Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
el-rosa
Użytkownik
Postów: 40
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 13.08.2010 20:42 |
|
|
Ja nie wiem, dlaczego zaczęłam pisać i nie wiem dlaczego przestaje, ale wiem , że stagnacja i robienie w kółko tego samego zamyka mi głowę, a wszelkiego rodzaju bodźce t.j. podróże, nowo poznane osoby, nowe wyzwania jak echo odbijają się wcześniej czy później, są jak nasiona które kiełkują pomysłem.Skupianie się na nauce też nie sprzyja wenie, zbytnio umysł koncentruje się na jednym. Ale to ja, nigdy nie siedzę w miejscu i całe życie wiercę się jak bąk zataczając coraz większe kręgi.Ciekawość świata i ludzi służy emocjom, słuchanie innych pozwala poznawać różne punkty widzenia a potem to tylko na ogół samo się układa, lepiej czy gorzej...
Pozdrawiam
"Życie jest zbyt poważne, aby brać je na serio"
Oscar Wilde |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
Bożka
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: Sosnowiec
Data rejestracji: 10.08.10 |
Dodane dnia 12.08.2010 20:57 |
|
|
czasem się wypalamy aż znowu pod wpływem emocji coś piszemy- przynajmniej tak działa u mnie- są dni że mogę pisać bez końca i są też takie że nic nie przychodzi do głowy |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
konto usunięte 35
Użytkownik
Postów: 149
Data rejestracji: 15.07.09 |
Dodane dnia 12.08.2010 16:01 |
|
|
Dlaczego przestajemy pisać? Myślę, że jest kilka powodów. A studia, żadne, nie podpowiedzą, jak to czynić. Po prostu trzeba to robić - najpierw z potrzeby przelania na papier swoich myśli, emocji, wrażeń,nawet nieudolnie. Potem dopiero zastanowić się, czy to mi sprawia przyjemność; czy stać mnie na coś więcej; czy to mnie satysfakcjonuje? Przerwy są wskazane, ale niezbyt długie, bo wypada się z rytmu, tkwi w miejscu.
Zauważyłam wcześniej, że było tutaj wielu obiecujących poetów. I nagle, jakby zapadli się pod ziemię. A szkoda. Być może przestraszyli się nachalnej i impertnenckiej krytyki; być może zrobili sobie przerwę.
Na pewno warto wziąć pod uwagę fakt, że wielu twórców, dziś bardzo cenionych; miało tego typu problemy. I gdyby nie ich upór, konsekwencja, w tym, co robią, nie mielibyśmy dzisiaj pojęcia, że kiedykolwiek istnieli.
A więc zakasać rękawy i do roboty. Trening czyni mistrza.:)))) |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
pawel kowalczyk
Użytkownik
Postów: 112
Miejscowość: Stansted
Data rejestracji: 20.06.07 |
Dodane dnia 12.08.2010 13:56 |
|
|
Kiedys pisalem codziennie, "na sile" potem na rok przestalem. W ktoryms momencie tragiczna smierc wielkiego Polskiego malarza zainspirowala mnie do napisania wiersza. Caly czas pisze ale 6-cio, 10-cio miesieczne przerwy juz mnie nie wzruszaja. Czasem lepiej poczekac i napisac cos co moze i nie zostanie docenione ale przynajmniej czlowiek wierzy w kazde napisane przez siebie slowo i tak wlasnie widze to kaprysne zajecie.
PRAWDA JEST W KORANIE |
|
Autor |
RE: Agrafka |
Niosący Pokój
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Hrubieszów
Data rejestracji: 27.12.09 |
Dodane dnia 28.12.2009 15:51 |
|
|
mastermood napisał/a:
tak jakby przewrwa w pisaniu to było coś złego...
na moje - paradoksalnie - osiąga się więcej gdy przestaje zależeć ( czyli nie na siłę).
+Tak, to prawda. Presja, niechciana presja i trema sprawiają
że człowiek się w sobie spina; a jak agrafka jest spięta - wtedy nie daje zrobić z siebie użytku :P
"Powierz swe dzieło Panu
a nie przepadnie..."
Salomon |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
mastermood
Użytkownik
Postów: 275
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 26.07.07 |
Dodane dnia 28.12.2009 14:01 |
|
|
tak jakby przewrwa w pisaniu to było coś złego...
na moje - paradoksalnie - osiąga się więcej gdy przestaje zależeć ( czyli nie na siłę). |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
Niosący Pokój
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Hrubieszów
Data rejestracji: 27.12.09 |
Dodane dnia 28.12.2009 13:36 |
|
|
arekogarek napisał/a:
Witam.
