Postów: 212 Miejscowość: Śląsk Data rejestracji: 11.03.07
Dodane dnia 16.05.2009 17:40
No to zrobił nam się bardzo sympatyczny konkursik i dający wygranym kupę radości przy okazji, z przewagą kupy.
Pozostając w swoim prywatnym szoku (mimo że od dawna znam przecież termin polskie piekiełko) gratulujęwszystkim wyróżnionym, bo tak chciałam zanim jeszcze wczytałam się w te wpisy, bo miło kiedy ktoś coś wygrywa, bo należy - choćby z racji wyróżnienia
Postów: 295 Miejscowość: Łódź Data rejestracji: 11.09.07
Dodane dnia 16.05.2009 15:47
Elu T., ja wyrosłem w środowisku, w którym uczyli mnie, że w jednym dniu można rywalizować między sobą i cieszyć się wraz z zwycięzca, a w drugim, po konkurencji (np. starożytne igrzyska olimpijskie) spotkać się ze wczorajszym współzawodnikiem na polu walki i zabić go, bo to wróg śmiertelny. Czy radość z powodu zwycięstwa rywala i następne zabicie go na polu walki ma coś wspólnego z nieszczerością? Nie sądzę. Można pogratulować wygranej i mieć inne osobiste typy, cóż w tym nieszczerego?
Podam poniżej ćwiczenie myślowe abstrahując od konkretnej sytuacji myślę, że wraz z powyższym oświadczeniem doda kilka "danych" do analizy.
Wyobraźmy sobie, że pojawia się na forum o konkursach użytkowników przez osobnika o nicku "mruwka Z" taki o to komunikat:
Ogłaszam konkurs na wiersz pod ogólnym tytułem: "Ach, jaki ja jestem genialny!". Warunki wzięcia udziału itd. Nagroda itd. Terminy itd. Wiersze będzie oceniał powszechnie znana, jedyna żyją osoba mogąca żyć swobodnie w społeczeństwie, która posiada sprawdzony i udokumentowany iloraz inteligencji 84 (dolna granica funkcjonalności). Załóżmy teraz, że zgłasza się do takiego konkursu setka twórców i jednoosobowy "geniusz" z jury wydaje całkowicie przypadkowy (jakże inaczej?) werdykt, który się okazuje a) absolutnie trafiony dla wszystkich go oceniających, b) absolutnie chybiony (ewentualność c) zdania są podzielone dal ułatwienia wywodu na razie wykluczamy z rozważań).
Czy należy pogratulować zwycięzcy takiego konkursu? Jedni odpowiedzą tak w obu przypadkach (do tych należy i podpisujący się, jako autor ćwiczenia), drudzy odpowiedzą tylko w przypadku a), trzeci zaś, że w żadnym z przypadków bo i) juror debil, ii) uczestniczący w takim konkursie są zupełnie nieodpowiedzialny i ośmieszają sami siebie. Kolejne pytanie, czy sami uczestnicy w takim konkursie mają prawo później marudzić za taki werdykt? Jak to się ma do ich poczucia odpowiedzialności za własne czyny (i do kilku innych "poczuć")?
Ćwiczenie jest oczywiście celowo przejaskrawione, by nikt (łącznie z jurorem) nie doszukiwał się podobieństw do powyższego konkursu. Analogie są, ale na innym poziomie niż utożsamianie się poszczególnych osób.
Postów: 74 Miejscowość: Wrocław Data rejestracji: 07.03.09
Dodane dnia 16.05.2009 14:46
Poniekąd z lekka wywołana do tablicy powiem tylko, że nie brałam i nie zamierzam brać udziału w tej "dyskusji", ponieważ werdykt uważam za niepodlegający dyskusji, bo wynikły z uprawnionej oceny jurora, a nie użytkowników. Te głosy mogłyby mieć wagę, gdybyśmy mieli do czynienia z wyborem wiersza miesiąca wg użytkowników.
Postów: 304 Miejscowość: Darłowo Data rejestracji: 04.01.09
Dodane dnia 16.05.2009 12:54
Teraz, kiedy, mam nadzieję, że emocje i żenujące histerie opadły, a nikt z wyróżnionych się nie odezwał - honorowo (rozumiem i szanuję taką postawę, bo wiem że lepiej przemilczeć ten styl, a niesmacznie się zrobiło), wystawiam się na cd kąsania, lub zrozumienie.
