poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 03.12.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Co to jest poezja?
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Wyśnienie
Wakacyjne uczucia
Wszystko jest poezją
Astrid i Tove
Przez ciernie do gwiazd
w sen głęboki
Pretensja do ciszy
miasto
poczwa...
Morze
Aleksandra Zbierska


Aleksandra Zbierska - wydała Wibrujące ucho (Biblioteka czasopisma "Red.", Brzeg 2009). Prozę publikowała na portalu www.instynkt.org, wiersze - w "Akancie", "Wakacie", "Fragile" i "Arteriach". Laureatka konkursów: im. Bolesława Leśmiana - Zamość 2007, Władysława Broniewskiego - Płock 2007, Ad Absurdum 2007, C.K. Norwida 2008. Związana z portalami www.nieszuflada.pl (ergo_id) www.rynsztok.pl (humpty dumpty), www.poezja-polska.pl (ryba zakonnik) prowadzi stronę www.mizgamszu.blox.pl. Mieszka w Poznaniu.


Konkurs im. B. Leśmiana (III miejsce)

definicja intuicyjna solipsyzmu

istnieję tylko ja sam, a wszystko inne jest moim złudzeniem

septyczne powietrze daje efekt tunelu
nie ma wyjazdu, ale trzeba uważać
to jeszcze nie grawitacja

liczy gałęzie z góry na dół - wisząc
na jednej z nich, jak dziki szczep
obojętny na strach

zbroi się po zęby


Śnigrobek

Czas się włóczył po drzewach. Noc przyszła - żałobna.
Cienie wszystkich umarłych - ubożuchno szare -
Pochowały Śmigrobka na wieczną niewiarę -
We wszystkich grobach naraz i w każdym - z osobna


Bolesław Leśmian

a,
póki co, nie opłakuje rodzących się dzieci,
wiec liczymy straty: to co widać? Idą ludzie:

taki marsz, pielgrzymka - kobiety, mężczyźni,
feria kwiatów, wstążek - obok świeżej mogiły,

napis mruga do mnie: umrzesz, umrzesz -
umrę (?) - każda rzecz z osobna,

ii,
cudze przerażenie chodzi mi po plecach,
czyjaś starość bezzębna, cudze niedołęstwo,

nicość w gruncie rzeczy, i to już zostanie.
Wypełzła spod ziemi żółta gąsienica - what?

wypłaszczone usta krztuszą się od śmiechu:
dzikie mięso - oto czym jesteście (ziew)!

1'.
Dziecko dziwnie stare, potrząsa badylem;
tam na czarnej rolce mój czas się odkręca.

Papieros i suchy poranek - cholera,
na co mi taki wspólnik i konfident.


Konkurs im. W. Broniewskiego (wyróżnienie)

Genotyp


Anieli i Kazimierzowi Jareckim

1. ucieczka:

przystają wszyscy, gdy przystaje
jeden. kryją się, jak owady pod każdym
kamieniem - bardziej cienie niż ludzie.
pod pękniętym niebem deszcz pogłębia
ciszę. sąsiad święci nóż.

2. pająki we włosach - retrospekcja

dziecko napotkane w lesie
nie było różowe - było zimne i cuchnęło
zgorzelą. krew zamarzła, a przecież był sierpień?
widzę teraz twarz dziadka,tak niepoodobną do siebie.
ślady, które zostawił wloką się jak lejce - jak długo
mam podróżować, by je zgubić? Tymczasem
zieleń znów planuje swoje liście, listki, listeczki


Konkurs im. C.K. Norwida - wyróżnienie

trach. ciach po psach


ale tak w kilku słowach? strzeliłam
mu w twarz tych kilka słów po mamie
patrzył na urnę i milczał.

