I można dalej, można otworzyć lodówkę.
Niektórzy nie jedzą mięsa, jeszcze inni są.
I nie wiemy nawet, co może im z tego przyjść.
Ponoć wszyscy się spotkamy, w zamrażalniku.
Ktoś, kogo moglibyśmy nie polubić będzie
jadł kanapki i czytał o nowych dowodach
na istnienie obcych, a grupa praktykantów
wejdzie bez zapowiedzi( zbieg okoliczności?),
żeby pouczyć się trochę na naszych błędach.
I można dalej, można położyć ósemkę.
Zrobił to Różewicz na ciele Czechowicza.
Bo wersy są jak włosy na skórze. I skóra
zmienia się w popiół i padają deszcze. Niżej
są źródła, a jeżeli miałeś przyjaciela,
to wiesz, że słowo powraca i przenika, więc
wraz z poranną kawą pijesz esencję innego.
I można dalej, aż zamkną się wszystkie strony.
I ta księga telefoniczna z numerami
do wszystkich sieci, okaże się być japońska.
Dodane przez Kamil Brewiński
dnia 29.04.2008 22:49 ˇ
4 Komentarzy ·
918 Czytań ·
|