1.Jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie mojego wiersza przez osobę kompetentną i uprawnioną, jakkolwiek zauważam, że wielu z nas/ a może niektórzy, uznający się (?) za osoby kompetentne/, wybierałoby inne wiersze i ich prawo o tym mówić, a wiadomo, że gdyby ktoś taki był w komisji konkursowej, to również wybierałby według określonych zasad i własnego uznania. Wystarczy jednak przyjrzeć się wynikom niektórych poważnych konkursów i można też zaniemówić z wrażenia, jakie knoty wygrywają. Więc po co to bicie piany? Jak się okazuje na koniec - ot, tak, ku uciesze, jak za dawnych dobrych czasów. Jeśli tak, to porządnie nasikane w tej wspólnej piaskownicy. Moja łopatka i wiaderko służą do robienia babek, a nie, z pianą na ustach - do bezmyślnego tłuczenia innych dzieci. Wolałabym też, bawić się w czystym piasku, ale to już jest moje pobożne życzenie.
2.Jeszcze raz dziękuję wszystkim gratulującym szczerze i omijam z niesmakiem gratulacje typu: wiersz się nie podoba, ale gratuluję ponieważ itd...Naprawdę wolę szczere komunikaty. Przypomnę tylko, że wyróżniony wiersz, wkleiłam wcześniej, jako "cotygodniowy" i jakże niektóre oceny są różne. Tam ocena była dla mnie, a tu inna? Dlaczego? Jak nazwać taką postawę?
Pragnę również wyrazić życzenie (proszę się nie gniewać, że nie odpiszę), aby swoje odczucia i opinie pisać tu, otwarcie, a nie do mnie, prywatnie. Nie mam czasu na angażowanie się w bezprzedmiotowy temat; poza tym, że obnaża i przybliża wizerunek niektórych osób (jakby nie było, też jakaś wiedza), to w sumie niewiele daje. Przyznaję, że niezręcznie się czuję zabierając głos, bo tak naprawdę, to tutaj nie było i nie ma żadnej dyskusji, poza, jak ktoś radośnie ujął, biciem piany, ale tylko swoją ubijaczką i ustawieniem od zaraz każdego, kto myśli inaczej. Proszę wybaczyć, nie chciałam nikogo urazić, chociaż szastaniem moją osobą, wprost lub w domyśle, jakoś tu się nie przejmowano. Przepraszam też za ewentualne literówki, gdyż piszę w pośpiechu, nie sprawdzając.
Pro
Panie Furs wypraszam sobie wyzywanie mnie od trolli, to po pierwsze. Po drugie niestety moja rejestracja na PP nastąpiła wcześniej. Gdyby się Panu chciało sprawdzić cokolwiek, zanim napisze Pan jakąś bzdurę.. I muszę Pana zmartwić konto nie zostało założone aby " personalnie uderzyć w Ewę?".
Postów: 250 Miejscowość: Obidza Data rejestracji: 03.07.08
Dodane dnia 16.05.2009 05:05
Jo jakło najstarsy z głoroli,cłowiek prosty,zoden wykształciuch ,płowiem wom ze teroz to mi sie widzi,ze chłodzi tylkło ło szefłowstwło w pioskłownicy,tylkło uwaga,z niej tak somo jak z błoiska wykłopać młozna,nie jest to bynajmniej atak personalny,ale takie są moje proste skojarzenia,bawcie się dobrze,komu to jest zabawa,szkoda mi tylko bogu ducha winnych laureatów,i mam nadzieję że szacowny juror wtrąci tu na koniec jakieś słowo,chyba że już dawno odwalił swoją robotę,i poszedł,pozdrawiam
Postów: 258 Miejscowość: Łódź Data rejestracji: 12.10.08
Dodane dnia 16.05.2009 04:54
Ewo - I raz jeszcze przepraszam Dorotę , ze nie znam się na piłce nożnej, proszę o wyrozumiałsć. Nie można być dobrym we wszystkim i znać się na wszytkim, to chyba zrozumiałe. W ostatnim komentarzu kilka razy złośliwie do mojego wpisu nawiązujesz.
Ale zapewne doskonale zrozumiałaś, Ewo, że mój tekst ostro krytykuje Thota w Twojej obronie - bo choć go nie sfaulowałaś, kopnął Cię z autu, niczego się nie osiągając (nie zdobył bramki). Bo widzisz, podobnie jak Robert uważam, że nie kopie się dziewczynek. Mogłabyś tej mojej obrony publicznie nie postponować. Zlekceważyć, zmilczeć. No ale i tak jej nie żałuje. I zawsze powtórzę ją, gdy będzie taka potrzeba! Bo co innego mieć różnice poglądów na temat miejsca dyskusji o ewidentnie nieudanym werdykcie (nadal uważam, że przydałby się oddzielny wątek), a co innego pozwolić, by Cię obrażano atakiem personalnym w brzydki sposób.
