Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 23:13
P. Malleus - z pewnością dobrze byłoby, gdyby pojawiły się jeszcze dwa, trzy ośrodki, które dysponowałyby podobnym potencjałem (tak, przede wszystkim bardzo ważna jest kasa).
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 23:09
Zaryzykuję taką tezę, choć zapewne może się okazać kontrowersyjna.
Można byłoby wskazać sporo autorów, którzy swoje teksty w jakiś sposób szlifowali na PP czy NS, wymieniali uwagi warsztatowe itd.
Trudno powiedzieć w jaki sposób wyglądałoby to dzisiaj wszystko gdyby nie internet. Raczej nie tak samo.
Postów: 16 Miejscowość: Sobótka Data rejestracji: 04.01.10
Dodane dnia 17.01.2010 23:08
Pewne procesy są dzisiaj bardziej dynamiczne, ponieważ wpływają na nie inne zupełnie mechanizmy - jednym z nich jest nepotyzm i wożenie na barana (ujmując rzecz roboczo). BL jest mocno związane z dotacjami miasta Wrocław, mając pieniądze i wsparcie lokalnych polityków eliminuje innych, którzy do tej pory nadawali głos kulturze tej lokalnej, jak również krajowej - w tym także odbija się to na poezji, a mówię tu np. o środowisku Odry wrocławskiej. Mając pieniądze BL publikuje dużo, pośród całej grupy zawsze jest szansa, że znajdzie się ktoś, kto ma talent i iskrę. Dysponując środkami, BL "kupuje " gwiazdy tworząc swoistego rodzaju "stajnię" jak to Pan ujął. Dzięki takim działaniom rozszerza swoje wpływy i podkleja się pod prestiżowe imprezy i nagrody. Nie mnie oceniać, czy to dobrze, czy źle? Ważne by zdawać sobie z tego sprawę, zadać pytanie, jak służy to poezji i samym stosunkom w środowiskach poetycki oraz między samymi poetami?
Postów: 18 Miejscowość: Rawicz Data rejestracji: 04.01.10
Dodane dnia 17.01.2010 22:56
Ale Panie Wojciechu uważa Pan, iż lepsza jakość literacka współczesnych tomików w jakikolwiek sposób ma związek z jakimkolwiek serwisem poetyckim? Odważna teza, pod którą - Pan wybaczy - się nie podpiszę.
Zalogowałam się ponieważ czytałam, czytałam i zachciało mi się pogadać :)
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 22:46
Z nagrodami bym nie przesadzał, nie róbmy z nich fetyszu. Niejaki Don King organizuje gale bokserskie i tak się składa, że to pięściarze z jego stajni często zdobywają pasy. Normalna rzecz. Podobnie BL - organizuje Port Wrocław, gdzie wręcza się Silesiusa, i nie ma w tym nic dziwnego, że autorzy Biura do tych nagród pretendują. To, że akurat autorzy skupieni wokół BL zdobywają nagrody i uznanie świadczy tylko o tym, iż BL wie na co stawiać. - nie sposób się z Panią nie zgodzić. Osobiście więcej dobrej poezji, czy też generalnie wierszy znalazłam w publikacjach Biura lub WBP, niż na portalach poetyckich. - tak, to prawda. Przynajmniej kilka razy spotkałem się z opinią, że 90% portalowej twórczości to grafomania. Ja również tak uwazam. Ale należałoby tu dodać, że na portalach pojawiają się czasami wiersze, które później można znależć chociażby na stronie Biura. Czy to w żaden sposób nie podnosi prestiżu portalu? Oczywiście nie próbuję tu stawiać na równi strony Biura (z wyselekcjonowanymi wierszami) z jakimkolwiek portalem, raczej chodzi mi o porównanie portal X - portal Y (a właśnie, Pani zalogowała się na PP, nie pytam oczywiście jakie przesłanki Panią kierowały, ale jakieś powody takiego stanu rzeczy musza być - nie wiem, być może dlatego, że jest to najgorszy serwis).