Nigdy nie przestajemy pisać, robimy tylko dłuższą lub krótszą przerwę w ubieraniu pomysłów w formę literacką.
a
a to bardzo mądre co arkuogarku napisałeś...
dodam że ta forma literacka może się zmieniać. kiedyś napisałem dramat na 4 osoby ale to już inna bajka
"Powierz swe dzieło Panu
a nie przepadnie..."
Salomon |
|
Autor |
RE: Przestajemy pisać bo... |
Niosący Pokój
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Hrubieszów
Data rejestracji: 27.12.09 |
Dodane dnia 28.12.2009 13:33 |
|
|
+Chciałbym dodać swój głos w dyskusji...
Ja osobiście przestaję pisać by zająć się graniem na gitarze klasycznej.
dziękuję i życzę:
Mądrości, Mocy i światła Trójcy świętej...
"Powierz swe dzieło Panu
a nie przepadnie..."
Salomon |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
bols
Użytkownik
Postów: 335
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 26.10.08 |
Dodane dnia 26.11.2009 21:10 |
|
|
azrael napisał/a:
A już całkiem serio. Filologia nie wydaje mi się, żeby przeszkadzała. O ile potrafi się jakoś człowiek uporać z indoktrynacją. Bo niestety faktycznie wygląda to często tak, że filolog niejako z rozpędu zaczyna doszukiwać się sensów nawet tam, gdzie ich nie ma.
-a to już mi się wydaje bez sensu
bols
Edytowane przez bols dnia 26.11.2009 21:52 |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
arekogarek
Użytkownik
Postów: 99
Miejscowość: kraków
Data rejestracji: 09.11.07 |
Dodane dnia 26.11.2009 10:39 |
|
|
Witam.
Nigdy nie przestajemy pisać, robimy tylko dłuższą lub krótszą przerwę w ubieraniu pomysłów w formę literacką.
a |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
Martyna Franczuk
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Sochaczew
Data rejestracji: 12.03.07 |
Dodane dnia 26.11.2009 09:53 |
|
|
W okresach, kiedy nie piszę, przestaję słyszeć i rozumieć język rzeczywistości. Tak, jakby ktoś przykrył mnie przezroczystym kloszem. Świat ma wymiar wyłącznie fizykalny, nie odbieram jego tekstu.
Musi się zdarzyć jakaś katastrofa, żeby to wszystko zburzyć, a jednocześnie "odbudować". Przestrzeń "słyszalna" znajduje się wtedy w moim zasięgu.
A tak prywatnie, Słońce - pozdrowienia od dawnej "sąsiadki" :)
Quidquid facies, respice ad mortem.
Edytowane przez Martyna Franczuk dnia 26.11.2009 09:54 |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
olszyc
Użytkownik
Postów: 16
Miejscowość: las
Data rejestracji: 13.03.08 |
Dodane dnia 25.11.2009 00:25 |
|
|
Azrael napisała:
"Bo Gałczyński i owszem. Ale trzeba to czytać jako kawałek, który był. W swojej epoce. I się zdezaktualizował. Czytając Gałczyńskiego uczmy się jak nie pisać. Czytając Różewicza uczmy się pisania. Itd. itp."
Azrael, kobieto... Ależ Ty diabolicznie pieprzysz głupoty....
Ol |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
Zbyszek63
Użytkownik
Postów: 90
Miejscowość: Lublin
Data rejestracji: 08.05.07 |
Dodane dnia 27.12.2008 09:08 |
|
|
Przyczyny mogom być różne. Dajmy na to, zajmujemy się bardziej codziennością. Albo po prostu, trza natchnienia. A to oznaczać że trza czegoś z zewnątrz, a to oznaczać, że to z zewnątrz to nie jest naszo własnością, a to oznaczać, że to po prostu - nie zależy od nas i tyle. |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
konto usunięte 56
Użytkownik
Postów: 291
Miejscowość: Hrubieszów
Data rejestracji: 24.03.07 |
Dodane dnia 20.12.2008 08:20 |
|
|
ja myślę że przestajemy pisać bo za mało wrażeń mamy lub nie potrafimy korzystać z tych które przeżywamy.