Edytowane przez Dorota Bachmann dnia 16.05.2009 05:58
Postów: 247 Miejscowość: Dania Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 15.05.2009 23:31
Swoją drogą - co to za sztuka wygrać konkurs dobrym wierszem? Jeżeli tekst, który wygrał, jest marny (mogę nie mieć zdania), to tym bardziej należą się gratulacje :)) To dopiero coś - wygrać marnym tekstem :)
I tym przyjemnym, bo kabaretowym akcentem, proponuję zakończyć
burzę w jak się okazało szklance wody, tfu, piachu chyba.....
Postów: 247 Miejscowość: Dania Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 15.05.2009 23:27
Jeszcze raz zabiorę głos. Nie znam się na piłce nożnej, poza tym w moim wieku i z moim obsmiewanym poczuciem godnosci, ba,
nawet "miernosci", nie uda mi się wyłożyc sprawy o kopaniu na aut
więc do bramki raczej, jak czytam kolejne wpisy, obawiam się, że nie
strzelę. Można powiedzieć, że zainicjowalam tą dyskusję i teraz potoczyło się jak po równi pochyłej - a to, że gorzkie żale, bo Autorzy tekstów nagrodzonych źle się mają, a to, że nie znam się na kopaniu piłki i wreszcie, że p. Thot zapałał do mnie wyjątkową antysympatią......
Pana Thoda z piaskownicy nie pamietam, ale kto pamiętałby wszystkie kiedys wyrywane sobie wiaderka, łopatki, a nawet niszczenie sobie nawzajem misternie lepionych babek z piasku! Ech, to były czasy, " w moim wieku" już się powoli takie szczegóły zapomina. Ale
są tacy, co pamiętają i w odpowiednim momencie, nie ważne czy adekwatnie do osoby towarzysza zabaw, czy na chybił trafił spróbują odreagować traumę z dzieciństwa.
Proszę Państwa, porobiło się bardzo terapeutycznie, próbujemy tutaj
swoich sił w obronie naszych etycznych wartosci, (wybacz Dorty, że nie o sporcie będzie mowa!). Zacznijmy od początku, w swoim komentarzu nie odniosłam się personalnie do Autorów tekstów, a do tekstów ( p. Thot też nieomieszkał mi tutaj wielkopomnie wspomnieć o moich "babkach"), ale p. Thot, czy troll, czy nie troll, Kowalski, czy
Nowak, to przecież nie istotne, zajął strategię zupełnie odmienną, a mianowicie wolał w wątku gratulacyjnym zajać się moją skromną osobą
i kilkakrotnie podkreslając moje braki w empatycznym wyczuciu
potrzeby gratulacji jako takiej, składał kolejne i nieustające gratulacje finalistom konkursu. Dalej, p. roy, się zadziwił dlaczego Robert, ni z gruchy czy pietruchy, obruszył się (dziękuję Robercie za lojalnosć, nie- popularne to, bo nawet Dorty, na to, że czegus nieetycznie uderzyłes),
po ludzku obruszył się, bo p. Thot nie przyznał się kim jest czy lepiej z jakiego podwóka, z której piaskownicy, bo zwyczajnie jako prawdziwy gentelmen Robert zauważył, że dziewczynek się nie bije, nawet plastikowym kubełkiem, a co dopiero łopatką. Wszystko się tutaj pokręciło i jakby temat przeze mnie poruszony, jakby pomału spadał z afisza. Drogi Christosie, rozczaruję Cię, p. roy przecież się już wypowiedział w pierwszych wpisach, że jemu nie przeszkadza, bo oto jest okazja, żeby
razem z p. Thotem skrzyżować łopatki, walnąć nie tylko w moje babki, ale nawet sypnąć mi w oczy garscią piachu. Zatem jak to w wojnie podwórkowej bywa, w końcu, w zacietrzewieniu, bo przecież trzeba tej wstrętnej uzurpartorce piaskownicy pokazać kto tu rządzi, zapominamy w ogóle, o co tak naprawdę poszło! I tak możemy do rana,
latać z wiaderkami , sypać piaskiem w oczy, walic łopatkami, a prawda jest taka, że trzeba się w cichosci ducha siebie samego zapytać -
czy jest sens, a jesli jest , to jaki, żeby podpisać gratulacje (gratulując ja się zgdzam z gratulowanym, ba zawsze to robię za głosem sumienia i nawet serca), czy zatem, zastanówmy się przez chwilę, czy robimy to mechanicznie, bo tak wypada, czy też mamy do tej, jakże miłej formy wyrażenia serdecznosci, pardon, stosunek w zasadzie obojętny, a nawt wrogi... To jest proszę Państwa ważne, przynajmniej dla mnie - zgoda wewnętrzna na cos pod czym się podpisuję.
