Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 29.04.2016 08:03
Najpierw pantum:
W ostatnio wydanej Antologii 8 poetyckiego Portalu "POSTscriptum" Pan Ferdynand Głodzik (nick: Fred) zamieścił takie oto strofki:
Przydasie (PANTUM)
mam w piwnicy to i owo
stare koło od roweru
jutro sprzątnę to bankowo
wartość tego równa zeru
stare koło od roweru
jestem człowiek a nie robot
wartość tego równa zeru
trzeba zrobić to fachowo
jestem człowiek a nie robot
to się przyda tego nie rusz
trzeba zrobić to fachowo
żal się pozbyć rzeczy wielu
to się przyda tego nie rusz
muszę tęgo ruszyć głową
żal się pozbyć rzeczy wielu
kombinuję wciąż na nowo
muszę tęgo ruszyć głową
mam w piwnicy to i owo
kombinuję wciąż na nowo
jutro sprzątnę to bankowo
oraz Pani Lila Helena Metryka (Liana) coś jeszcze bardziej cudownego :)
*** /za oknami szumią drzewa.../ PANTUM
Za oknami szumią drzewa.
Północ wybił stary zegar.
Jestem sama. Środek lata.
Noc bezdechem mnie oplata.
Północ wybił stary zegar.
Wokół pustka, ciebie nie ma.
Noc bezdechem mnie oplata.
Nie potrafię nawet płakać.
Wokół pustka, ciebie nie ma.
Za oknami szumią drzewa.
Nie potrafię nawet płakać.
Jestem sama. Środek lata.
Ponadto: mimo iż prezentowany wątek dotyczy wszelkich innych, z wyjątkiem haiku i limeryków, literackich gatunków, tu - nie produkuję się ani w jednym ani w drugim wątku - dla haiku(podobnego) tekstu uczynię wyjątek. Niedawno gdzie indziej oraz na innych stronach wyczytałam takie poetyckie mgnienie lira:
WŁÓCZĘGA
czeka na plantach
czy usiądę na ławce
zapalę peta
albowiem, Drodzy Państwo, czyjaś wielkość nie polega na "warsztatowym promowaniu (się)"; prawdziwa wielkość polega na pisaniu o innych: znajomych, nieznajomych; większych lub mniejszych przyjaciołach, niekiedy wrogach, którym wszak nie można odmówić blasku ich talentu, czego szczerze życzę i limerykowiczom, i haiku-
upodobniającym się :)
:)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Moim zdaniem, to ani nie haiku, ani nie Viallanella,
lecz nowa forma, której jest Pani Rodzicielką a która do tej
pory nie była znana, ale teraz świat może ją już
podziwiać:))
Mam nadzieję, że poród był bezbolesny:))
Serdecznie:))
Nic i nikt nie będzie tu nikogo podziwiać :-D :-D :-D
Zwykłe prześmiestwo na napuszanie (się)... :-D :-D :-D
Bardzo serdecznie :)))
P.S. Oczywiście klasyczna villanella kiedyś tu się pojawi :-)
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 33 Miejscowość: Warszwa Data rejestracji: 20.10.15
Dodane dnia 20.04.2016 23:37
RE:Pani abirecka
Moim zdaniem, to ani nie haiku, ani nie Viallanella,
lecz nowa forma, której jest Pani Rodzicielką a która do tej
pory nie była znana, ale teraz świat może ją już
podziwiać:))
Mam nadzieję, że poród był bezbolesny:))
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 20.04.2016 18:42
Niepoprawna optymistka napisał/a:
RE: PAnieZet, na brak doświadczenia, nie narzekam, bo już
trochę lat żyję na tym świecie,
ale mimo wszystko, nawet, gdy nie jest mi do śmiechu, to
staram się zachować ten mój optymizm, wbrew wszystkiemu,