"Powierz swe dzieło Panu,
a nie przepadnie..."
Salomon |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
azrael
Użytkownik
Postów: 62
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 23.03.07 |
Dodane dnia 18.12.2008 13:47 |
|
|
historia sztuki tym bardziej! wszak poezja to sztuka ;) |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
konto usunięte 56
Użytkownik
Postów: 291
Miejscowość: Hrubieszów
Data rejestracji: 24.03.07 |
Dodane dnia 18.12.2008 07:26 |
|
|
a jak ci jest z niepisaniem, słońce?
"Powierz swe dzieło Panu,
a nie przepadnie..."
Salomon |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
Pan A
Użytkownik
Postów: 33
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 24.12.07 |
Dodane dnia 17.12.2008 21:44 |
|
|
Można, wszystkiemu winne studia. ; P
nie będziemy królami nie będziemy królami |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
słońce
Użytkownik
Postów: 16
Miejscowość: warszawa-lublin, lublin-warszawa
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 16.12.2008 23:31 |
|
|
a jak się studiuje historię sztuki, a nie filologię, to też można zwalić wszystko na studia? :)
pozdrawiam was.
ps. mój brak weny wciąż ma się doskonale;)
w życiu chodzi o to żeby być trochę niemożliwym |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
madredeus
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: centralna Polska
Data rejestracji: 16.12.08 |
Dodane dnia 16.12.2008 22:59 |
|
|
Może przestajemy pisać dlatego, że wszystko co mieliśmy do powiedzenia już zrobiliśmy....tak jak miał podobnie A.Rimbaud?...może czasami po już sporawym okresie pisania byłoby to jedynie powtarzanie? podobnie czasami ma się rzecz z muzyką kiedy zespół stwierdza, że już kolejne utwory bedą jedynie pewnego rodzaju powielaczem zaprzestają i rozwiązują zespół....myślę, że to dojrzałe móc czasami zakończyć pisanie poezji niz uprawiać kserokopiarkę w cudzysłowiu.....choć czasem zdarza się, że co niektórzy poeci piszą do końca swego życia, gdyż nie wyobrażają sobie bez takiej kochanki jak poezja egzystencji???? tak to sobie przemyślałam ech...pozdrawiam :)
http://pechowaszczesciara.blogspot.com/ |
|
Autor |
RE: Dlaczego przestajemy pisać? |
azrael
Użytkownik
Postów: 62
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 23.03.07 |
Dodane dnia 12.12.2008 18:16 |
|
|
Pan A napisał/a:
Filologia polska we Wrocławiu najwyraźniej nie sprzyja pisaniu. Męczą mnie dziwne wykłady i zajęcia z poetyki (chociaż przydatne) no i 70% czasu zajmuje czytanie lektur obowiązujących - 10% zajęcia, 10% nauka no i niewiele zostaje na całą resztę, a świat jest duży, magiczny i kultowy.
Ludzie, co z wami. Wy naprawdę czytacie te wszystkie lektury? Ja jak przeczytałam z tego 10% to jest dobrze! ;) Do tego jeszcze jakaś nauka... Trzeba żyć i myśleć. Jak we Wrocławiu nie da się normalnie studiować, to przenieś się do Poznania ;)
A już całkiem serio. Filologia nie wydaje mi się, żeby przeszkadzała. O ile potrafi się jakoś człowiek uporać z indoktrynacją. Bo niestety faktycznie wygląda to często tak, że filolog niejako z rozpędu zaczyna doszukiwać się sensów nawet tam, gdzie ich nie ma. I to jest dobre jeśli jesteś w roli krytyka. To jest złe jeśli jesteś w roli poety.
To jest w końcu kwestia treningu. W końcu czasem jest się ojcem, a czasem szaleje się do rana jak młodziak. I nikt nie ma z tym problemu ;) Nie można też czytać bezkrytycznie tych lektur. Bo Gałczyński i owszem. Ale trzeba to czytać jako kawałek, który był. W swojej epoce. I się zdezaktualizował. Czytając Gałczyńskiego uczmy się jak nie pisać. Czytając Różewicza uczmy się pisania. Itd. itp.
Poetyki i inne takie są bardzo przydatne. Krytykom. Możesz nawet trzepnąć wspaniałą stylizację, ale poeta po matematyce i tak tego nie zrozumie. To wszystko samo się układa po jakimś czasie :) |
|