|
Jakub Sajkowski rocznik 1985; student V roku filologii rosyjsko-angielskiej na UAM, nominacja do głównej nagrody konkursu im. Jacka Bierezina (2008), wybrany przez Andrzeja Sosnowskiego do projektu Połów 2009. Laureat III nagrody w XVII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim "DAĆ ŚWIADECTWO" w Krakowie (2009 r.). Publikacje: "Wyspa", "Arterie", "Pro Arte", strona internetowa Biura Literackiego. Mieszka w Poznaniu.
LUTY
Czy czujesz ten związek z wysoką kulturą, kiedy gasną
ekrany multipleksów i pojawiają się
naprawdę białe wiersze? Ostrzej, ostrzej, ostrzej:
wciąż można dookreślać, mówić: lód rozgranicza, prosimy tędy.
Gdzie zapisany błysk, współrzędne promienia z dnia pierwszego lutego.
Lustro, potem własna para butów i matówka na powierzchni.
Z tej pozycji widać: nic nie urośnie bardziej
KWIECIEŃ
Kim jest teraz, skoro z taką łatwością wydostał się
z matki i dziecka, za nic mając sobie czas i odległość?
Mariusz Grzebalski
W tym mieście autobusy kwitną. Zieleń
firmy SOLARIS wygląda jak trawa w St. James's Park,
wita nas uśmiechem rodziny królewskiej
podczas oficjalnego pikniku.
To wszystko dzięki wam, drodzy pasażerowie.
Klimatyzacja, tęczowe mozaiki z wiat przystankowych,
nowy, lepszy rozkład wrasta się jak pień
w nowe oczekiwania.
- Mamo, a ten pan z tylnego siedzenia
pachnie bardzo brzydko i pewnie jedzie na gapę.
- Nie martw się, kochanie, zaraz wysiądzie
(Niech sobie kwitnie na jakimś innym przystanku).
MAJ
Nie ma już wody na Patriarszych Prudach,
jest tylko napój morelowy, słodka i lepka ciecz,
która zamyka usta: odchodzimy
od tego, co przezroczyste. Rosja
w pąku Newskiego Prospektu, w sieci
skojarzeń i zależności, która określa
granice horyzontu jak kurtyna w teatrze Variétés:
ogień oznacza życie. Czerwień oznacza wschód.
WRZESIEŃ
All things you see:
the red, red wheel of the sun. Heat
which turns into heather.
(tłum.
Dopiero teraz przychodzą. Najwłaściwsze słowa:
w ciszy, w godzinie policyjnej, w zapachu kadzidła.
Widać szare smugi, widać słońce,
które przeniknęło przez dziurkę od klucza.
Koło powiększa się, dotyka, promień krzyżuje z ziemią.
W kapliczce na uboczu, pod nawą główną,
otwiera się magma. Potem wszystko
zastygnie. Potem zblednie.
)
St. Petersborough, 01. 09. 1939.
WINOGRADY - WILCZAK
sąsiadce
Iwan Komarenko skarży się: złe kilometry
i czarne oczy. Gnostycy ujęliby to inaczej.
Jest wąż, który się wije i zjada własny ogon
jak kolejna edycja tańca.
Piotr Galiński jak zwykle celnie: 5.
Otwierasz bombonierkę a w środku burak.
Na szczęście pojawiają się Kinga i Stefano.
Kryształowa kula, 3 dziesiątki. Jak cudownie,
jak sprawnie ślizgają się po parkiecie.
Podobno byli widziani razem.
***
XXX w dokumentach zmienia postać rzeczy.
Będziesz oglądał ten kryształ, tego Nobla,
którego nie dostał nawet Herbert.
Szaleńcy będą krzyczeć spod lodu: że mają gnozę,
ze wiedzą co mija na przecznicy dalej.
dodane przez: ds.
|
|