poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 23.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Zobacz Temat
poezja polska - serwis internetowy | POEZJA I OKOLICE | RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW
Autor RE: Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
pawel kowalczyk
Użytkownik

Postów: 112
Miejscowość: Stansted
Data rejestracji: 20.06.07
Dodane dnia 08.04.2013 12:54
Swietny pomysl Pani abirecka! Tak wlasnie odbywa sie Non Omnis Moriar poprzez ludzi jak Pani, ludzi, ktorzy pamietaja. Jesli zamiesci Pani wiecej o Annie Kamienskiej to z przyjemnoscia przeczytam! (...a i musze poszukac kontynuacji Notatnika - dzieki JTJ!)


PRAWDA JEST W KORANIE
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
Jerzy Beniamin Zimny
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 173
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 23.07.08
Dodane dnia 02.04.2013 14:04
Anna Kamieńska zapomniana? A jeśli tak to kto ma ją przypomnieć? Powinność tych którzy ja znali. Kto słyszał do niedawna o Wandzie Karczewskiej? Młodsze pokolenie którego przedstawicielem jest także Jarek ma obowiązek podtrzymywać dawne postaci w świadomości czytelników, dziewczyny z Kalisza pokazały jak to się robi, w Ostrołęce jest festiwal Kupiszewskiego, itd. zatem i w Mławie gdzie żyje i mieszka Jarek Trześniewski ( znał osobiście poetkę) nic nie stoi na przeszkodzie aby Annę Kamieńską uhonorować w ramach Wiosny Poetów. Niestety króluje internetowy blichtr, celebranie i niby dobra wola, płycizna w łańcuchu pokoleń. Nowe młode wielkości rozmieniają się na drobne. Szkoda słów.
Pani życzę wytrwałości, może jakiś produkt na zewnątrz, są na to fundusze.
JBZ


JBZ
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
abirecka
Użytkownik

Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 02.04.2013 12:37
Jeżeli znaleźli się Czytelnicy "mojej" Pani Anny, to chętnie odkurzę swoją o Niej pisaninę i jeszcze coś tu zamieszczę :)
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
Jarosław Trześniewski-Jotek
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 163
Miejscowość: Mława/Warszawa
Data rejestracji: 01.12.08
Dodane dnia 01.04.2013 19:41
Ciekawe preludium.Dziękuję za przypomnienie postaci śp. Anny Kamieńskiej -Śpiewakowej. Wielkiej Poetki.Dzisiaj zapomnianej. Niesłusznie.
Pawle " Notatnik"miał kontynuację. Zarówno i 2 i 3 część jest nie mniej interesująca.Annę Kamieńską znałem osobiście.


Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
abirecka
Użytkownik

Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 26.03.2013 08:51
Dziękuję, że ktoś jeszcze pamięta o "mojej" Pani Annie :)
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
pawel kowalczyk
Użytkownik

Postów: 112
Miejscowość: Stansted
Data rejestracji: 20.06.07
Dodane dnia 25.03.2013 16:15
Ten temat pojawil sie na forum w idealnym dla mnie momencie bo wlasnie czytam "Notatnik 1965-1972" Anny Kamienskiej - mozna czytac jak biblie po troszku, mozna czytac jak poradnik - jedna porada na dzien. Jest to zbior mysli osoby wybitnej, ktora nigdy nie myslala o wydaniu takiego zbioru do momentu gdy uzbieralo sie na ksiazke. Perelka!


PRAWDA JEST W KORANIE
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor Anna (Poezja Anny Kamieńskiej w jej imię wpisana)
abirecka
Użytkownik

Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 20.03.2013 14:50
Choć tekst niniejszy w żadnym wypadku nie rości sobie jakichkolwiek pretensji do miana tekstu ściśle naukowego, jednak według subiektywnej oceny autorki szkicu, gdyby ująć go w muzyczne ramy, wówczas można by zaliczyć go do etiud, ponieważ właśnie ten rodzaj utworu w pełni odzwierciedla kreatywny wizerunek Anny Kamieńskiej.
Ponadto warto zaakcentować i ten fakt, że w całej Biblii, której A. Kamieńska przez długie lata była wierną czytelniczką a także tłumaczką, wszelkie w niej zamieszczone imiona czy nazwy własne zawsze zawierają profetyczno charakterologiczne przesłanki.
W przypadku analizowanego imienia Anna jest to imię wielce szlachetne, melodyjne i zarazem uniwersalne. To o nim napisał cudowną łacińską fraszkę nasz największy Pan Jan Kochanowski:

Lubię to imię, które równe brzmienie,
Chocia sposób czytania tak i wspak odmienię (tłum. Julian Ejsmond)

natomiast Jan Parandowski w ofiarowanej Annie Iwaszkiewiczowej laurce po swojemu, czyli mistrzowsko opowiedział jego genezę:

"Imię Pani urodziło się na Wschodzie w godzinie mitów i czarów, łącząc w swoim brzmieniu początek i kres, jak wąż w pierścień zwinięty, symbol wieczności; odzywało się w zaklęciach magicznych w rośne, księżycowe noce.
Nosiła je siostra Dydony, bogini fenicka, która pod stopami heksametrów Eneidy utraciła swą boskość.
W przedłacińskiej Italii to imię tajemnicze szło z prądem rzek, póki nie wpłynęło w strumień Czasu: Rok Nieustający, Anna[1] Perenna.
Bóstwo bez wizerunków i świątyń oczekiwało swoich wyznawców w odwiecznym gaju nad Tybrem w porze pierwszej zieleni wiosennej. I znów powróciło na Wschód, skąd ścieżkami Galilei dotarło do wielkiej drogi, którą garść rybaków ruszyła na podbój świata.
Na kształt gemmy antycznej w średniowiecznym relikwiarzu jej prastare imię wprawiono w aureolę Świętych Pańskich. Dzwoniło ono po łukach dziedzińców klasztornych[2], pod sklepieniami zamków książęcych, wreszcie pachnące kadzidłem, ciężkie od krwi i złota spadło na nasze pola[3] i odżyło na nich w chłodzie letnich wieczorów i poranków - lekkie, dźwięczne, z przekornym przydechem, jak kwiat maku na szorstkiej szypułce.
Któregoś dnia zerwano je dla Pani.
W dniu św. Anny 1941..."[4]

