poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Więc: Urodzeni po wojnie
Więc nadal to samo. On ma spierzchnięte usta. Ona włosy o zapachu tytoniu.
Za oknem zdarzyło się tyle, że mogło by wystarczyć jedno zdanie: dzieci
czekają na pierwsze ptaki
. I każdy wie, że tutaj zaklęcia wywołują się
same; wystarczy powtarzać: sen i dziecko, płomienie i woda. Bardzo słodki

miąższ, bardzo opaleni mężczyźni. Skóra będzie różowa od płonącego słońca,
oczy będą zielone od bezsenności. Zacznij wymyślać ciemność. Noc dzisiaj nie
przyjdzie, nie nazwie ich po imieniu. Więc w ustach ziarna, drzewa za oknem

są od dzisiaj nasze.
Dodane przez Sławomir Hornik dnia 25.04.2008 14:53 ˇ 16 Komentarzy · 1060 Czytań · Drukuj
Komentarze
wojtu dnia 25.04.2008 15:52
Mogłoby - razem. Nie rozumiem, co to znaczy, że zaklęcia wywołują się (spełniają? wypowiadają?). Płonące słońce - pleonazm. Ot, szczególiki. Bo całość - owszem.
Pozdrawiam serdecznie
henpust dnia 25.04.2008 17:39
Ładny jest ten posiew sensów, te ziarna w ustach. Nic tu z Derridiańskiej dyssyminacji. Pozdrawiam i cieszy mnie, że wiersze nadal piękne i mądre. Henryk
captain howdy dnia 25.04.2008 18:21
trudny. nie potrafię się ustosunkować. nie chciałbym źle zrozumieć. więc chyba później coś powiem. sam tego nie lubię najbardziej jak ktoś źle odczyta i herezje głosi. zresztą pan wiesz doskonale.
konto usunięte 7 dnia 25.04.2008 19:31
Opis bardzo liryczny, przypominający mi obraz Chełmońskiego
BOCIANY
pozdrawiam
kukor dnia 25.04.2008 19:59
bardzo dobrze się czyta, można popłynąć za wizją Autora, dużo dobrych skojarzeń, dziękuję - przemawia
pozdrawia kukor
Rafał B dnia 25.04.2008 21:15
Przepoetyzowany. Poza tym diabli wiedzą o co tu chodzi. Wiersz z gatunku 'przezroczystych'. Mogą znaczyć wszystko, albo nic.
metys dnia 26.04.2008 10:43
Wyhamowuje lekko fragment z opalenizną, z płonącym słońcem ;) Ogólnie w dobrym klimacie, jest do czego wrócić.

Pozdrawiam
S.

P.s. Gdyby pan Rafał mógł mi wytłumaczyć termin "przepoetyzowany" chętnie cofnę słowo: litości
Sławomir Hornik dnia 26.04.2008 14:26
p. Metys

ja też chętnie się dowiem, na ile pojemny jest termin p. Rafała. Tam miało właśnie hamować - taka idejka.

pozdrawiam
Wojciech Roszkowski dnia 26.04.2008 14:31
Bardzo dobry.
W moim odczuciu bez fragmentu
"płomienie i woda. Bardzo słodki

miąższ,", byłoby mocniejsze.
Pozdrawiam
Sławomir Hornik dnia 26.04.2008 14:57
miło.

Pozdrawiam
Krzysztof Kleszcz dnia 26.04.2008 21:29
fraza niosąca. problem z dostrzeżeniem nitki, za którą pociąga autor. zerwał się latawiec, czy nie?

Rekwizyty takie, że można wywalić wszystkie czasowniki:

Spierzchnięte usta. Włosy o zapachu tytoniu.
Pierwsze ptaki. Zaklęcia - sen i dziecko, płomienie i woda.
Bardzo słodki miąższ, bardzo opaleni mężczyźni. Skóra
różowa od płonącego słońca, oczy zielone od bezsenności.
Ciemność. Noc. W ustach ziarna, drzewa za oknem - nasze.


