Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 25.06.2009 11:25 |
|
|
mastermood napisał/a:
A jak historia uczy, uważanie ( się ) za wybrańców nigdy nie kończyło się dobrze.
Jakaż historia? Nie czytałem takowej, która wskazywałaby na zły los wybrańców. Jakim to wybrańcem czuł się Mickiewicz? Zapomniałeś mastermoodzie? Czuł się wybrańcem, pisał o tym i demonstrował. I bohema młodopolska też miała nieźle w tych głowach poukładane, jacy to oni są zajebiści. Oj było było... Musieli być strasznie piękni w tym swoim nieznośnym, nieumiarkowanym samozachwycie. Któż ich wtedy rozumiał?
Ja nie czuję się wybrańcem! Nigdy tak nie napisałem! Czuje się inny. Sam z siebie i dlatego, że byłem traktowany jako inny. I kiedy ta inność stała się świadoma w mojej głowie, doceniłem ją. Tyle. Wszak nie pytam się czy jestem poetą, ani też kiedy nim zostanę. Jedno w czym widzę sens to tworzyć. I nie historia mnie zweryfikuje tylko czas.
Dziękuję wszystkim za Wasze wypowiedzi. Żadna nie jest bzdurna (nie oceniam tu swoich słów), każda cenna. Z szacunkiem dla członków dyskursu
Daniel |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 25.06.2009 10:06 |
|
|
kochany mastermood - pozwolisz, że wdzięczność okażę komu będę chciał. Póki co, na nią zasłużyła jedynie moja mama, której niestety już nie mogę obserwować "fizycznie". Nic też nie jestem nikomu winien, tym bardziej tym, którzy zamiast szczerości w moich słowach dopatrują się braku pokory. Ty, Panie mastermoodzie i Pani Beata O., jesteście potwierdzeniem tego, o czym pisałem wcześniej. Jak często spotykam się z niezrozumieniem mając zaprawdę dobre intencję. Na pewno nie złe.
Chciałbym Was przeprosić, jednakże mój brak pokory mi mówi, że nie mam za co. |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Wojciech Roszkowski
Użytkownik
Postów: 466
Miejscowość: Tykocin
Data rejestracji: 22.12.07 |
Dodane dnia 25.06.2009 09:45 |
|
|
mastrmood - z tymi dotacjami (do internetu?? nikt mi nie dotuje internetu, mogę pokazać rachunki) to zupełnie inna bajka. Po pierwsze: dziadowski to mecenat, a po drugie tzw. publiczne dotacje to między innymi moja kasa. I nie idzie tam, gdzie bym chciał (chociażby na promocję literatury), ale na wspomożenie różnej maści debilowatych muppetów. I nie mam tu nikomu nic do zawdzięczenia, wręcz przeciwnie, bo to ja jestem w roli sponsora, chcę tego czy nie.
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 25.06.2009 09:47 |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Wojciech Roszkowski
Użytkownik
Postów: 466
Miejscowość: Tykocin
Data rejestracji: 22.12.07 |
Dodane dnia 25.06.2009 09:38 |
|
|
Bujacie w obłokach, wasze do tego prawo.
Ale ciekawie poczytać o tej alienacji, niezrozumieniu itd. |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
mastermood
Użytkownik
Postów: 275
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 26.07.07 |
Dodane dnia 25.06.2009 08:38 |
|
|
S.s.D. - a jednak tego zalecanego dystansu brak, pokory też.
A jak historia uczy, uważanie ( się ) za wybrańców nigdy nie kończyło się dobrze.
Do tego - wybrani przez kogo? Samych siebie? Śmieszne.
To przecież tym innym - "rzeczywistym" jak piszesz - ci niby wybrańcy mnóstwo zawdzięczają - publiczne pieniądze na dotacje do teatrów, kin, opery, muzeów, internetu itd. Można być dumnym ze swoich osiągnięć. Ale tym innym już prędzej powinni ( Ty też ) wdzięczność okazywać..Tak byłoby przyzwoiciej. Zwłaszcza, że tak wielu korzysta z tego "przywileju bycia wybrańcem" bezpodstawnie ( grafomani, chałturnicy itp. ).
|
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
bols
Użytkownik
Postów: 335
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 26.10.08 |
Dodane dnia 24.06.2009 21:33 |
|
|
Szady siebr Daniel napisał/a:
Pani Beatka O. nie trafiła do mnie.
Nie trafiła- to dobrze, bo nie miała takiego zamiaru.
Gdyby chciała manipulować i udawać, może by trafiła, ale nie chce.