Jeszcze inna rzecz - BL nie ma monopolu na dobre wiersze i dobrych autorów - ale to chyba oczywiste.
Pisze Pani: ja mówiąc szczerze rosnącej średniej nie zauważam - co wcale nie oznacza, że nic takiego się nie dzieje. Proszę sobie porównać nagradzane tomiki sprzed czasów internetowych i dzisiejsze. Może zmieni Pani zdanie. W moim przekonaniu obecnie są literacko lepsze. Co więcej - pewne procesy sa dzisiaj bardziej dynamiczne.
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 17.01.2010 22:51
Postów: 18 Miejscowość: Rawicz Data rejestracji: 04.01.10
Dodane dnia 17.01.2010 22:14
Wojciech Roszkowski - ja mówiąc szczerze rosnącej średniej nie zauważam, no chyba, ze Pan ją mierzy ilością konkursów wygrywanych przez użytkowników danego portalu. Dla mnie to żaden wyznacznik. Trzeba było by w takim układzie wyznaczyć rangę poszczególnych konkursów itd. Poza tym powiedzmy sobie szczerze, jak Iksiński dostanie np nagrodę Bierezina albo Kościelskich, albo nominują mu książkę do np Literackiej Nagrody Gdynia, to owszem rośnie prestiż Iksińskiego, ale nie portalu.
Gdyby Iksiński kierował się uwagami współbraci poetyckich wygłaszanymi w serwisach, to by żadnej nagrody nie dostał. Czytam komentarze więc widzę co się dzieje. Nie przesadzałabym także z hegemonią Biura Literackiego. To, że akurat autorzy skupieni wokół BL zdobywają nagrody i uznanie świadczy tylko o tym, iż BL wie na co stawiać. Oczywiście nie wszystkim musi się twórczość owych autorów podobać, ale jak wiadomo gust dyskusji nie podlega.
Osobiście więcej dobrej poezji, czy też generalnie wierszy znalazłam w publikacjach Biura lub WBP, niż na portalach poetyckich. Widzi Pan to zależy, kto jakiego poziomu oczekuje jak sądzę.
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 21:26
P. Kuba Sajkowski - z Biurem rzeczywiście bywa różnie. Wskazując na rolę portali, nie chciałbym jej w żaden sposób powiększać (ani umniejszać), myślę jednak, że należałoby ją docenić. Choćby ze względu na obieg informacji, pewną (coraz mniejszą wprawdzie, być może to czasowy kryzys) rolę warsztatową i edukacyjną (co oczywiście rzadko przekłada się na własny charakter pisma, ale w pewnym sensie chyba pomaga).
Pisze Pan: w każdym razie, połowa zwycięzców Połowu z portalami internetowymi ma niewiele wspólnego - ma Pan rację, chociaż nie sądzę, żeby ci autorzy żyli w calkowitym oderwaniu od internetu i stron związanych z poezją. Wiele osób nie wkleja, nie komentuje, podgląda jedynie.
A sądzę że im poeci biurowi starsi, tym bardziej po macoszemu traktują portale - i ja im wcale się nie dziwię :) Dodać tu przy okazji należy, gwoli ścisłości, że gdyby nie portale, o wyżej wymienionych Grzebalskim i Honecie nikt by spoza bardzo hermetycznego środowiska nie słyszał. Można portale traktować po macoszemu, ale to właśnie z nich czesto przychodżą do Biura czytelnicy.
Natomiast pozostanę przy swoim zdaniu, że w ostatnich latach poziom jednak się podniósł, w pewnej mierze także za sprawą portali.
Minęło niemal czterdzieści lat, zanim nasi autorzy skalkowali (tak, owo kalkowanie to tylko jedna z opinii, ale ta opinia jednak nie jest odosobniona) nowojorczyków. Obecnie, za sprawą netu (też portali, powtórzę po raz kolejny), wszystko odbywa się znacznie szybciej.
A w powodzi kalek raz na jakiś czas pojawia się oryginalna dykcja.