Powracając wszak do ujętego w tytule tematu, w tym miejscu autorka szkicu posłuży się swym wcześniejszym tekstem pt. Magia kobiecości[5], w którym usiłowała sporządzić charakterologiczny portret nieodżałowanej pamięci poetki Anny Kamieńskiej, gdzie Anna Kamieńska: kobieta oraz Anna Kamieńska, czyli poetka to zdaniem autorki szkicu, kwintesencja typowej polskiej kobiecości. Ewentualnie: rodzimej pani- baby, istoty nie mniej niezniszczalnej niż wyrastający spod betonowej wylewki, chwast.
W świetle lektury wybranych utworów poetki, A. Kamieńska jest niewiastą łagodną i impulsywną, upartą a jednocześnie ustępliwą, niezrównaną znawczynią ludzkich zachowań i człowieczej fizjognomiki. Łatwowierną, lecz o ścisłym, dociekliwym umyśle, która w strofach wiersza Jak się ubieram na wiosnę opowiada czytelnikowi:

Ubieram się w strój , w jakim chodzi się do niewidomych,
siadam tak obok starych aktorek umazanych szminką
nie jestem nawet osobą, kimś, w kim można się kochać,
nawet kimś , do kogo się mówi: koleżanko, pani czy żono
(...)
Ubieram się w strój zalecony, żeby nie było nadziei
na radość, która mogłaby minąć wcześniej,
na smutek, który by mnie uczynił szlachetniejszą niż jestem.
Nawet broszkę - twoją czułość skryłam pod kołnierzem.

Gdy spróbuje się przeanalizować przytoczony fragment, być może niejeden zwróci uwagę na swoisty solidaryzm oraz solidarność poetki z każdą, podobną doń kobietą: zwyczajną, buro szarą poczwarką, która w momencie najbardziej nieoczekiwanym przeistacza się w kobiecego, o jedwabistych, szafirowo rubinowych skrzydłach, motyla. Anna Kamieńskiej niezmiennie potrafi cieszyć się swym codziennym, miłością wypełnionym, życiem. A kiedy w wiekuistą ciszę odejdzie ten jej najdroższy, wówczas Anna niby nocny ptak nadaremno przywoływać go będzie z płonną nadzieją na to najkrótsze z krótkich, spotkanie.
Bywa też, że uczuciowość Anny potrafi ją przemienić we wzorową matkę:

Zaśnij w kropli bursztynowej,
luli, garsteczko powietrza.
(...)
Zaśnij w ostrej igle szronu,
luli w lodu kolebeczce

i w chorą z miłości oblubienicę:

Czy warto żyć? Zapytała.
Jak to? Przecież ziemia jest gorąca od macierzanki.
I jeszcze strumienie biegną z gór.

Choć nie jest to takie pewne...

Nie na długo zresztą potrwa miłosne zauroczenie Anny, ponieważ przygodne namiętności są jej raczej obce. Kobiecość Anny nie pogubi się też w odnajdywaniu prawdy cudzego serca, bowiem nieodmiennie kieruje się ona mądrością serca własnego. Jej inteligencja potrafi być refleksyjna, konkluzje roztropne, a mijające lata płyną nurtem szeroko rozlanej rzeki nizinnej. Stosunkowo mocnej kondycji fizycznej, cierpi bezobjawowo, odchodząc nagle i niepostrzeżenie:

Za twoją dobrą wolą, którąś w domu swoim
Zawżdy okazywała, Anno, gościom twoim,
Za dobrą myśl i one ućciwe biesiady
Godna byś przetrwać była trzystoletnie dziady.
Ale nam tych rozkoszy sroga śmierć zaźrzała,
A ciebie prawie z naszych rąk nagle porwała.
I chodzisz teraz brzegiem niepamiętnej wody,
A my nieszczęścia płaczem i swej znacznej szkody.

[Jan Kochanowski: Nagrobek Annie]

pozostawiwszy po sobie pustkę i zachodem prześwietlone powietrze.

[1] Przypuszczalnie Autor powinszowań umyślnie nie przypomniał Solenizantce, że imię jej również da się skojarzyć z innymi podobnymi doń słowami łacińskimi typu: anicula (stara baba, czyli babka) albo: anilis (pogardliwie: babski).
[2] Por.: ciemny głos dziewczyny / wznosi się jak cyprys / pod sklepieniem z bursztynu (Janusz St. Pasierb: święta Anna krzyżowców. W: doświadczanie ziemi, Kraków 1989, s. 28).
[3] Por.: To imię przybyło z bardzo daleka, / A ma smak naszego chleba i mleka. / Jak malwa jest lub dziewanna: / Anna. (Ludwik Jerzy Kern: Anna. W: Księga imion. Warszawa 1975, s.23).
[4] Irena Parandowska: Dzień Jana. Warszawa 1983, s.147
[5] Echo Krakowa nr 74 / 1993, s. 10
Edytowane przez abirecka dnia 26.07.2019 09:47
Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 46
Użytkownicy Online: lity

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71916519 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005