Wrażliwość połączona z poczuciem wyobcowania nie musi powodować
jednoznacznie krytycznej oceny ludzkich zachowań, natomiast trochę więcej pokory przydało by się /czego- sobie przede wszyskim- życzę/.
bols |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 24.06.2009 11:54 |
|
|
Mastermood, chyba chciałeś to odczytać. Do tej pory pisałem przede wszystkim o niekonsekwencji i odmienności. Co więcej, poczucie odmienności, inności, które mi się zawsze podobało. Tego nie ukrywam. Ale nie użyłem tu słów, które mogłyby świadczyć o mojej, naszej, waszej wyższości. A Ci dobrzy muzycy, poeci, malarze, etc to wybrańcy. Tak samo jak komornicy, lekarze, nauczyciele, sprzątacze. Ci dobrzy. To wręcz zajebiści wybrańcy. Nie zamierzam, i nie zamierzałem tu klasyfikować. Daleki jestem od tego.
Pisałem o dystansie, więc pary nie spuszczę, bo nie mam z czego:P |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
mastermood
Użytkownik
Postów: 275
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 26.07.07 |
Dodane dnia 24.06.2009 11:09 |
|
|
no, jednak odczytuję u autora autouznanie ( którego rzekomo chciał uniknąć ) - de facto epatuje swoim idealizmem i odmiennością.
Cóż to, poeci to jacyś nadludzie? Wrażliwych jest jeszcze cała masa - muzycy, rzeźbiarze, malarze oraz mnóstwo tych, którzy sami nie tworząc, z równą wrażliwością ich dzieła odbierają.
Radzę upuścić trochę pary, jeszcze krok i zaczną się słowa o wybrańcach... |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 24.06.2009 10:17 |
|
|
Irgo, a ja Cię postrzegam jako "inną", a to znaczy "moją", "naszą". Przepraszam za śmiałość, lecz Ty, nadwidząca, jak możesz nie widzieć swej odmienności? A jednak. Nie widzisz. Może w tym rzecz?
Ja tą "naszą-moją" przypadłość nazywam nadwrażliwością. My nie jesteśmy wrażliwi. Nadwrażliwy to ten człowiek, który wie więcej. Widzi więcej. Czuje więcej i pyta więcej. A w międzyczasie dostaje kopniaka niejednego, za to, że ośmielił się... Nauczyłem się doceniać te kopy i żyć z nimi w zgodzie. I zauważyłem już dawno, że kiedy pokochałem swoją samotność, wtedy ktoś mi zaczął ją wciąż zabierać. Cóż pozostaje? "Uśmiech się!" |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
IRGA
Użytkownik
Postów: 308
Miejscowość: Gdańsk
Data rejestracji: 04.02.09 |
Dodane dnia 24.06.2009 10:01 |
|
|
DANIELU, nie, nie czuję się "inna". Przyjmuję świat i ludzi z "dobrodziejstwem inwentarza" (choć, przyznaję ze skruchą, że nieliczne wyjątki istnieją). Nikomu nie usiłuję niczego wmawiać, ani nie narzucam swoich wizji. Ja cieszę się tylko, że w łaśnie w poezji odnalazłam swój "skrawek ziemi na ziemi"i, jak by to nie zabrzmiało, będę się go trzymać, póki mi sił i ducha starczy. A całe to pisanie bierze się u mnie ze "słuchania tajemnic" (tak to sobie na własny użytek nazwałam). I najzupełniej obojętnym jest, czy właśnie jestem w pracy, jadę pociągiem, czy stapiam się z jeziorem. Słucham tajemnic. Wystarczy otworzyć oczy i uszy. Potem dzielę się z tymi, którzy tego chcą. Jest jednak coś, z czym nie do końca mogę sobie poradzić: za dużo widzę, za bardzo odczuwam, za bardzo przeżywam. Ja to nazywam "nadwzrocznością". Całe szczęście, że mam ten swój "skrawek", którym mogę się nakryć i stać się na jakiś czas niewidzialna. IRGA |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 24.06.2009 09:04 |
|
|
whambam napisał/a:
Z drugiej jednak strony to dobrze, że są jeszcze ludzie wrażliwi na świat / taka jakby mniejszość narodowa/ bo to daje mi siłę myśleć pozytywnie o przyszłości...
Mniejszość narodowa, tym mnie powaliłeś. Jest powód do dumy. |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 24.06.2009 08:23 |
|
|
Pani Beatka O. nie trafiła do mnie. Ja myślę, że my już szukamy. Świadczą o tym nasze słowa w zakładce "Wiersze użytkowników".