Prawdę powiedziawszy, nazwisk wyłowionych ostatnimi czasy przez Honeta nie kojarzę specjalnie. I trudno mi powiedzieć, ilu z nich publikowało w necie. Na pewno Dominik Piotr Żyburtowicz (na PP jako żeglarz fenicki).
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 17.01.2010 21:35
Postów: 113 Miejscowość: Tomek Data rejestracji: 02.12.08
Dodane dnia 17.01.2010 21:06
P. Wojciech Roszkowski - Owszem, proszę Pana, zwrot: "lat 90." literówką nie jest, ależ ja nigdzie nie twierdziłem, że jest hehe... Pisałem generalnie o "wytykaniu literówek", co miało miejsce na początku tej przemiłej dyskusji kilka postów wyżej... Proszę czytać ze zrozumieniem :)
To szlachetne z Pana strony, że dba Pan o poziom portalu, "wiara przenosi góry", a ja czuję się uczulony przez Pana (na tym punkcie) :)
Tymczasem dziękuję :)
Moja twórczość jest fikcją literacką.
Edytowane przez konto usunięte 36 dnia 17.01.2010 21:08
Postów: 479 Miejscowość: Poznań Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 17.01.2010 20:49
P. Wojciech Roszkowski - no z tym Biurem to różnie bywa. Nie widziałem na żadnym portalu żadnego wiersza Jakuba Wojciechowskiego, laureata wybranego w 2008 roku, kolejna laureatka Agnieszka Mirahina wrzuciła co prawda parę wierszy na Nieszufladę (sprawdziłem) ale już po zostaniu dostrzeżoną przez Sosnowskiego, wśród poetów wyłowionych przez Honeta żadnego nie widziałem by coś gdzieś w necie publikował, ew. może pod jakimś nickiem, ale to by już czujni portalowicze dawno zatrąbili :) w każdym razie, połowa zwycięzców Połowu z portalami internetowymi ma niewiele wspólnego. A sądzę że im poeci biurowi starsi, tym bardziej po macoszemu traktują portale.
Proszę też sobie przypomneić z jakim "skandalicznym" brakiem respektu dla "portalowych-poetyk-co-podnoszą-poprzeczkę" potraktował konkursowiczów PP Mariusz Grzebalski, podobnie pogardliwą dla poezji netowej wypowiedź Romana Honeta....no i mamy gotowy obraz :)
W necie wbrew pozorom nie zaczynał Jacek Dehnel (zaangażowął się w NS już po wydaniu debiutu), podobnie było z Pasewiczem... Mnóstwo poetów młodego-średniego pokolenia liznęło trochę aktywności na portalach, ale bardzo wielu z nich zaczynało gdzie indziej, bardzo wielu z nich też nie traktuje portali specjalnie poważnie, ot, jako ciekawostkę przyrodniczą. Trudno powiedzieć by portale "określały poziom". To są tylko takie wirtualne kawiarenki żeby sobie pogadać. Mniej lub bardziej sensownie.
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 20:23
Panie Tomku - nie odróżnia Pan tzw. hiperpoprawności od zwykłych, bardzo powszechnych, "baboli językowych"?
Literówką jest brak ogonka, gdy zbyt lekko lub szybko wciskamy przyciski na klawiaturze, za literówkę można uznać spację np. w przypadku "było by", natomiast "lat 90-tych" literówką nie jest.
Jestem jednakowoż przekonany, że w przyszłości będzie Pan już pisał "lat 90." :)
whambam napisał/a:
Sam wcześniej przyznałem, że robię błędy i się tego nie wstydzę.
Wstydzić specjalnie się nie ma czego, ale dobrze byłoby się starać, przynajmniej na portalu literackim (staranność w tym względzie raczej poziomu portalu nie obniży, wręcz przeciwnie).
określam mianem "ę-ą-bibuła":)
Fajne :) Takie staroświeckie i sympatyczne :)
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 17.01.2010 20:25
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 20:13
Dora Spenlow napisał/a:
Prawdziwa poezja "dzieje się" poza internetem, a przynajmniej poza forami typu Poezji Polskiej czy Nieszuflady.
