poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 21.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Tylko słowo dwa
Karol Maliszewski - "Pożegnanie z Anną" i inne historie - recenzja tomu "Dworzec św. Łazarza" Wojciecha Roszkowskiego
Może zacznijmy od pytania, czy czytałem to z musu, a teraz piszę, bo komuś dałem słowo. Ani jedno, ani drugie. Oto jedna z nielicznych ostatnio książek poetyckich, która mnie nie znudziła, a wręcz zajęła. Przeczytałem z przyjemnością, a teraz piszę o niej bez szczególnego wysiłku. Musiałem to wypowiedzieć na wstępie, by określić przestrzeń komunikowania się z przedstawionym w niej światem. Są jeszcze młodzi poeci cierpliwie szlifujący styl i rozszerzający światopogląd, nie czekając na kolejną nominację do czegoś tam czy występ w „Tańcu z celebrytami”. Robią to, bo muszą, od grafomanów różniąc się świadomością, konsekwencją i talentem. Tu talent rozwijał się spokojnie, od czasu do czasu dając znać o swej przewadze w różnych poetyckich konkursach. Kojarzył mi się z osiągnięciami na miarę jednego wiersza albo pojedynczego zestawu. Przed takim konkursowiczem po jakimś czasie wyrasta ważne zadanie sprostania oczekiwaniom, dokonania wyboru wierszy tworzących wreszcie tomik. Nie każda z obiecujących konkursowych gwiazd przekracza tę granicę ze smakiem i wyczuciem. Tu się udało. I wybrać odpowiednie utwory z obfitego dorobku, i tak je ułożyć, by tworzyły wartko płynącą opowieść, by składały się w całość.

Trochę to przypomina gest Łazarza; podnoszenie się z pyłu, z rozproszenia, ustanawianie na nowo swojego ludzkiego i poetyckiego bytu, stawanie twarzą w twarz ze światem i czytelnikiem. Dobry poeta jest jak ten Łazarz: odradza się przy każdej podsuniętej przez los okazji, szuka kolejnej szansy na nowy oddech. Tutaj wspomina się Lady Łazarz, co też jest delikatnym sygnałem poruszającym uwagę czytelnika, nakierowującym ją na problem „kobiecości”. Jej zagadkowym symbolem jest nie tylko po wielekroć przywoływana Anna, lecz również „dziewczyna z dworca św. Łazarza”. W innym miejscu napomyka się o „hospicjum św. Łazarza” i przypomina los Norwida, symbol szczególnej roli i sytuacji artysty. A więc to książka o miłości i umieraniu, o kobiecości towarzyszącej życiu i śmierci; mało tego – odniosłem wrażenie, że kobiecości stwarzającej życie i ewokującej śmierć. Tak jakby wszystko było w kobiecie: nasze pisanie, poszukiwanie, tworzenie sensu. Sala porodowa i hospicjum. Odradzanie się i powrót. Być może nawet sam poeta nie wie, co rozpisał na głosy i jak to zrobił, by kobiecie złożyć największy hołd.

Komu przyszło do głowy, by dworzec kolei żelaznej skojarzyć z imieniem Łazarza? Odpowiedź pewnie zna któryś z francuskich ojców założycieli, zaś naszą ciekawość rozpalają owe aluzje czynione pod adresem mitu Paryża (i w ogóle Francji), urastającego w głowach polskich artystów do rozmiarów Arkadii. Nie brak w niej i męczenników – Szopen, Norwid, Słowacki etc. – lecz to tym bardziej czyni ją godną pożądania, podsuwając findesieclowy obraz spowity w nostalgię i melancholię. Podróż rozumiana w duchu Łazarza patronującego kolejowej stacji jest nie tylko przemieszczaniem się i odkrywaniem; właściwie staje się pretekstem do odrodzenia, wyrwania się z przyzwyczajeń i skostnień. I tak dzieje się w tych wierszach. Umożliwiają odrodzenie się albo choćby chwilowe odnowienie. Wystarczy zaufać poecie, spojrzeć na świat jego oczami. Pewnie, że wiele w nich traumatycznych i bolesnych powidoków. Ale to właśnie przez ten ból świat wygląda tak świeżo, wiarygodne są tworzone tu egzemplifikacje, lśniące i odkrywcze metafory.