Inkunabuł(a) jest dla mnie tym potwierdzeniem, że n@wet w sieci można znaleźć osobę, która myśli i czuje jak ja. Dużo radości to daje.
whambam, też myślałem, że to będzie temat z pytaniami retorycznymi. Okazało się, że jest kilka ciekawych interpretacji.
Wszystkie wypowiedzi potwierdzają, że jestem tam gdzie być powinienem. Jak to było w pewnym filmiku: This is where I park my car:)
|
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Jarosław Trześniewski-Jotek
Użytkownik
Postów: 163
Miejscowość: Mława/Warszawa
Data rejestracji: 01.12.08 |
Dodane dnia 24.06.2009 08:10 |
|
|
Thot napisał/a:
Wyobcowanie, poczucie absurdu, wyjąca egzystencjalna pustka! Tak, tak, to los wybrańca ciemnych bogów, którzy pożywiają się resztkami ze stołu bogów nowej ery. Nasz patron wędrował przez Alpy i tam podzielił historię ludzkości na okresy. Czas spizowy minął, minął czas żelaza, ba nawet czas gliny przepadł. Żyjemy w epoce z gówna. O biada nam. Nikt nie rozumie naszych wybornych poemów! Nawet córka Sołtysa woli kontemplować białe Cinquecento niż posłuchać naszej wybornej poemy!
Mamy meldunek w stróżówce szpitala wariatów. Każdego ranka przy goleniu odcinamy sobie ucho. Niech krwawi, wołamy i podkręcamy wyżej gałkę wzmocnienia. Rolling Stones wrzeszczą i zagłuszają nasze łkanie. Łkamy bowiem nad upadkiem świata. Jesteśmy jego sędziami, dlatego każdy z nas ma gwizdek. Odgwizdujemy faule i spalone, i skrupulatnie zapisujemy w notesiku niecne postępki swiata. r11; Świece grasz nieczysto! Jesteśmy poetami, nosimy się na czarno i powtarzamy, jak mantrę rwszystko jest bez sensur1;. Najgorsze, że dziewczyn to nie rusza. Chodzą na siłownię i olewają nasze karteczki z zapisanymi wierszami. O matko i ty ojcze Dyrektorze, co za upadek!
Nie poddajemy się jednak. Nasze zwycięstwo za grobem, tak powiedział Norwid, albo inny dupek, co go nikt nie czyta. Teraz się pisze inne wiersze. No ale tak jakoś powiedział i jeszcze, coś o wnukach i o pominiętym piśmie.
Więc każdego dnia sprawdzamy, czy znak na naszym czole jest wyraźny i zapisujemy kolejne poemy. Nasze komputery eksplodują od nadmiaru wierszy i zniszczą ten marny świat ulepiony z gówna. Wygramy!
Na razie blachary wolą tuningowane beemki, mięśniaków i powracających z UK. Nikt nie chce czytać naszych wierszy, nawet pani bibliotekarka odmówiła, pan ordynator też nie chce czytać. Wygramy, jak Legia z Lechem, jak Odra z Wisłą.
Na razie odcinamy sobie ucho, a co tam, nagotujemy na tym kawałku ścierwa zupę. Do pisania trzeba mieć siłę. Zjadając siebie kęs po kęsie, kawałek po kawałku opiszemy ten potworny świat.
Jakze sie nie zgodzic z Thotem. Totalna alienacja. Zostaja czcicielki ognia i połykacze węzy. A poeci na czarno ubrani, smetni z rozwianymi przez muzę połami plaszczy przemykaja ukradkiem na dworcach pkp i cierpia za milony sekund opoznienia kolejnego pociagu i czuja pociąg do alkoholu, zawisk paranoramalnych ,eterycznych dziewic opisanych przez Boya Zelenskiego westalek wersalek i spiewaja przy tym piosenki o gruczołach wydzielania wewnetrznego. Tacy wrazliwi.Czasami zapijaja sie jak Wojaczek a czasami obżeraja sie papierem jak Ezechiel .Szukaja Graala, a to im larum graja ze nikt ich nie czyta.I da capo:)
|
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
konto usunięte 36
Użytkownik
Postów: 113
Miejscowość: Tomek
Data rejestracji: 02.12.08 |
Dodane dnia 24.06.2009 07:11 |
|
|
Ciekawy topik zainicjowałeś. Stawiasz ciekawe pytania, trudne pytania, rzec można nawet, tylko czy /w znacznej ich części/nie są one aby retoryczne?