Tak Pani myśli? Przecież to stronki poetyckie nakręcają koniunkturę dla lidera - Biura Literackiego. To stąd w dużej mierze bierze się klientela. Półświatek poetycki to w sumie niewielki grajdołek, raptem może kilkaset osób, może trochę więcej (nie liczę tu, być może niesłusznie, sporej grupy autorów beja itp. stronek, ale większość z nich raczej niczego nie czyta). Wreszcie samo Biuro zaczyna się w necie (i do niedawna raczej tylko sporadycznie poza net wychodziło ze swoją ofertą książkową). Oczywiście życie literackie (ściślej: poetyckie) nie kończy się na Biurze, ale to właśnie net jest tą soczewką (i jednocześnie tubą medialną - może za mocno powiedziane, bo ten głos nie niesie się daleko).
Do tego można dodać jeszcze grupkę leśnych dziadków, która bawi się od czasu do czasu we własnym gronie, a o necie niewiele słyszała. Ale dzisiaj to już raczej folklor.
Wreszcie to net w ostatnich latach (i portale, tak portale) wywindował poziom poezji (w dużej mierze to wprawdzie kalkomania, ale rosnąca średnia cały czas podwyższa jednak poprzeczkę do przeskoczenia).
Postów: 113 Miejscowość: Tomek Data rejestracji: 02.12.08
Dodane dnia 17.01.2010 20:02
Panie Tomku, to bardzo powszechny błąd (2,2 miliona Pan powiada, możliwe, nie chce mi się sprawdzać). Także tutaj, na portalu literackim (chociaż jest dużo więcej znacznie bardziej irytujących).
W kwestii infiksów raczej zdałbym się na opinię prof. Jana Miodka, który niegdyś nadmienił, że drażnią go hybrydy cyfrowo-literowe typu 3-ego Maja, 5-ciu wagonów, 4-ech osób, po 12-tu dniach. "Zawsze mi się wydaje, że odbiorców tego typu zapisów traktuje się jako ludzi, którzy nie znają elementarnych zasad polskiej gramatyki, którzy bez podpórek typu -ego, -ciu, -ech, -tu nie poradziliby sobie z połączeniami trzeciego maja, pięciu wagonów, czterech osób, po dwunastu dniach".
Panie Tomku, ja się tylko włączyłem do zabawy, a Pan chyba trochę się obraził. Nie chciałem nikomu psuć humoru. Każdy popełnia błędy, bez wyjątku. Ale jeżeli jest możliwość, to dobrze byłoby je korygować. Tak przynajmniej myślę.
Nie ja proszę Pana tę "zabawę" rozpocząłem. Wytykanie komuś literówek w dyskusji jest po prostu niefajne (netykieta forumowa - co na to Miodek?). Sam wcześniej przyznałem, że robię błędy i się tego nie wstydzę. Pan ma swój ranking prześmiewcy, a ja mam swój słownik proszę Pana; ludzi przesadnie czepiających się czyichś wypowiedzi określam mianem "ę-ą-bibuła":) Oczywiście Pana/Państwa to nie dotyczy, bo to tylko zabawa:)
Moja twórczość jest fikcją literacką.
Edytowane przez konto usunięte 36 dnia 17.01.2010 20:07
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 19:40
whambam napisał/a:
Ponad 2,2 mln "strzałów" w google, jeśli chodzi o moją wersję, świadczy, że jest to dość powszechny "błąd". Swoją drogą, podziwiam Pańską czujność i purytanizm językowy; mógłby Pan sprawdzać dyktanda z zamkniętymi oczami :)
Fakt, Słowacki sobie już nie powydaje, o ja niegramota, ale Pan wie, co autor miał na myśli...Proponuję poprzeglądać wszystkie wątki na forum PP i powyłapywać błędy użytkowników. Ranking się istotnie poszerzy, a i Pan będzie uśmiechnięty od ucha do ucha :)
Panie Tomku, to bardzo powszechny błąd (2,2 miliona Pan powiada, możliwe, nie chce mi się sprawdzać). Także tutaj, na portalu literackim (chociaż jest dużo więcej znacznie bardziej irytujących).
