiedziała Pani na moje wątpliwości dotyczące Pani wiedzy o 'mądrości życiowej i bagażu doświadczeń' autorów wysyłających na ten konkurs. Ale - skoro, po kilku moich prośbach - napisała mi Pani jedno nazwisko 'doświadczonego poety', więc z nadzieją ponawiam moją następną prośbę:
A skąd Pani może wiedzieć, że w innych konkursach, np w Baczyńskim, Wojaczku i Ratoniu autorzy też nie mają bagażu przeżyć?
Skąd Pani w ogóle wie takie rzeczy, że poeci wysyłający na Rubinową Hortensję mają bogaty bagaż przeżyć? Czy Pani jest jakimś jasnowidzem?
Proszę nie przesadzać z tą barierą finansową, przecież to tylko 15 złotych!
Nieprawda, że poza wyżej wymienionymi konkursami żadne inne nie mają dla mnie znaczenia. Jest jeszcze kilka innych, jak myślę, wartościowych.
Ja po prostu podchodzę z podejrzliwością do tych wszystkich 'o laur szafirowego ptaka' :) choć nie twierdzę, że wszystkie są bezwartościowe. Ale miałem okazję zapoznać się kilka razy z twórczością laureatów takich konkursów. I, niestety, moim zdaniem, były to bardzo kiepskie wiersze, które na przykład tutaj na pp zostałyby nazwane grafomanią. Niektóre z nich były tak wielkimi gniotami, że aż nie mogłem uwierzyć, że ich autorzy zdobyli jakiekolwiek laury w konkursie poetyckim. I stąd wcześniejsze podejrzenie o fumkcjonowanie swoistych poetyckich światów równoległych. Coś w tym jest.
Wiesław Ciesielski? Przykro mi, ale w życiu o nim nie słyszałem. Serio.
Da Pani spokój z tymi sektami, środowiskami, grupami i świętościami. Staram się mieć otwarty umysł, z nikim nie trzymam 'bo tak trzeba'. Choć przyznam, że 'poetycko' jestem po pewnej stronie. I nie jest tak, że nie czytam poetów, którzy nie byli laureatami tamtych (wymienionych przeze mnie) konkursów. Skąd ten pomysł??
A także nic mi nie nawala, nie sądzę, że jestem najważniejszy, nie wyładowuję frustracji i nie sądzę, że świat tańczy wokół mnie - jeśli to było w moją stronę.
Szanuj innych autorów. Jasne, że tak. Ale, jeśli twórczość autora XYZ mi się nie podoba, a ktoś się mnie zapyta 'Co sądzisz o wierszach XYZ?', to mu odpowiem, że mi się nie podobają.
Czy uważa Pani takie zachowanie za niewłaściwe?
Aha - i juz chyba wiem, kim dla Pani jest 'doświadczony poeta' i 'początkujący poeta'. Poszperałem w internecie i znalazłem Wiesława Ciesielskiego, który ma na koncie bodajże 10 wydanych książek.
Dla mnie jest nieco inaczej. Kogoś kto wydał już jedną książkę poetycką nie nazywam debiutantem. Kogoś, kto wydał dwie-trzy książki na pewno nie nazwałbym początkującym. I często jest tak - patrząc na poetykę takich autorów, jak i również na sprawy okołopoetyckie - że mógłbym co najmniej kilku z nich nazwać 'doświadczonymi poetami'. |
dnia 25.11.2007 14:27
Rafale B .
coś mi się zdaje, ze reprezentujemy przeciwległe środowiska literackie.
Mamy inną skalę porównania jeśli chodzi o konkursy. Nie powalają mnie wymienione przez Ciebie. Wciąż nie mogę zrozumieć, dlaczego nazywasz je prestiżowymi? Co w nich lepszego od np. Rubinowej Hortensji czy Herberta w Toruniu? Czy to, że preferują określoną poetykę?
O której różnie się mówi, nawet bełkot, ale to nie moje słowa.
Wiesław Ciesielski, świetny poeta. Kilku studentów pisało na temat jego poezji prace magisterskie i jedną doktorską na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Może czas poszerzyć swoje tereny literackie.
Poniżej wklejam dwa wiersze tegorocznego laureata Rubinowej Hortensji, Jerzego Fryckowskiego. Tylko nie mów, że tego również nie znasz. W moich oczach to jeden z najwybitniejszych współczesnych poetów. Bard.
Proszę mi pokazać głębsze i bardziej refleksyjne z Baczyńskiego, Wojaczka, Ratonia itp.