może powinnam zatem mieć nick nieznośna buntowniczka, a nie optymistka,
a pańska twórczość z pewnością nie będzie wyznacznikiem do mojego
pesymizmu, to mi nie grozi, jestem o tym przekonana :))
Serdeczności :))
Optymistko droga,
Chciałam villanellę, a tu klops, a jedynie:
śpiewają zięby
zaraz idę myć zęby
na zakręt pędem
młodziutka zieleń
po ławeczkach menele
ćwierkają wróble
Postów: 33 Miejscowość: Warszwa Data rejestracji: 20.10.15
Dodane dnia 20.04.2016 17:19
RE: PAnieZet, na brak doświadczenia, nie narzekam, bo już
trochę lat żyję na tym świecie,
ale mimo wszystko, nawet, gdy nie jest mi do śmiechu, to
staram się zachować ten mój optymizm, wbrew wszystkiemu,
może powinnam zatem mieć nick nieznośna buntowniczka, a nie optymistka,
a pańska twórczość z pewnością nie będzie wyznacznikiem do mojego
pesymizmu, to mi nie grozi, jestem o tym przekonana :))
Serdeczności :))
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 108 Miejscowość: ,,, Data rejestracji: 25.01.11
Dodane dnia 20.04.2016 11:11
Niepoprawna optymistka napisał/a:
:)))
PanieZET jest Pan niezrównany, zarówno w ironii, jak i w wierszowanej
formie, dzięki serdeczne za uśmiech!!!
Pozdrawiam :)
- Pani Niepoprawna optymistką ... różnica między optymistą i pesymistą, to tylko kwestia doświadczenia :)))
- kto wie - może po moich kolejnych publikacjach uzna Pani, że to jednak "marność nad marnościami i marność wszystko" i osiągnie Pani pełnię pesymizmu, czyli to, co w tej chwili jest jeszcze poniekąd zamierzeniem docelowym :)))
Edytowane przez PaNZeT dnia 20.04.2016 11:14
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 19.04.2016 17:15
abirecka napisał/a:
PaNZeT napisał/a:
Kto u diabła ten słoik tak mocno zakręcił?
Od godziny zakrętkę poruszyć próbuję;
inny by go już dawno rozpieprzył na części,
ale nie ja - niech ktoś mnie spróbuje zniechęcić.
Ja to muszę rozkminić i nie podaruję!
Kto te grzybki - żesz kurwa - tak mocno zakręcił?!
Może by je w garażu wiertarką rozwiercić,
ale ciemno, daleko i prąd też kosztuje;
inny by je o ścianę rozpieprzył na części!!!
A ja stękam i słyszę - w nadgarstku coś chrzęści,
i przeklinam, aż bluzgów mi w końcu brakuje.
To mój teść te maślaczki tak mocno zakręcił.
On tak zawsze - ma krzepę, choć nie ma pamięci;
a jak da coś - złośliwie tak zakręcywuje!
Jak go dorwę, to łeb mu rozdupię na części!!!
Grzybki kuszą - wciąż liczę, że mi się poszczęści,
więc się drugą godzinę z pokrywką mocuję.
Teścia zgładzę - no po co tak mocno zakręcił ?!?
A ten słoik o niego rozpieprzę na części!!!
:-D :-D :-D :-D :-D
Na drugi raz: zamiast uszkodzenia sobie nadgarstka, to słoik do gorącej wody, wieczkiem na dół ;)
Odessie się, nawet gdy krzywo zakręcony ;-)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 108 Miejscowość: ,,, Data rejestracji: 25.01.11
Dodane dnia 18.04.2016 10:53
Przyjmuję dziś w domu księdza po kolędzie;
dla mnie, to jest święto - dla niego, to norma.
Od rana się krzątam i myślę jak będzie
i co bardziej święte - treść, czy może forma?
Bo, co dla mnie sacrum, to dla niego norma,
więc wciąż to przeżywam - ciągle ta nerwówka.