W kwestii infiksów raczej zdałbym się na opinię prof. Jana Miodka, który niegdyś nadmienił, że drażnią go hybrydy cyfrowo-literowe typu 3-ego Maja, 5-ciu wagonów, 4-ech osób, po 12-tu dniach. "Zawsze mi się wydaje, że odbiorców tego typu zapisów traktuje się jako ludzi, którzy nie znają elementarnych zasad polskiej gramatyki, którzy bez podpórek typu -ego, -ciu, -ech, -tu nie poradziliby sobie z połączeniami trzeciego maja, pięciu wagonów, czterech osób, po dwunastu dniach".
Panie Tomku, ja się tylko włączyłem do zabawy, a Pan chyba trochę się obraził. Nie chciałem nikomu psuć humoru. Każdy popełnia błędy, bez wyjątku. Ale jeżeli jest możliwość, to dobrze byłoby je korygować. Tak przynajmniej myślę.
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 17.01.2010 19:43
Postów: 18 Miejscowość: Rawicz Data rejestracji: 04.01.10
Dodane dnia 17.01.2010 19:38
I nic nie wskazuje na to, że na horyzoncie literackim zabłyśnie gwiazda pokroju Różewicza czy Szymborskiej - tutaj bym się nie zgodziła. Pewnego "przełomu" w posługiwaniu się językiem w poezji dokonał Świetlicki, po nim był Andrzej Sosnowski z zupełnie nową dykcją - to oni są wzorem dla wielu współcześnie piszących. Pojawili się też neolingwiści jak Mueller i Cyranowicz, potem neoklasycyzm - Jacek Dehnel. Ogromne szanse na dłuższe zaistnienie w świadomości czytelników ma Tkaczyszn - Dycki. Prawdziwa poezja "dzieje się" poza internetem, a przynajmniej poza forami typu Poezji Polskiej czy Nieszuflady. Oczywiście nie brak także epigonów, którzy wydają swoje książki nie oferując czytelnikom niczego, poza "odgrzewanymi, poetyckimi kotletami". Jednak kiedy czytam Elsnera czy Julię Szychowiak, wstępuje we mnie nadzieja, ze młode pokolenie też ma coś własnego do powiedzenia i mówić potrafi.
ps. ależ niektórzy z Państwa są złośliwi wobec innych.
Postów: 113 Miejscowość: Tomek Data rejestracji: 02.12.08
Dodane dnia 17.01.2010 19:30
Nie lat 90-tych, lecz lat 90..
Ponad 2,2 mln "strzałów" w google, jeśli chodzi o moją wersję, świadczy, że jest to dość powszechny "błąd". Swoją drogą, podziwiam Pańską czujność i purytanizm językowy; mógłby Pan sprawdzać dyktanda z zamkniętymi oczami :)
Podkreślony fragment to w moim prywatnym rankingu dowcip nr 2 na PP w dniu dzisiejszym ;).
Fakt, Słowacki sobie już nie powydaje, o ja niegramota, ale Pan wie, co autor miał na myśli...Proponuję poprzeglądać wszystkie wątki na forum PP i powyłapywać błędy użytkowników. Ranking się istotnie poszerzy, a i Pan będzie uśmiechnięty od ucha do ucha :)
Postów: 466 Miejscowość: Tykocin Data rejestracji: 22.12.07
Dodane dnia 17.01.2010 18:25
whambamnapisał/a:
Wydaje mi się, że o ile jeszcze na początku lat 90-tych XX w.
Nie lat 90-tych, lecz lat 90.
whambamnapisał/a:
I nic nie wskazuje na to, że na horyzoncie literackim zabłyśnie gwiazda pokroju Różewicza czy Szymborskiej, nie wspominając już o Słowackim, którzy mają już zapewnione miejsce w spisie lektur szkolnych i mogą sobie cykać tomiki co jakiś czas, a każdy z nich zostanie przyjęty z otwartymi ramionami.
