Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
silva
Użytkownik
Postów: 1736
Miejscowość: Ostrołęka
Data rejestracji: 20.09.13 |
Dodane dnia 28.01.2018 14:21 |
|
|
Szanowna Pani abirecka, dla Pani nic nie wynika, a dla innych czytelników może jednak coś, więc warto dać szansę oddziaływania na odbiorcę także utworom eksperymentalnym. Tak rodzi się postęp. No i miło, że Pani jednak czyta czy ogląda to i owo z wątku EKSPERYMENTY. Pozdrawiam.
Edytowane przez silva dnia 28.01.2018 14:28 |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 28.01.2018 13:46 |
|
|
silva napisał/a:
Ja też lubię takie, w których środki wyrazu są pięknie zsynchronizowane z treścią, natomiast drażnią mnie teksty, gdzie przerost formy nad treścią powoduje niezrozumienie i wydaje się mijać z celem albo jest czystym naigrawaniem się z czytelnika. Mimo to cenię literackie eksperymenty (patrz: wątek na Forum) jako coś niezwykłego i nowatorskiego.
...szczególnie te "EKSPERYMENTY" z których wynika, że oprócz graficznych bazgrołów, nic nie wynika...
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
silva
Użytkownik
Postów: 1736
Miejscowość: Ostrołęka
Data rejestracji: 20.09.13 |
Dodane dnia 28.01.2018 13:27 |
|
|
Ja też lubię takie, w których środki wyrazu są pięknie zsynchronizowane z treścią, natomiast drażnią mnie teksty, gdzie przerost formy nad treścią powoduje niezrozumienie i wydaje się mijać z celem albo jest czystym naigrawaniem się z czytelnika. Mimo to cenię literackie eksperymenty (patrz: wątek na Forum) jako coś niezwykłego i nowatorskiego. |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
Bernadetta33
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: inna
Data rejestracji: 28.12.14 |
Dodane dnia 28.01.2018 12:19 |
|
|
I tutaj pojawia się pytanie, co dla kogo jest hermetyczne? Osobiście lubię wiersze z neologizmami, z metaforyką, nie byle jaką, z ukrytym znaczeniem - mogę wtedy dać pofolgować swojej wyobraźni. Oczywiście i tutaj nie może być przesady. Nie przepadam natomiast za utworami, które przypominają mi poukładaną w wersy charakterystyczne dla wiersza prozę, czyli zbyt dosłowne, zbyt łatwe w odbiorze. Ale i tutaj nie zawsze jest to regułą.
Wydaje mi się, że trzeba umieć wypośrodkować, co wcale nie jest łatwe.
To chyba też zależy od bogactwa (albo jego braku) języka i od wielu innych czynników, np. kto pisze i czy pisze, bo tak czuje, czy, jak z tatuażami, pisze, bo chce się wyróżnić z tłumu.
Tatuaże - nie myśmy wymyślili i powinny mieć jakieś znaczenie albo funkcjonalność.
Również pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
silva
Użytkownik
Postów: 1736
Miejscowość: Ostrołęka
Data rejestracji: 20.09.13 |
Dodane dnia 28.01.2018 11:08 |
|
|
Bernadetto, mój wpis dotyczył wierszy hermetycznych, których autorzy są tak zapatrzeni w sam język, operują masą neologizmów, intertekstualnością, karkołomnymi metaforami jako ozdobnikami, co przypomina wymyślny tatuaż, ale czasami gubi sens i czyta się to bardziej jako dziwaczne zabawy językowe niż wiersz o czymś. Wulgaryzmów też nie lubię, chociaż bywa, że są konieczne, jeśli mają oddać realia mowy ich użytkownika, który akurat jest podmiotem lirycznym. Pozdrawiam. |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
Bernadetta33
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: inna
Data rejestracji: 28.12.14 |
Dodane dnia 28.01.2018 10:20 |
|
|
Poezja współczesna jest bardzo różna/różnorodna. Wszystko się zmienia. W tej kwestii też. Ja jednak uważam, że wszędzie, nawet i w literaturze czy sztuce nie należy zapominać o tradycji, z której wywodzi się każda twórczość. Chodzi o to, aby nie czynić z wierszy czegoś, co jest nie tylko brzydkie, ale, co chyba gorsze, nie wiadomo jakie.
O przywilejach w rozumieniu poezji współczesnej z Samselem nie będę polemizować, bo żadna to dla mnie łaska, a tym bardziej przywilej, kiedy czytam tekst przesycony nieuzasadnioną wulgarnością w wielokrotnym wydaniu.