Na tym opowieść się nie kończy. Nie twierdzę, że udało mi się dotrzeć do wszystkich jej warstw. W tym momencie dostrzegam jeszcze jedną. Mam na myśli tradycję, wyobrażaną przez mamroczące pokolenia podsuwające do wglądu swe symboliczne obrazki. Żółknięcie tych obrazków, kruszenie się, stopniowy rozpad wyrazistych niegdyś kształtów. Do pytań o naturę miłości i ludzkich związków, o „chemię, kwasy i zasady / gry” okazjonalnych wspólnot, dochodzi pytanie o istotę przeżywania czasu i tworzenia historii. Jaką mam być „figurą w poczekalni”, jeżeli w ogóle nią będę? Nigdzie nie jest powiedziane, że w historycznym czyśćcu pozostanę na dłużej. Ta okazjonalność naszych, bardziej lub mniej artystycznych, występów oraz przygodność występków nie dają poecie spokoju. Czy nie wystarczy być, żeby przetrwać, czy koniecznie trzeba się zaznaczać, utrwalać? „Ośmioletni wówczas tato” został w głowie piszącego dziś wiersze syna. Ale czy piszącego ktoś w sobie zatrzyma, czy „odpomni wnuk”?

I w tym mniej więcej stylu układa się pieśń o bliskich i dalekich, o łańcuchach pokoleń przekazujących sobie złudzenie miłości i poczucie ważności. Kiedyś i tak wszyscy razem „zamieszkają głębiej”. Stąd elegijny ton tych utworów, delikatny cień zaglądający do niepokojąco słonecznych krajobrazów. Stąd charakterystyczna muzyka wierszy; brzmią pięknie, lecz głucho. Najważniejsze, że brzmią, a ich muzykę długo się pamięta. Zostają w nas sugestywne, mocne obrazy – niekiedy rozpaczy i beznadziei, to znów namiętności i wiary. Mimo adoracji śmierci i rozkładu, pełno tu życia, „mejli i sms-ów” z ostatniej chwili. A „ostatnia chwila”, dawkowana powściągliwie i bez skomlenia, pod piórem prawdziwego poety urasta nieraz do rangi mitu, stając się wkrótce wzorcem przeżywania. Oby i tak było tym razem. Roszkowski na to zasługuje.


Wojciech Roszkowski, Dworzec św. Łazarza, Teatr Mały, Tychy 2012, Biblioteka Tyskiej Zimy Poetyckiej


Tekst ukazał się w „Tyskim Magazynie Kulturalnym” nr 1(60)/2012.


Komentarze
gammel grise dnia 13.05.2012 19:40
Tak.
Wojtek pisze znakomicie.
ALUTKA dnia 14.05.2012 12:33
I w tej kwestii również zgadzam się z gammelem :)
Bogumiła Jęcek - bona dnia 15.05.2012 18:59
Jeszcze nie przeczytałam książki, ale w tym tygodniu chyba to mi się uda.
silva dnia 02.01.2015 05:02
Przepięknie- i wiersze i recenzja, na taką ta twórczość zasługuje. Mogę powiedzieć, że jestem dumna z Wojtka, bo zaczynaliśmy razem raczkować na innym portalu, który dzisiaj już nie istnieje. Ogomna to dla mnie radość, że mogłam już tam wpisywać mu świetne recenzje , choć niewiele, jeszcze nie czułam się pewnie w recenzowaniu... Tylko ta przesada wkonkursach, jakby założył sobie- wykoszę wszystkich, nie spocznę, dopóki nie ...*** Ponad sto, tu już miejsce w literackim szerego, a do tego nieszeregowo, a niepowtarzalnie, same piórka bataliona... Tak trzymać, przez Ciebie to ja , Wojtusiu, nie startuję, bo po co... A Miasteczko bajeczkę a fairy tale town trzymam i hołubię, bo nad wyraz lubię, nawet ściągnęłam od Ciebie w swoim ?TYkocinie"...***
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71758921 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005