Czy to coś świętego, czy tylko pro-forma,
no i co ważniejsze - krzyż, czy kopertówka?
Ciągle to przeżywam i wciąż ta nerwówka;
wypijam dwie lufki - ot dla spokojności
- bo może za mała jest ta kopertówka?
Co proboszcz pomyśli o mej ofiarności?
Znów piję dwie lufki - nie ma spokojności;
a może udawać, że mnie w domu nie ma?
Czy to nie przegięcie i brak ofiarności?
Toć ksiądz nie idiota - wyczuje, że ściema.
Ale jeśli udam, że mnie w domu nie ma,
to może mnie klątwą obłożyć z ambony!
Każdy głupi we wsi dowie się ... że ściema;
a kto przez sąsiadów chce być potępiony?
Jak mnie proboszcz klątwą obłoży z ambony,
to strach żyć po prostu, no i wstyd też wielki!
Rozpłakałem się - hep! - będę potępiony;
więc dla spokojności pociągam z butelki.
Żyć się odechciewa, bo wstyd taki wielki;
teraz mogę umrzeć. No ale kolęda!
Dobra - umrę później - hep! - koniec butelki,
a proboszcz się spóźnia - co za wredna menda!
Pies mu mordę lizał! Na - hep! - mi kolęda?!
Jak chodzi do ludzi, niech zachowa formy!
Powiem wszystkim we wsi, że proboszcz to menda!
Chce żyć ze mną w zgodzie - niech szanuje normy!
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 18.04.2016 10:36
PaNZeT napisał/a:
Kto u diabła ten słoik tak mocno zakręcił?
Od godziny zakrętkę poruszyć próbuję;
inny by go już dawno rozpieprzył na części,
ale nie ja - niech ktoś mnie spróbuje zniechęcić.
Ja to muszę rozkminić i nie podaruję!
Kto te grzybki - żesz kurwa - tak mocno zakręcił?!
Może by je w garażu wiertarką rozwiercić,
ale ciemno, daleko i prąd też kosztuje;
inny by je o ścianę rozpieprzył na części!!!
A ja stękam i słyszę - w nadgarstku coś chrzęści,
i przeklinam, aż bluzgów mi w końcu brakuje.
To mój teść te maślaczki tak mocno zakręcił.
On tak zawsze - ma krzepę, choć nie ma pamięci;
a jak da coś - złośliwie tak zakręcywuje!
Jak go dorwę, to łeb mu rozdupię na części!!!
Grzybki kuszą - wciąż liczę, że mi się poszczęści,
więc się drugą godzinę z pokrywką mocuję.
Teścia zgładzę - no po co tak mocno zakręcił ?!?
A ten słoik o niego rozpieprzę na części!!!
:-D :-D :-D :-D :-D
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Postów: 108 Miejscowość: ,,, Data rejestracji: 25.01.11
Dodane dnia 18.04.2016 10:04
Kto u diabła ten słoik tak mocno zakręcił?
Od godziny zakrętkę poruszyć próbuję;
inny by go już dawno rozpieprzył na części,
ale nie ja - niech ktoś mnie spróbuje zniechęcić.
Ja to muszę rozkminić i nie podaruję!
Kto te grzybki - żesz kurwa - tak mocno zakręcił?!
Może by je w garażu wiertarką rozwiercić,
ale ciemno, daleko i prąd też kosztuje;
inny by je o ścianę rozpieprzył na części!!!
A ja stękam i słyszę - w nadgarstku coś chrzęści,
i przeklinam, aż bluzgów mi w końcu brakuje.
To mój teść te maślaczki tak mocno zakręcił.
On tak zawsze - ma krzepę, choć nie ma pamięci;
a jak da coś - złośliwie tak zakręcywuje!
Jak go dorwę, to łeb mu rozdupię na części!!!
Grzybki kuszą - wciąż liczę, że mi się poszczęści,
więc się drugą godzinę z pokrywką mocuję.
