Warszawski historyk i krytyk literatury
Marek Zaleski odebrał wczoraj w Krakowie Nagrodę im. Kazimierza Wyki.
Już od dawna z nagrodami sporo miał do czynienia. Został dotąd wyróżniony chociażby Nagrodą Kościelskich, a także - jako autor
Zamiast. O twórczości Czesława Miłosza (Wydawnictwo Literackie) - Nagrodą Literacką "Gdynia" w dziedzinie eseistyki. Ponadto sam wyróżniał innych, bo był jurorem Nagrody Literackiej "Nike". Nagrodę im. Kazimierza Wyki otrzymał za książkę
Echa Idylli w literaturze polskiej doby nowoczesności i późnej nowoczesności (Universitas), wieńczącą jego dotychczasowy dorobek eseistyczny.
- Literaturoznawca nie powinien się mylić, krytykowi pomylić się wolno - stwierdziła podczas uroczystości wręczenia lauru prof. Marta Wyka, podkreślając dwojaką naturę pracy, jaką Zaleski wykonuje nie tylko jako docent w Instytucie Badań Literackich PAN czy na Uniwersytecie Warszawskim, ale i jako redaktor "Res Publiki Nowej" oraz autor licznych publikacji. Podkreśliła też walory literackie jego tekstów: - Będąc badaczem, Zaleski staje się pisarzem. Będąc uczonym, nie wstydzi się być artystą.
To laureata ujęło. - Jest wielką nagrodą - zważywszy na świetność osoby i świetność pisarstwa patrona tej nagrody, na świetność plejady laureatów tej nagrody i wreszcie na świetność tradycji starożytnego miasta Krakowa - móc usłyszeć także o literackich i eseistycznych walorach własnego pisarstwa - zaznaczył. Nagrodę Zaleski nazwał "uchyleniem furtki", a siebie "szczęściarzem". W jej ramach otrzymał 20 tys. zł ufundowane przez marszałka województwa i prezydenta Krakowa, a ponadto dołączył do prestiżowego grona wyróżnionych, wśród których są już m.in. prof. Jerzy Jarzębski, Zbigniew Herbert, prof. Marian Stala, prof. Maria Janion, prof. Michał Głowiński, prof. Włodzimierz Bolecki i prof. Piotr Śliwiński.
(za: Gazeta Wyborcza Kraków, www.gazeta.pl)