Na swoim przykładzie, powiem, że w moim otoczeniu, w tzw. realu /a obracam się na co dzień raczej wśród tzw. "mózgów analitycznych"/ słowo "poeta" nie wzbudza raczej jakiegoś większego zainteresowania... Nie afiszując się ze swymi zainteresowaniami, bo i po co, wolę myśleć o sobie jako o kimś kto ma kluczyk do jakiegoś światka, półświatka (?), w którym można spotkać sobie podobne istoty hehe, złapać wspólną falę, odczuć pokrewieństwo "dusz"?...
Jak historia literatury pokazuje, poeci przeważnie nie byli rozumiani i chyba za wiele się do dziś nie zmieniło...
Zastanawia mnie jeszcze to, że w tej dzisiejszej pogoni za forsą, są w ogóle jeszcze jacyś poeci?
Poezja? Powiedzmy sobie szczerze, większość to wali (toporem) i może dlatego właśnie ten świat jest taki porąbany? /wiem wiem, jest to zastanowienie natury ogólnej ale taka bolesna refleksja czasem ciśnie mi się na myśl/...
Z drugiej jednak strony to dobrze, że są jeszcze ludzie wrażliwi na świat / taka jakby mniejszość narodowa/ bo to daje mi siłę myśleć pozytywnie o przyszłości...
Moja twórczość jest fikcją literacką.
Edytowane przez konto usunięte 36 dnia 24.06.2009 07:16 |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
inkunabuł
Użytkownik
Postów: 122
Data rejestracji: 25.10.08 |
Dodane dnia 23.06.2009 23:49 |
|
|
"Kogo chce się znalezc" -to brzmi jak anons towarzyski ,jakich pełno.A czy trzeba koniecznie szukac i kogo?
Poczucie absurdu nie oznacza MOJEJ PUSTKI ,ale CUDZĄ PUSTKĘ ,która mnie obraża.Nie chcę tracic czasu na kłótnie o plamę na obrusie albo na propagandę"głosuj,bo kto nie wybiera nie ma prawa krytyki".A ja właśnie przyznaję sobie to prawo .Nie chcę WYBIERAC MNIEJSZEGO ZŁA,chcę wybierac WIĘKSZE DOBRO ,byc jak osiołek Buridana w cudownym dylemacie .Jeżeli nie wybieram większego dobra,to znaczy ,że działam pod przymusem.Nie czuję się dezerterem ,bo nie wypełniam obywatelskich obowiązków,nie boję się tych ,którzy straszą anarchią ,bo taka nie istnieje.
Pytam codziennie ,czy KTOŚ REPREZENTUJE MOJE INTERESY i codziennie szczerze przyznaję ,że stojąc po drugiej stronie NA PEWNO CHCIAŁABYM REPREZENTOWAC PRZEDE WSZYSTKIM MOJE INTERESY.
ŚWIATOWY KRYZYS i inne tematy zastępcze, jak choroby wściekłych krów/ptasie i świńskie grypy ,mają się nijak do mojego życia ,które jest tylko i aż układem dyskretnym .
PSYCHIATRZY to tylko ludzie i gdy ich posadzic na wygodną kozetkę ,przyznają się do ograniczonosci ich bełkotliwego języka .W worze jednostek chorobowych istnieją dziury : błyskotliwy aktywny życiowo i zawodowo człowiek ,który rano MIMO WSZYSTKO wstaje TO coś więcej niż nietypowy przypadek depresji .A może właśnie absurd to głęboka racjonalizacja bezsensu i ajko taka stanowi objaw zdrowia psychicznego?
kogo stac w dzisiejszym świecie nadprodukcji towarów ,usług i kapitału ludzkiego ( swoją drogą -ohydne sformułowanie )na taką racjonalizację i czy z biegiem czasu ,tylko jednostki będą wydolne intelektualnie na tyle ,aby odczuwac absurd?
Jeżeli norma oznacza funkcjonowanie na poziomie potrzeb fizjologicznych (bo wstaję ,bo żrę ,bo płodzę ,bo się zagłuszam ,bo robię"karierę"etc),to mieści się w niej mój sąsiad .
PROSZĘ nie mówic mi też o duchowości ,która polega tylko na przejmowaniu schedy po dziadach .
