poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 21.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Tylko słowo dwa
Grzegorz Kociuba - Lekcje uważności - recenzja tomu "Efekt placebo" Jacka Kaweckiego
Gliwicki poeta Jacek Kawecki debiutował arkuszem poetyckim Wzrok Bazyliszka (2007). Dwa lata później opublikował debiutancki tomik Przewodnik dla nieprzygotowanych. Minęły kolejne dwa lata i ukazała się trzecia książka Kaweckiego Efekt placebo. Zwracam uwagę na tę regularność czy też symetryczność, gdyż daje ona o sobie znać w najnowszej książce Kaweckiego.

Już wstępna lektura tomu pozwala zauważyć, że Efekt placebo to spójna i przemyślana struktura. Materiał poetycki został w książce Kaweckiego podzielony na trzy części i „obsłużony” w każdej z nich innym rodzajem wiersza. I tak, część pierwsza, nosząca tytuł „Insomnia”, zawiera kilkanaście decistychów (wierszy dziesięciowersowych w układzie dystychowym), część druga, stanowiąca swoistą wariację na temat „Kuli”, napisana została białym sonetem stroficznym, zaś część trzecia, „Lekcje umierania” to na dobrą sprawę poemat złożony z dwudziestu numerowanych ogniw.

Ta klarowność, symetryczność, klasyczność aż biją w oczy. I właśnie przez to są podejrzane, stanowią bowiem rodzaj, świadomie wskazywanej czytelnikowi, nadwyżki porządku, która, per contrastam, zderzona zostaje z rytmem i sensem słów, związków wyrazowych, zdań, wersów wcale na porządek niewskazujących i nieprowadzących do jego wzmocnienia czy ugruntowania. A skoro tak się rzeczy mają, to efekt placebo (fingowanie, substytucja, symulacja) ujawniony zostaje już na poziomie konstrukcji tomu i konwencji, jakimi autor się posługuje.

Kawecki jest raczej poetą „figury” niż „dyskursu” (terminy S. Lasha), a to oznacza prymat id nad ego, obrazu nad pojęciem, traktowanie wiersza jako „wydzieliny” doświadczeń traumatycznych i wypartych, a nie eksponowanie intelektu jako siły panującej nad strukturami i znaczeniami. To wszystko sprawia, że Efekt placebo trzeba czytać niejako pod włos; pod prąd ujawnionej racjonalności i klarowności, bo też najciekawsze rzeczy dzieją się w tej książce „wewnątrz poematu” a nie na jego powierzchni. Jakie to rzeczy?

Na niektóre z nich wskazuje status podmiotu wierszy Kaweckiego. W pewnych utworach jest to dobitnie artykułowane Ja, w innych głos jakiejś zbiorowości, w jeszcze innych obserwator postrzegający „onych” w rozmaitych sytuacjach, zdarzeniach, zajściach. To sytuowanie podmiotu w różnych rolach i percepcjach może świadczyć o pragnieniu dotykania rzeczywistości od wielu stron i nastrojeń. Wyróżniam zmysł dotyku nie bez przyczyny, bo również tu działa, po trosze, efekt placebo.

Podmiot wierszy Kaweckiego przede wszystkim patrzy, rejestruje, postrzega rzeczywistość z pewnego dystansu. Gdy jednak przyjrzeć się bliżej jego percepcji, można odnieść wrażenie, iż nie tyle patrzy, co raczej dotyka, a więc próbuje wejść w bardziej bezpośredni kontakt z rzeczywistością. Inaczej mówiąc, próbuje przejść od percepcji dystansu do percepcji (współ)obcowania. Pragnie nawiązać współodczuwający kontakt z tym, na czym mu najbardziej zależy. A z czym, chciałoby się zapytać, czuje się szczególnie związany?

Zdaje mi się, że z istnieniem w stanie zagrożenia, autodestrukcji, nicestwienia, z istnieniem, które żyje w permanentnym poczuciu osaczenia, uwięzienia, a zarazem pragnie wyrwać się z tej przestrzeni, z tego sposobu postrzegania siebie oraz swej sytuacji. Czyż bezsenność, figura kuli, umierające ciało nie są u Kaweckiego sygnałami/znakami/metaforami rozmaitych więzień/(u)wiezień, z których próbujemy się wyrwać? Do tych więzień/(u)więzień należą również forma, konwencja, język („Słowa stają się celą / O miękkich ścianach”). Nie sposób bowiem manifestować swojego istnienia, nie natrafiając raz po raz na uniformizującą opresję tak albo inaczej sformatowanych oglądów, pojęć, dyskursów. Ale też, z drugiej strony, czyż możemy się bez nich obyć? Co nam zostaje, gdy ogołocimy się ze wszystkich form, konwencji, języków? Kim będziemy, gdy porzucimy to wszystko? Być może nikim, pustynią, nicością? A może właśnie wtedy, i w takim stanie doświadczymy „nagiego i totalnego istnienia”? („Stajesz / W obliczu nagiego faktu, że jesteś”).

Podmiot wielu wierszy Kaweckiego to uważny, przenikliwy obserwator, który w dostępnej mu rzeczywistości tropi przejawy erozji, jałowości, nudy, obumierania. Swoje obserwacje zapisuje językiem eliptycznym a zarazem konkludywnym. Eliptyczność pozwala poecie rejestrować jednocześnie wiele zdarzeń, sytuacji, przejawów istnienia. Są one jedynie sygnalizowane, sporządza się ich szkice, portrety pamięciowe. Z kolei konkludywność prowadzi do poczucia, że wszystko na dobrą sprawę jest już rozstrzygnięte. Nie grozi nam żadne novum, co najwyżej skazani jesteśmy na nieustanne powtórki; nadmiar i przerost powtórek („Świat pęka w szwach, / Na granicy rozkładu”). Ten ruch nie tylko nie generuje żadnego istotnego sensu, ale wytrawia z sensu te segmenty świata, które jeszcze ów głębszy sens posiadają. Nic więc dziwnego, że rzeczywistość pustynnieje a zarazem staje się niewyraźna, mgławicowa:

     Tu nie da się mieszkać. Szary dym krąży między
     Ludźmi. Zaciska się pętla na szyi. Cicho.

     „Raport z wygnania”


Czy podmiot wierszy Kaweckiego ma jakiś swój pomysł na funkcjonowanie w tak postrzeganym, diagnozowanym, interpretowanym świecie? Wydaje się, że taki pomysł posiada. Sprowadzałby się on do chronienia podmiotowej wrażliwości i indywidualnego języka przed kliszami percepcji i artykulacji. Nie na darmo podmiot niejednokrotnie napomina siebie, aby pozostawał uważny i czujny w świecie, w którym „Zatarciu ulega czujność”. Wyostrzona percepcja pozwala bowiem przebijać się przez skostniałe, spetryfikowane oglądy i języki, stwarzając szansę na autentycznie własne przeżycia, doświadczenia, artykulacje. W tym sensie poezja autora Efektu placebo jest nie tylko „walką o tlen”, ale także życiem i pisaniem wewnątrz „otwartej rany”. Są to, oprócz innych, niebłahe jakości, wskazujące na rangę i wiarygodność wierszy gliwickiego autora.


Jacek Kawecki, Efekt placebo, Instytut Mikołowski, Mikołów 2011, ss. 64.


Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71759426 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005