Ale wróćmy do naszej pisakownicy, otóż, jak słusznie zauważył p. Thot w moim wieku nie mam już problemów decyzyjnych, zarówno znam swoje babeczki jak i kumpli z pisakownicy. Z niektórymi chcę się bawić, a z innymi nie. Ale ponieważ jestem tutaj we wspólnym, że tak powiem z Państwem piachu, to chciałabym , żebyscie uszanowali również mój głos nie tylko w lepieniu babek, ale też waleniu łopatką. Ja się nie podpisuję pod waleniem łopatką, proszę Was o wybaczenie, że ową burzę pisakową wywołałam. I raz jeszcze przepraszam Dorotę , ze nie znam się na piłce nożnej, proszę o wyrozumiałsć. Nie można być dobrym we wszystkim i znać się na wszytkim, to chyba zrozumiałe.
Życząc Państwu dobrej nocy, chcę tylko oswiadczyć, że więcej nie będę
narażać siebie i Państwa uczesniczących w tej dyskusji na próbę sił i
próbę okreslenia się kto się bardziej zna na babkach z piasku.
Postów: 171 Miejscowość: Kraków Data rejestracji: 16.04.07
Dodane dnia 15.05.2009 22:39
Dorota Bachmann - moja wypowiedź świadczy jedynie o mnie, a nie o tych co pogratulowali. Może to kiedyś zrozumiem, i też będę gratulował, na razie tak jak stwierdził Christos: mam zbyt mało danych.
Edytowane przez Robert Furs dnia 15.05.2009 22:58
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 15.05.2009 22:17
Christos - na dobrą sprawę, to większość wypowiedzi w tym wątku jest ad personam. On już nie jest ani gratulacyjny ani merytoryczny :) Wolałbym odnieść się do wierszy, ale już sobie daruję. W każdym bądź razie mialem innych faworytów.
Swoją drogą - co to za sztuka wygrać konkurs dobrym wierszem? Jeżeli tekst, który wygrał, jest marny (mogę nie mieć zdania), to tym bardziej należą się gratulacje :)) To dopiero coś - wygrać marnym tekstem :)
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 15.05.2009 22:19
Postów: 295 Miejscowość: Łódź Data rejestracji: 11.09.07
Dodane dnia 15.05.2009 22:11
Wojtku, jestem na tym portalu trochę czasu i nie przypominam sobie, by do kogoś odniósł się krytycznie, nie chodzi mi o jego wypowiedź, ale o jego osobę. Nie interesuje mnie czy ktoś jest na portalu dzień, czy pięć lat. Ważne jest ty to co mówi odnosi się do czyjejś wypowiedzi, czy do osoby wypowiadającego się. Rozumiem więc, że występujesz tutaj jako wsparcie dla "nowicjusza", ale nadal nalegam byś odniósł się do wartości jego wypowiedzi od strony merytorycznej. Czy był to wyskok ad personam czy nie i czy uważasz, że na tym forum istotnie można mówić, co się chce i ubliżać komu się chce?
PS. "karma" ma różne znaczenia, ale to już "literatura", a my na tym forum nie o niej?
Postów: 258 Miejscowość: Łódź Data rejestracji: 12.10.08
Dodane dnia 15.05.2009 22:10
Robert - i właśnie z autu uderzyć w Nią zresztą, a to brzydkie bezsprzecznie.
No ale Ty, bez nicka, co chwalebne przynajmniej, Robert, uderzasz w tych, którzy tu pogratulowali. Jakoś mi się to niezbyt etyczne wydaje. Ale to imho.
Edytowane przez Dorota Bachmann dnia 15.05.2009 22:15
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 15.05.2009 22:10
Robert - spróbuję prześledzić te kilkanaście komentarzy Thota, jezeli tak jest istotnie, przyznam rację.
Natomiast uwaga o niepodpisywaniu się nazwiskiem, przyznam szczerze, lekko trafiła mnie rykosztem :) Żeby nie było, poproszę moderację o zmianę nicku :)
napisałam co sądzę o wierszu aczkolwiek nie kwestionuję werdyktu bo de gustibus itd poza tym pogratulowałam :)
podjęłam próbę dyskusji merytorycznej jeśli ktoś jest "za"chętnie poznam argumenty :)
v6.01.7 © 2003-2005
![[www.pajacyk.pl]](/fusion/images/pajacyk.gif)