rozkładające się ciało to nadal za mało
na rzecz samą w sobie
gdzie się podziewa zapach zepsutego mięsa
co przyprawia o zachwyt bycia
położenie nie jest samoistne
nie było
położenie nie jest samoistne
nie będzie
kręcę do oporu
jak ten ptak co rozłożył ręce i wydaje nikły szelest
którego już nie widać
stapia się na proch
nie wszystkie ptaki to łabędzie
będę tym tworzywem co się karmi dzieci
wypełznę z dzioba
odkrztuszę pierze
powstanę przeciw
popatrzę w światło
zamknę oczy
zobaczę siebie
Dodane przez ogeon
dnia 12.05.2008 15:26 ˇ
4 Komentarzy ·
916 Czytań ·
|