Podkreślony fragment to w moim prywatnym rankingu dowcip nr 2 na PP w dniu dzisiejszym ;)
A swoją drogą kanony lektur się zmieniają, zresztą zdaje mi się, że ostatni tomik Szymborskiej jakoś nie był przyjmowany z otwartymi ramionami, była chyba o tym nawet dyskusja na PP.
Edytowane przez Wojciech Roszkowski dnia 17.01.2010 18:30
Urszula ma rację i dzięki za zauważenie błędu : cząstkę BY z czasownikowymi formami bezosobowymi na -no piszemy oddzielnie ,chociaż jest to reguła będąca w sprzeczności z podobną ,ustalającą pisownię łączną : inne formy ,także odczasownikowe bezosobowe ,mają wrośnięte' by' np.należałoby .
Gdybym miała wpływ na normatywną ortografię ,postulowałabym pisownię łączną by również z bezosobownikami na -no -to ,bo w przeciwnym rzaie zatraca się kontekst użycia :tryb przypuszczający
np. Nauczano by ręcę myc' po każdym posiłku.(w przeszłości,tryb oznajmujący)
Nauczanoby (w znaczeniu przypuszczenia ,hipotezy ,warunku)
Szczerze powiedziawszy, niewiele wiem o ich twórczości - gdzieś kiedyś jakieś pojedyncze utwory, ale i tak niewiele pamiętam. Wydaje mi się, że w tym chaosie i komercji trudno jest się przebić nowym, często dobrym twórcom. Szkoda, bo może narodziła się wielka gwiazda, a my o tym nie wiemy. Internet w pewnym sensie zastępuje niegdysiejszą prasę, w której to drukowano teksty, po wcześniejszej, kompetentnej analizie i recenzji. Na portalach rzeczywiście jest wolna amerykanka i prześciganie się w tym, kto pierwszy dotrze do celu. Brak fachowców, krytyków literackich z prawdziwego zdarzenia, powoduje ten stan rzeczy.
Postów: 113 Miejscowość: Tomek Data rejestracji: 02.12.08
Dodane dnia 17.01.2010 17:18
bernadetka33 napisał/a:
I świetnie - wreszcie jakieś konkrety, polemika na poziomie, wymiana zdań i doświadczeń. Czy tak nie lepiej? I padło ciekawe pytanie - czego oczekuje się od współczesności w poezji, jak mniemam, ale pewnie i w całej literaturze i sztuce? Odpowiedź nie jest łatwa, bo obecnie literatura i sztuka jest tak różnorodna, że czasami aż trudno wybrać. I chyba dobrze, bo mamy wolny wybór. Czy zatem poezja z rymami czy może bez? Czy poezja przypominająca prozę, czy może raczej więcej poetyckości, plastyczności i metaforycznego obrazowania?
Czy wreszcie wiersz wolny, stychiczny, czy stroficzny z sylabicznością lub sylabotonicznością? No i jeszcze tematyka! Nawiązująca do życia pośrednio lub bezpośrednio czy może oderwana od rzeczywistości? Jeśli ktoś zdoła jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, to jest wielki, jak Słowacki.
Nie aspiruję do miana Słowackiego, ale mam pewien pogląd na poruszany przez Ciebie dylemat. Wydaje mi się, że o ile jeszcze na początku lat 90-tych XX w. mówiło się o nowych prądach takich jak postmodernizm, o'haryzm, barbaryzm, o tyle obecnie panuje wolna amerykanka w tym względzie /sporo namieszał również internet - taka nowa fala/. I nic nie wskazuje na to, że na horyzoncie literackim zabłyśnie gwiazda pokroju Różewicza czy Szymborskiej, nie wspominając już o Słowackim, którzy mają już zapewnione miejsce w spisie lektur szkolnych i mogą sobie cykać tomiki co jakiś czas, a każdy z nich zostanie przyjęty z otwartymi ramionami.
Swoją drogą, co się stało z poezją M. Świetlickiego, J.Podsiadły czy A. Sosnowskiego? - pytanie.
Moja twórczość jest fikcją literacką.
Edytowane przez konto usunięte 36 dnia 17.01.2010 17:20