chłopiec w szkockim berecie pompuje wodę
ze studni. porusza się niewyraźnie oblewając
buty. Ma przed domem huśtawkę z opony.
człowiek w uniformie kima na swoim strychu,
pod larwą obfitości, zafascynowany ideą
św. Franciszka - śni siebie i sobie winszuje
h o r y z o n t ów. po pięciu deszczach
paruje bielizna na sznurze. pająk pakuje się
na piłkę, piłka uderza o ścianę. człowiek
zbiega po schodach do gorącego ogrodu.
potknął się o piłkę i kopnął piłkę, / nie będzie
mówił!/ w studni rechocze żaba, i śmiać się
nie ma z czego. szkoda. Cholera! szkoda.
Dodane przez ryba_zakonnik
dnia 23.04.2008 20:32 ˇ
14 Komentarzy ·
1062 Czytań ·
|