(wyyyjdź!!! z zamkniętymi oczami
przelatuje otwór się przewęża
mówi że jestem potworem)

zaczynam mu współczuć tym bardziej
że jestem zwyczajnie
po ludzku idę ~ na przykład

do wanny ~ gdzieś za drzwiami
wyje & wyje bezpański (przylepiam się
na przykład żeby nie obmywać ciała) pies

i jestem nim nie myślę


Wakat 2008 - publikacja

owiec Qm


siedzieliśmy trochę uprawiając clubbing
w gejowskim Deseniu, hydroseksualni, ba!
indywidualni: ja, uskrzydlona Bu, michu -
pedał na speedzie & aktoreczka incognito
wyjęta spod prawa penisów. i twarze były
ok., aż zakręciły pornola: tańczą buty, pantofle,
kozaki. aktoreczka z blantem kręci pirueta -
śmiertelnie poważnie, per se, albo ma papcie
do spalenia - ale tak, bez mocy. zdeformowane
czółenko biegnie w stronę światła
zamykających się drzwi,
i z powrotem - zaledwie kilka razy i poszło
w rozsypkę. twarze jeszcze są, choć próbują
zamazać się wzajemnie. /ktoś do mnie gada
cały czas i nie chce się odwalić. - fuck off! /

- jestem owiec Qm w twoim uchu.
- co to jest ucho?
- powiem ci w tajemnicy, co to jest ucho: ucho,
to są drzwi, co się do środka otwierają - te do pokoju
zawsze do środka.
- a Qm?
- misiu futerko ma na zewnątrz, więc to są usta.
- & owiec?
- "ja", bez żadnego ze zmysłów.
i bez przesłania


Hello, hello Helenko, jako ci się pasie

- Jakby to poszło pod twoim nazwiskiem, to by była masakra
- Cóż Czarku, rozwiń tę myśl

bo mi się przyśniło, że to będzie taka pieśń miłosna
czytana od tyłu, więc dobrze by było, gdyby padał
deszcz i drgała jakaś struna - tęsknoty na przykład
a okno niedomknięte tłukło się o ścianę, i żeby było
smutno. podpiszę bez sankcji, bo rzeczywiście pada
i jest zupełnie zimno, drętwieje mi ręka - podobno
to od serca - zawzięte, jak Żyd w tańcu, nic więcej
nie może, więc znów mnie niesie - owa pieśń? czym
jest w istocie? stanem hiperłącza, milczącą zmową
śmiertelnych przeciwko śmiertelności, bo jeśli jest
corpus delicti, to musi gdzieś być motyw. otóż to:
nie potrafię dłużej się bronić, bo mi się przyśniło
że to będzie taka pieśń miłosna, czytana od tyłu
więc: tęsknię, tęsknię, i wtedy, kiedy rąbię drewno
do kominka, i podczas każdej prostej przyjemności
i nawet wtedy, kiedy już nie pada. wszystkie okna
są dawno zamknięte - na szczęście, wcale nie jest
smutno, więc sza! i ani słowa w nastepnej linijce


blef

agentka skali jest teraz zajęta /nazwijmy ją
ślepym losem, bo muszą być jakieś pryncypia/ -
robi właśnie behawioralną sesję twardym facetom,
którzy boją się posądzenia o pedalstwo, więc
wybijają to sobie z głowy tępą łyżwą - jak tom hanks
w kastełeju i molestują swoje zegarki, by zmniejszyć
dystans: od płynącego tu do wpływającego teraz, a potem
odprawiają piętaszka daleko, daleko za drzwi - spójrz,
ile kryje się za nimi próżnego, jak się unoszą próbując
opiewać czołgi. markując wysokie "c"


Akant 2004

szkło powiększające czyli pomarszczona od wilgoci przestrzeń

I. przystanek pierwszy - ulica Abla

powiedziała: "jestem żoną Kaina"
i usiadła obok. barman ustawił kieliszki.
dzielił czas; przypalał papierosy i gasił pragnienie.
Tańczyła, a księżyc rzygał przez okno.

II. następny przystanek - noc

wódka, jak rozpalona dłoń trzyma cię za gardło.
czujesz się tak wszechobecny, że boli cię każdy ptak
porażony słońcem. już raz wyjąłeś rękę
z zakrwawionej szyby - to nic - powiedziała.
wiedziałeś, ze wzięła ci kasę

III. niebo, jak różowy pośladek

kolejna niezapokojona głodem noc, jak rozgnieciona
ćma, spłynęła w dół zegarowej tarczy.

IV. deszcz

ulica w deszczu ma podwójne dno i i zobaczyłeś
płot, na skraju rzeczy


dodane przez: ds.

Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

72384884 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005