Wymienione instrumenty nakładają się na siebie, aż do polecenia "cisza".
Zodiak niech będzie nam jedynym układem.
Adaptacje teatralne dopiero po wszystkim.
- Porządkuję ludzi względem ich ciała;
jak powieść o sprawach dotyczących seksu.
Ostatnie kilka dni z premedytacją opuściłem.
W nocy spałem źle, ledwie trzy godziny.
(dzwonki)
"Gówno wiecie o śmierci" i jeszcze dwa napisy,
jeden na szyi martwego drzewa. "Gówno wiecie
o śmierci" - połączenie z kolorem.
Pisałbym. I cierpliwie czekał. Aż
się wyjaśni to czekanie do końca.
(bęben)
Spokój to wracanie do pustego statku
w skrzyni pełnej jedzenia. Miejscem
umysłu
jest głos, nie jakaś tam rdza,
nie słowo "ostatnie". Gówno wiecie o śmierci,
więc macie czyste ściany i płuca, i oko.
Kamera stoi na stole.
Kamera stoi na stole.
Kamera stoi na stole.
(flet)
Ten stół, o którym mówię,
jest dębowy i duży. Składają go
w absolutnej ciszy. Ojciec tylko
wskazuje poszczególne
narzędzia,
dzieci
posłusznie
przynoszą.
Przytrzymują, jeśli trzeba. Pomagają.
Matka, oparta o futrynę, wyciera ręce w fartuch.
Dziecko w jej brzuchu zapala gwiazdy.
Są kwiatem, który pije ze źródła, szukając w wodzie piasku.
(cisza)
Ten stół, o którym mówię - "Gówno wiecie o śmierci" -
zaproszenie do stołu - "Nie jakaś tam rdza" - stół
jak kropka na tafli radaru (na statek dostałem się
w skrzyni pełnej jedzenia).
Dodane przez Tomaszek Halfka
dnia 10.05.2008 08:58 ˇ
5 Komentarzy ·
1442 Czytań ·
|