Dzięki za wpis. |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
Bernadetta33
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: inna
Data rejestracji: 28.12.14 |
Dodane dnia 28.01.2018 10:11 |
|
|
Miło, Irgo, że zajrzałaś. Tak mi się jakoś ostatnio na felietony zebrało. Może dlatego, że mogę sobie w nich pozwolić na subiektywizm i swobodę językową, w granicach. A że lubię obserwować "świat", to i tez piszę, co mi się wykluje w głowie. |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
silva
Użytkownik
Postów: 1736
Miejscowość: Ostrołęka
Data rejestracji: 20.09.13 |
Dodane dnia 27.01.2018 14:34 |
|
|
Bernadetto, to najcenniejsza uwaga: A więc tatuując wiersz trzeba pamiętać, aby nie przesadzić, bo wyjdzie pseudoartystyczny bohomaz rodem z tandetnego horroru, zamiast aromatycznie pachnącej poezji z nutą gorzkawego posmaku. Gdy czytam niektóre hermetyczne wiersze współczesne, odnoszę wrażenie, że ekwilibrystyka słowna oderwała się w nich od zamierzonego sensu i poniosła tekst w krainę nonsensu. Karol Samsel twierdzi, że rozumienie poezji współczesnej to przywilej i łaska. Ja najwidoczniej na tę łaskę nie zawsze zasługuję... Pozdrawiam. |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
IRGA
Użytkownik
Postów: 308
Miejscowość: Gdańsk
Data rejestracji: 04.02.09 |
Dodane dnia 27.01.2018 12:05 |
|
|
Przeczytałam. Trafiłaś w sedno. |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
Bernadetta33
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: inna
Data rejestracji: 28.12.14 |
Dodane dnia 27.01.2018 09:16 |
|
|
Miło, że Panowie zajrzeli, przeczytali i coś skrobnęli.
Ożywczy? To pewnie przez tę herbatę. Albo rączki gejszy? Nie dociekam.
I kosteczki, Panie Alfredzie, i kosteczki. |
|
Autor |
RE: poetyckie tatuaże czyli jak rodzi się felieton |
Alfred
Użytkownik
Postów: 641
Miejscowość: Nysa
Data rejestracji: 06.11.14 |
Dodane dnia 26.01.2018 20:53 |
|
|
Czas zdobi w rysy
dusze i twarze
to najprawdziwsze
Boskie tatuaże
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
|
Autor |
RE: Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 816
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 26.01.2018 16:10 |
|
|
ożywczy tekst
adaszewski |
|
Autor |
Poetyckie tatuaże, czyli gdy rozłazi się forma (felieton) |
Bernadetta33
Użytkownik
Postów: 84
Miejscowość: inna
Data rejestracji: 28.12.14 |
Dodane dnia 26.01.2018 14:10 |
|
|
Jakiś czas temu pewien młody człowiek zapytał mnie, co sądzę o tatuażach. Z racji swojej profesji i żeby "nie wypaść z roli", musiałam się chwilę zastanowić, bo nie ukrywam, wyskoczył z tym pytaniem jak Filip z konopi i zabił mi ćwieka. Odpowiedź była konieczna, bo młodość nie znosi ani zbywania, ani czekania. Odpowiedziałam. Co? A to już inna historia.
W tym momencie przypomniałam sobie pewien Kisielowy "bon mot" mówiący, że "herbata nie robi się słodsza od mieszania". Pozostaje mi więc wyjaśnić, co wspólnego z tatuażem ma herbata, a tym bardziej poezja.
Herbata pozornie nic, chyba że przesłodzona. Ale tatuaże to co innego. Bo czy można nakłuwać wiersze? Ano można; tak jak można nakłuwać ciało. To, jaki będzie efekt, zależy od nakłuwającego i od tego, co chcemy mieć wyeksponowane - pupę gejszy parzącej herbatę, czy jej zręczne dłonie.
A więc tatuując wiersz trzeba pamiętać, aby nie przesadzić, bo wyjdzie pseudoartystyczny bohomaz rodem z tandetnego horroru, zamiast aromatycznie pachnącej poezji z nutą gorzkawego posmaku.
Tak oto, w przebłysku natchnienia i ja "wyszłam" na chwilę "z roli". Może zrobię sobie tatuaż na obgryzionej kostce? |
|