|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Tomasz Dalasiński - Na zawsze "ja"? - recenzja tomu "Forever" Marka Czuku |
|
|
Moja nagła trzydziestko, dzisiaj przekroczyłem / ostateczne granice (…). Ten fragment, zaczerpnięty z wiersza Tomasza Różyckiego pt. „Sobie samemu na urodziny”, mógłby stać się mottem otwierającym (zamykającym?) nowy zbiór poetycki Marka Czuku, zatytułowany Forever. To właśnie trzydziesty rok życia, temat kończącego zasadniczą część książki utworu „1990”, postrzegany jest bowiem przez Czuku jako symboliczny akt przejścia: próg dojrzałości, wyrazista cezura oddzielająca – posługując się słowami innego poety – dzieciństwo od wieku męskiego i, co chyba najważniejsze, silnie spolaryzowany moment twórczej biografii (na siedem lat przestaję pisać).
Dojrzewanie to jedno ze słów-kluczy, którymi należałoby posługiwać się przy interpretacji tych wierszy. Czuku wpisuje dojrzewanie w ramy nie-ekshibicjonistycznego, tj. operującego obiektywizującym rzeczywistość dystansem, dyskursu autobiograficznego i szeroko pojętej intymistyki (nasuwają się tutaj przede wszystkim skojarzenia z techniką pamiętnikarską). Ukazywane jest w wielu różnych perspektywach i planach znaczeniowych – zgodnie z Iserowską teorią reprezentacji. Za inne słowa-klucze uznać trzeba by zmienność (czasu, podmiotu, sytuacji historycznej, politycznej, społecznej itp.), przemijanie oraz – paradoksalnie – wynikającą z powtarzalności przemijania stałość (tytuł Forever nie został przez poetę dobrany przypadkowo). Wszystkie te elementy obecne są w tekstach przez skonkretyzowane (ale i – bez wątpienia – nacechowane symbolicznie, co jednak nie znaczy: obudowane tanim sentymentalizmem) wydarzenia z okresu dzieciństwa i młodości, które Czuku strukturyzuje zgodnie z naczelną zasadą kompozycyjną tomu, jaką jest chronologiczność.
Oparcie konstrukcji zbiorku na chronologiczności, czy inaczej: uznanie chronologiczności za zasadę organizującą porządek wierszy (będący odwzorowaniem naturalnego porządku egzystencji, także ładu przeżyć, sądów i myśli) może być postrzegane jako pewne „zagrożenie interpretacyjne”. Czuku konstruuje Forever jako ciąg wierszy-migawek tworzących koherentną całość, dopełnianą dodatkowo przez umieszczone na pierwszej i czwartej stronie okładki fotografie dojrzałego poety i poety-dziecka, czy lepiej: przyszłego poety (stanowiące, po pierwsze, swoisty wstęp do lektury, po drugie – wizualny autokomentarz do książki, po trzecie wreszcie – spinającą wszystko klamrę) oraz „indeks osób” – towarzyszy życia autora. Poeta decyduje się bowiem na wyrazistość, klarowność i prostotę kompozycyjną, intencjonalnie „narzucając” określoną metodę odbioru omawianego tomiku. „Zagrożenie interpretacyjne” wynika tu z ograniczenia perspektyw znaczeniowych, w jakich można odczytywać Forever. Oczywiście nie stanowi to zarzutu wobec Czuku. Przecież nie istnieją żadne obiektywne kryteria jakościowe, które pozwalałyby na przedkładanie tekstów „wielowykładalnych” nad te, których interpretacja musi podążać ściśle wytyczonym szlakiem. Chodzi jedynie o to, że Forever wymusza na odbiorcy oscylowanie wokół takich pojęć jak: (auto)biograficzność, intymność, symboliczność biografii czy przejawiający się śladowo (w rozumieniu Barthesowskim) autor-podmiot. To ostatnie zagadnienie sprawia zresztą, że tomik Czuku traktować można jako głos w dyskusji nad nękającym wcale liczne grono współczesnych poetów problemem podmiotowości, a dokładniej – dystansu między „ja” substancjalnym a „ja” tekstowym i granicy wyrażalności (siebie). Czuku wydaje się twierdzić, iż możliwość całościowego wyrażenia „ja” jest psychologistyczną mrzonką, a jedyną metodę autoreferencji stanowi nowofalowa z ducha koncepcja autobiografizmu jako sposobu na spojrzenie na siebie z dystansu (i to nie tylko dystansu czasowego) oraz prezentacji „śladowego” (sfragmentaryzowanego) „ja”.
Forever nie jest – i chyba w zamierzeniu autora być nie miał – zbiorem wierszy wielkich, kluczowych, tomikiem arcyważnym. Jest to jednak książka warta lektury, w interesujący sposób operująca schematem zapisków osobistych, stanowiąca ciekawy rodzaj poetyckiego dyskursu autobiograficznego.
Marek Czuku, Forever, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Biblioteka „Toposu”, Sopot 2010.
Recenzja ukazała się w „Arteriach” nr 1(10)/2011.
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|