Teścia zgładzę - no po co tak mocno zakręcił ?!?
A ten słoik o niego rozpieprzę na części!!!
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 17.04.2016 21:19
abirecka napisał/a: Lepieje - podobno - wymyśliła Wisława Szymborska...
Tanka wyższą szkołą jazdy dla amatorów krótkich form. Spróbujcie wszak mili Państwo napisać z sensem madrygał czy villanellę. Pantum nigdy się nie interesowałam, ponieważ moim skromnym zdaniem, poezja zawsze nieść winna przesłanie oraz odbijać się w duszy tego, który ją tworzy. A ja Malajką nie jestem ;)
Stąd przeto dla mnie Mistrz niedościgły - lir, któremu zdarza się być takim jakim potrafi On być. Znaczy - nie do końca zrozumiały... ;)
Wracając do haiku, czy bardziej wariacji a la haiku, to wczoraj np. mi się napisało:
mordowanie traw
już podcięty pierwiosnek
kosiarka na full
samotnie pod wiatr
seledynowe cienie
odpycha brzoza
nadmiar opadów
pozieleniały kwiecień
i wiatr niebieski
niedobory snu
na łyżeczce bezsenność
odbija pełnia
wszystko olśnieniem
pogórze jak muzyka
kwitnąca wierzba
etc. etc. etc.
Jedną z villaneli pióra niemieckiej poetki i literackiej "krytyczki" Ulli Hahn (*1946) postaram się zamieścić w którymś z moich przekładów.
Pantum pozostawiam innym, tzw. zabawkowiczom słów według ich odwiecznej zasady by pisać, aby pisać ;)
:)))
Tymczasowo, a poniekąd na zakończenie wracam do swego najpierwszego wątku, czyli: zob. cytat.
Że w swoim tematycznym założeniu niezbyt się pomyliłam, iż poezja powinna zawsze sobą oraz przez siebie zawierać oraz nieść określone przesłanie, to w tym konkretnym przypadku i zupełnie przypadkowo dopomógł mi mój Autorytet lir, w którego tomiku "Rozerwanie nieba". - Wyd. 2, popr. i uzup. Kraków 2008, niechcący odnalazłam dwie miniaturki, a właściwie klasyczne haiku:
to nie my to most
zanurza się pod fale
deska ratunku [s. 101]
oraz
ulewa w słońcu
trochę miejsca pod drzewem
nieco więcej w nas [s. 103]
Co ważniejsze, w cytowanych tekstach nie ma żadnego zaprogramowanego pięknosłowia. W tych bowiem miniaturach jest zwyczajnie nasz, bynajmniej nie przeestetyzowany względnie przestylizowany los..
Oto rzeka ciągnie w głąb, zatem cicha pokusa rozwiązania spraw dla nas beznadziejnych; w drugiej odsłonie: ten krótkotrwały rzęsisty deszcz, zresztą w pełnym słońcu, to z jednej strony szansa na ujrzenie tęczy [nadziei] z drugiej prozaiczne niebezpieczeństwo przemoczenia. Trzeci interpretacyjny wariant nawiązuje do wewnętrznej duchowej pustki.
Treść zakodowana w kilku słowach. Niemalże tożsama z Prologiem Ewangelii św. Jana Apostoła a wszystko utrzymane w formie tak teraz modnie (nad)używanego haiku.
Niemniej, proszę o dalsze villanelle, pantum'y, madrygały :)
:)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 33 Miejscowość: Warszwa Data rejestracji: 20.10.15
Dodane dnia 17.04.2016 18:36
RE: P.Abirecka, a dziękuję bardzo,
ano szczere, bo chyba w tej formie takie być powinno,
cóż nie każdy pisze naukowe treści, ale chyba to dobrze,
bo i odbiorcy są różni i lubią również czytać te proste
również:)
Serdecznie:)
No to teraz Villanella, dla odmiany, skoro PanZet dał przykład,
piękny zresztą, jest to przekład, podziwiam PanieZet!