P.S Są kobiety ,na których mięśnie-ANABOLICZNE WYKWITY PODSKÓRNE WIOTKICH INTELEKTUALNIE SAMCÓW ,nie robią żadnego wrażenia:)
iskra jest początkiem /absolutem -ogień(...) |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
bols
Użytkownik
Postów: 335
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 26.10.08 |
Dodane dnia 23.06.2009 10:05 |
|
|
...to znaczy określić cel- kogo chce się znależć.
bols |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Thot
Użytkownik
Postów: 6
Data rejestracji: 01.04.09 |
Dodane dnia 23.06.2009 10:04 |
|
|
Wyobcowanie, poczucie absurdu, wyjąca egzystencjalna pustka! Tak, tak, to los wybrańca ciemnych bogów, którzy pożywiają się resztkami ze stołu bogów nowej ery. Nasz patron wędrował przez Alpy i tam podzielił historię ludzkości na okresy. Czas spizowy minął, minął czas żelaza, ba nawet czas gliny przepadł. Żyjemy w epoce z gówna. O biada nam. Nikt nie rozumie naszych wybornych poemów! Nawet córka Sołtysa woli kontemplować białe Cinquecento niż posłuchać naszej wybornej poemy!
Mamy meldunek w stróżówce szpitala wariatów. Każdego ranka przy goleniu odcinamy sobie ucho. Niech krwawi, wołamy i podkręcamy wyżej gałkę wzmocnienia. Rolling Stones wrzeszczą i zagłuszają nasze łkanie. Łkamy bowiem nad upadkiem świata. Jesteśmy jego sędziami, dlatego każdy z nas ma gwizdek. Odgwizdujemy faule i spalone, i skrupulatnie zapisujemy w notesiku niecne postępki swiata. r11; Świece grasz nieczysto! Jesteśmy poetami, nosimy się na czarno i powtarzamy, jak mantrę rwszystko jest bez sensur1;. Najgorsze, że dziewczyn to nie rusza. Chodzą na siłownię i olewają nasze karteczki z zapisanymi wierszami. O matko i ty ojcze Dyrektorze, co za upadek!
Nie poddajemy się jednak. Nasze zwycięstwo za grobem, tak powiedział Norwid, albo inny dupek, co go nikt nie czyta. Teraz się pisze inne wiersze. No ale tak jakoś powiedział i jeszcze, coś o wnukach i o pominiętym piśmie.
Więc każdego dnia sprawdzamy, czy znak na naszym czole jest wyraźny i zapisujemy kolejne poemy. Nasze komputery eksplodują od nadmiaru wierszy i zniszczą ten marny świat ulepiony z gówna. Wygramy!
Na razie blachary wolą tuningowane beemki, mięśniaków i powracających z UK. Nikt nie chce czytać naszych wierszy, nawet pani bibliotekarka odmówiła, pan ordynator też nie chce czytać. Wygramy, jak Legia z Lechem, jak Odra z Wisłą.
Na razie odcinamy sobie ucho, a co tam, nagotujemy na tym kawałku ścierwa zupę. Do pisania trzeba mieć siłę. Zjadając siebie kęs po kęsie, kawałek po kawałku opiszemy ten potworny świat.
|
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
bols
Użytkownik
Postów: 335
Miejscowość: wrocław
Data rejestracji: 26.10.08 |
Dodane dnia 23.06.2009 10:03 |
|
|
Nie jest tak zle, poeci są wszędzie i frustraci są wszędzie. TRZEBA TYLKO NAUCZYĆ SIĘ SZUKAĆ.
bols |
|
Autor |
RE: Kura czy jajko? Jak to z Wami jest? |
Szady siebr Daniel
Użytkownik
Postów: 238
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 12.06.09 |
Dodane dnia 23.06.2009 09:56 |
|
|
Niektórzy potrafią w słowach obrazy nieziemskie ukazać, duszę swą wytrzeć w nie, a "poza poezją" brak w nich...uczuć? życia? To mnie zastanawia i zatrważa. Taka niekonsekwencja. Życia właśnie. Teraz jestem poetą, a jutro siadam za biurkiem w banku/ZUSie/USie i traktuję ludzi jak ścierwo. |
|
Autor |
RE: RE: kura czy jajko? jak to z wami jest? |
kropek
Użytkownik
Postów: 124
Miejscowość: Bartoszyce
Data rejestracji: 27.08.08 |
Dodane dnia 23.06.2009 09:14 |
|
|
trochę inaczej patrzę, więc inaczej też widzę. to 'trochę' sprawia, że pozorne podobieństwo doprowadza do wielu nieporozumień. macham ręką, doświadczenie uczy wyciszenia. wyciszenie zazwyczaj dobrym atramentem. czasami krzyczymy, rozdzierająco! 'normalność' tak nie potrafi, z krzyku wrzask czyniąc.
niektórzy z nas posiedli zdolność życia 'obok' albo 'poza'. zazwyczaj należą do wyjątkowych indywiduów. |
|