Zawsze można do nich przyjechać
czerwonym autobusem
pokręcić się na karuzeli
ciasnego ryneczku
co rdzeniem fontanny
zakreśla średnicę powrotu
wszystkie drogi tu nie prowadzą
bo ziemia się ugina
jakby w każdym zwężeniu chodnika
czaiła się depresja
taki rynek obchodzi się spojrzeniem
ciekawym zakamarków uliczek
wypełnionych strażakami
siedemsetletniej tradycji
zarastania
lubię zanurzać się
w boczną tchawicę
małych miasteczek
wzdłuż przekleństw kloszardów
by w ramionach ich dzieci
szukać
perspektyw rozwoju
(1998)
Dodane przez Tomasz Stolecki
dnia 18.05.2008 18:49 ˇ
4 Komentarzy ·
722 Czytań ·
|