To ten typ liryki, na który wstaje krytyk i mówi "ale o co chodzi?", a autor mówi "wiem, ale nie powiem". I to jest prawo poezji. Pozdr.
Sławomir Hornik dnia 27.04.2008 06:52
Krzysiu - można prościej mi to to? Ńqumam ...
Krzysztof Kleszcz dnia 27.04.2008 07:07
Autor, który nie pisze jasno, nie może oczekiwać jasnych komentarzy ;) hehe
Sławek - nie rozumiem powiązań pomiędzy niektórymi rekwizytami. Podoba mi się język.
arekogarek dnia 28.04.2008 07:06
pozdrawiam
amonit dnia 30.04.2008 08:02
Czytam ten tekst bardziej jako czarowanie rzeczywistości, wrażenie, zmysły niż konkretne wydarzenia, portrety i powiem, że lubię jak tak się pisze (co więcej jak tak daje się wiersz czytać). Ktoś kiedyś powiedział, że jak nie rozumie się wiersza, to nie można go skomentować - zawsze to stwierdzenie budziło mój sprzeciw i ten tekst jest przykładem do mojego "ale". Nie mogę powiedzieć, że go rozumiem w znaczeniu tego słowa - ale wiem, o czym traktuje (a przynajmniej czytam go, interpretuje go sobie), wiem jak na mnie działa, jakie wywołuje emocje.
Zadałam pytanie i dostałam odpowiedź. Pytałam o to, dlaczego ucieka się do zaklinania, do nazywania (niczym rytualne obrzędy inicjacyjne) po imieniu, skąd taka potrzeba... Odpowiedź znalazłam w pierwszych słowach: "więc nadal to samo" i trochę mniej dosłownie ale również sugestywnie doczytałam w ostatnim zdaniu (znamienna klauzule "więc" - ciągłość, powtarzalność - lubię, gdy forma akcentuje treść). Taką rzeczywistość trzeba zaklinać - inaczej jest nieosobista, sztampowa, schematyczna.
I nawet oczywiste zestawienie przeciwieństw płomienie i woda mniej drażni, jeśli się uświadomi, że przecież to część nazywania tego, co jest zawsze tak samo - tyle, ze w takim wypadku chyba poszłabym całkiem na ostro i dałabym ogień i woda. Albo wskaż mi dlaczego właśnie płomień... może nie zauważyłam jakiegoś splotu, którego ogień by nie wytrzymał.
Bardzo podoba się zwrot: "zaklęcia wywołują się same" - ponieważ rozciąga skojarzenia, zaprasza do wejścia w grę.

In nuce: lubię takie pisanie, mam pole do popisu w czytaniu - nie przepadam za prowadzeniem za rączkę, wolę pobłądzić ale samodzielnie ;)

Pozdrawiam.
nieza dnia 01.05.2008 12:48
Przyznaję się uczciwie że zajrzałam tu z ciekawości, po tym jak przeczytałam pewien wątek na forum, ale też uczciwie chcę ten wiersz ocenić , tak według mnie zupełnie.
To wiersz o tym jak wychodzi się z mroku. Jak widzi się przed sobą światło, jak się przyzwyczaja do nadziei, a na końcu do posiadania czegoś na własność, do wolności. I jest w tej nowej rzeczywistości ona, jest on, zaczynają coś razem budować. Dlatego temat dla mnie jak najbardziej - bo jest o czymś.
Prosty, nienachalny sposób obrazowania.
Pewnie bym ten wiersz pominęła, gdybym nie chciała sprawdzić ile w nim błędów, słabszych miejsc. Nie znalazłam tu niczego co by mi przeszkadzało w czytaniu. I przepraszam za to moje czysto ludzkie wścibstwo;)
i pozdrawiam :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 53
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71833844 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005