Mój nie tak piękny, ale co tam:))
Niestety to chwilę zajmie, bo mi nie chce się wklejać,
na pp i z kopiowania nici...
NAJDROŻSZE KLEJNOTY - Villanella
Złoto świata nic nie warte,
Ni brylanty, szmaragd morza -
Gdy najdroższej ci zabraknie!
Jeśli ci nie będzie dane
Gwiazd zobaczyć pięknych oczu,
Nawet złoto nic nie warte!
Nie wypijesz też nad ranem
Kawy, którą ona poda -
Gdy najdroższej już zabraknie!
Bez tych pereł zębów białych
Bez uśmiechu, gdzie ust koral,
Także złoto straci wartość!
Wszystkie dobra wzięte razem -
Na nic, choćby willa, ogród,
Gdy klejnotu Jej zabraknie!
Cóż, że wokół kwitną kwiaty,
Jeśli stracisz różę w domu?
Złoto świata nic nie warte,
Gdy najdroższej ci zabraknie!
*****
MOZAIKI MIŁOŚCIĄ MALOWANE - Villanella z tautogramem
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 17.04.2016 12:29
Niepoprawna optymistka napisał/a:
Przykłady mojej produkcji,
oczywiście w odczuciu osób piszących
współczesne teksty, to grafomania, myślę, że
Gałczyński, Asnyk i nawet więksi od nich, w ich odczuciu też
są grafomanią, a ja czytając dzisiejszą "poezję"
bywa, że zastanawiam się czy to poezje, czy proza i czy
w ogóle jest to jakaś sztuka?
No i czy ci współcześnie piszący potrafili by
zrymować coś z sensem, nie mówiąc już o napisaniu
tautogramu, z rymem lub z rytmem, no i z sensem też:))
Co do pantum, to ma on swoje wymogi, bo musi się powtarzać
w określonym porządku np wers 2 jest tożsamy z piątym,
4=7, 11=8 13=10 15=12 itd...
Serdecznie:))
Optymistko, miła :)
Zabawa słowem po to jest, żeby ją podziwiać. Właśnie: wpierw policzyć zgłoski, zrymować (regularnie bądź nie), a do tego dodać sens nawet najbłahszy: do uśmiechu, do smutku, do zamyślenia (się) albo nie, do przypominającego błysk flesza - zachwytu.
Nic na siłę, żeby się specjalnie silić. Wiersz bowiem jak ta andersenowska, parująca z czajniczka, w którym naciąga napar z dzikiego bzu, bajka-driada musi zawsze podejść do autora / autorki, delikatnie stuknąć paluszkiem w ciemię i powiedzieć: "już jestem" :)
Serdecznie :)))
Wyjątkowo Pani piękne, szczere bardzo pisanie :)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Autor
RE: Pantum, villanella, pantum etc. Ćwiczenie umysłu i rączek ;)
Postów: 33 Miejscowość: Warszwa Data rejestracji: 20.10.15
Dodane dnia 17.04.2016 10:43
Przykłady mojej produkcji,
oczywiście w odczuciu osób piszących
współczesne teksty, to grafomania, myślę, że
Gałczyński, Asnyk i nawet więksi od nich, w ich odczuciu też
są grafomanią, a ja czytając dzisiejszą "poezję"
bywa, że zastanawiam się czy to poezje, czy proza i czy
w ogóle jest to jakaś sztuka?
No i czy ci współcześnie piszący potrafili by
zrymować coś z sensem, nie mówiąc już o napisaniu
tautogramu, z rymem lub z rytmem, no i z sensem też:))
Co do pantum, to ma on swoje wymogi, bo musi się powtarzać
w określonym porządku np wers 2 jest tożsamy z piątym,
4=7, 11=8 13=10 15=12 itd...