* * *
Kiedy będę umierał napiszę pięć wierszy
Trzeci będzie o psie który zawstydza nas swoją wiernością
Podchodzimy do siebie na palcach i odwracamy oczy
jakby kiełbasa podawana psu miała kilka tygodni
pieścimy go osobno jak osobno bierzemy prysznic
i wchodzimy do zimnej pościeli wykrochmalonej lodem Królowej Śniegu
wspominamy ten czas gdy elektryczność jego sierści
oświetlała nam wyprawy do Paryża i do suszarni po wyprane pieluchy
kiedy na sylwestrowym niebie rozkładały się tandetne fajerwerki
oboje drżeliśmy o jego serce gdy chował się tam
gdzie nie zdążyliśmy posprzątać na święta
* * *
Kiedy będę umierał napiszę pięć wierszy
Piąty będzie o łzie mojej jedynej biżuterii
Noszę ją pod powieką od naszego pierwszego spotkania
kiedy ty krzykiem budziłaś do życia owoc
zrywałem ją na czarną godzinę niczym zielone oczy kochanek
czasem matowiała jak ten tani srebrny krzyżyk
podarowany ci w Parku Oliwskim często raniłem o niego usta
rozpoczynając nasze nocne opowieści
Chciałem ją zostawić dla ciebie na pożegnanie
boję się jednak że rano oddam łzę za ból
który odejdzie jak suka z podwiniętym ogonem
może zachowam jeszcze tyle sił by wycisnąć powłoczkę poduszki
i udowodnić ci że jednak potrafię płakać
Zobacz jak to jest nigdy nie obudziłem się z twoją dłonią w mojej
zawsze zdążyłaś wybiec i posmarować chleb
teraz siedzisz obok i kłamiesz że masz katar
ogrzewasz moją dłoń swoimi jakby miało się z niej wykluć kolejne życie
przysięgnij na nasze dzieci
że obudzisz mnie rano
oddam ci łzę oprawioną w zaokienny błękit |
dnia 25.11.2007 21:54
Zgadza się, reprezentujemy chyba dwa inne światy. Reprezentujemy również inne pojmowanie poetyki. Dlatego nazywam te konkursy prestiżowymi, bo ich laureaci uprawiają, moim zdaniem, nowoczesną poezję. (Nie napisałem nic złego o konkursie w Toruniu.)
Natomiast jak już pisałem - czytałem kilka razy wiersze laureatów różnych konkursów spod znaku 'o laur pomarańczowego słonecznika' :) . To nie była poezja nowoczesna, to była poezja tandetna, siermiężna, staromodna, archaizująca, nieznośnie patetyczna i moralizatorska. Sam czytałem. Oczywiście nie mówię o wszystkich laureatach - przecież czytałem pewnie mały wycinek takiej twórczości. Ale wystarczyło.
Może czas poszerzyć swoje tereny literackie.
Tylko bez takich odzywek. Nie wie Pani o mnie nic, nic o książkach które przeczytałem i czytam, nic o ulubionych autorach, nic o zainteresowaniach. Jeśli mi się jakaś literatura nie podoba, nie będę sobie wciskał nic na siłę. Równie dobrze to ja mógłbym Pani napisać to samo.
Jerzy Frykowski? Szczerze? Słabo kojarzę. Coś tam, gdzieś mi się obiło o uszy, ale tak naprawdę nic o nim nie wiem :)
Proszę mi pokazać głębsze i bardziej refleksyjne z Baczyńskiego, Wojaczka, Ratonia itp.
I z takimi prośbami również niech Pani da sobie spokój. Tak, mogę wkleić tu kilkadziesiąt, moim zdaniem, głębszych tekstów. I co to da? One będą głębsze, ale w mojej opinii.
Bardziej refleksyjne? A kto powiedział, że dobry wiersz musi być refleksyjny?
Zresztą r11; głęboki? Co oznacza 'głęboki wiersz'?
Te poniższe nie są takie złe, choć nie porwały mnie i mam do nich kilka zastrzeżeń - od, miejscami tandetnych i kiczowatych rekwizytów, do (miejscami) nudy i przewidywalności.
Tak jak pisałem - czytałem tylko kilkadziesiat wierszy laureatów Pani ulubionych konkursów - to nie oznacza, że wszyscy piszą w stylu, który mi nie odpowiada.
Ale, ale - Nie sądzi Pani, że to:
zrywałem ją na czarną godzinę niczym zielone oczy kochanek
jest jakąś groteską? Jak można zrywać czyjeś oczy? Peel jest demonem! :) |
dnia 25.11.2007 22:00
Czyli zakończmy dyskusję w pokoju i zgodzie, każde z nas pójdzie w swoją stronę poetyki.
Jurek Fryckowski, w moich oczach, wspaniały poeta... niech tak zostanie. |
dnia 25.11.2007 23:09
Ok, jak Pani sobie życzy. Ja tam się nie kłócę.
Pozdrawiam |
dnia 26.11.2007 10:00
Co do Fryckowskiego zgadzam się. Laureat wielu konkursów :) |
dnia 26.11.2007 20:11
Fryckowski - bard? kurczaki, nie wiedziałem
ale mnie ktoś tu zaskoczył
czekam na następne zaskoczenia
MN |
dnia 30.11.2007 11:27
A jednak, kochani obserwatorzy, te kosy ; nieznany Fryckowski, kontrowersyjna Galoch i niefilozoficzna Piliszewska są tegorocznymi laureatami w Świdwinie...
Hi, Hi!
;) |
dnia 04.12.2007 15:13
Własnie ale nikt ich przecież nie zna:P hihihi |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|