|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Rozkład z widokiem |
|
|
Cisza, jakby wszystko stanęło. Nagle świat jest o jeden krok odtąd.
Od kiedy palę na schodach, sąsiadka codziennie pyta, czemu tak rzadko
przychodzą listy. I dzieci już nie przychodzą. Wie pani, jakie to smutne.
Nie wiem. Odkąd dorastam, wszystko jest chłodne, pełne wilgoci.
Światło odstaje ode mnie i każdy dotyk jest obcy. Przypominasz bociana,
mówiła ciotka. Te długie nogi, ręce jak gałęzie. I nawet skóra zmieniła
barwę, nabiera odcieni. Jeszcze nie wiem, kim będę, kiedy dorosnę. Wciąż
jestem wewnątrz. Zbieram ciepło, nawijam na palce. Jeszcze trochę,
niedługo. Świat dopiero będzie. Zawsze mówili: wskazany jest pośpiech,
uległość. Lepsze stopnie, które prowadzą do jeszcze lepszego. Więc na granicy
drgania zaczyna się rozkład. Krawędzie są ostre, zło czai się w ciele.
Ojciec narzeka na rząd, matka na ojca. Nawet słowa są ciężkie od wody.
Niebo puchnie od spodu, zaraz się rozleje. Coś wisi w powietrzu,
coś gnije, szeleści.
Dodane przez Joanna Lech
dnia 21.04.2008 11:54 ˇ
15 Komentarzy ·
1148 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 21.04.2008 12:13
zwizualizował mi się widok klatki schodowej na której pali PL. ok. czytało się z przyjemnością. |
dnia 21.04.2008 12:22
fantastyczne
dymaniczne i nastrojowe.
choć ciagnie w kierunku prozy poetyckiej
brawo |
dnia 21.04.2008 12:26
Przeczytałem z wielką przyjemności. |
dnia 21.04.2008 13:21
dynamiczne |
dnia 21.04.2008 14:34
Kiedyś, ktoś, powiedział mi tak:
Choćbyś cały świat przemierzyła w poszukiwaniu piękna,
Nie znajdziesz go nigdzie, jeśli nie nosisz go w sobie.
Trzeba mieć duszę z szeroko otwartymi oczami i ciepłym sercem, aby pisac jasne i czytelne wiersze. Taki właśnie znajduję u Ciebie.
Dziękuję za piękne zobrazowanie, które do mnie dociera.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 21.04.2008 14:50
Obrazowanie i owszem dociera.
Ale to jest ślizganie się po krawędzi (bo i klatki schodowe są ostre).
Ukłon Autorce, aczkolwiek dzioba nie rozdziawiłem, dobry kawałek, ale literatura moim zdaniem to średniawa, a już taka była (pewno będzie więcej).
Ukłony :) |
dnia 21.04.2008 16:19
Tak jak Lesław i paradoksalnie,tak jak Roy.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 21.04.2008 16:49
płynie pięknie
pozdrawiam |
dnia 21.04.2008 16:56
KOLABORACJA
MAGDA
Dorastanie. Mamy na poły refleksyjny wiersz o momencie rstawania sięr1; no właśnie kim? Człowiekiem dorosłym, dojrzałym? Czy dorosłość jest synonimem dojrzałości? Nie. Wg mnie nie.
Marek? Jestem bardzo ciekawa jak Ty to postrzegasz
MAREK
Z dorosłością jest zawsze problem.Dla każdego wygląda to inaczej. Zazwyczaj są to jakieś magiczne wakacje, po których wszystko jest inne i inaczej. Oficjalne usankcjonowanie mojej dorosłości strasznie mnie rozczarowało. Pani w monopolowym nie chciała zobaczyć mojego nowiutkiego dowodu. Mówiąc poważnie, to dorosły stałem się dużo później, choć .nie do końca.
dorosłość to , chyba suma naszych wyobrażeń o tym, czym jest dorosłość.
MAGDA
Wiersz napisany prostym jezykiem, bez udziwnień, bez kombinacji. Znać, że autorka ma warsztat opanowany w wysokim stopniu. Bardzo dobrze się czyta, płynne przejścia pomiędzy wersami.
Bardzo dobrze zrobione przerzutnie, poszerzają przestrzeń wiersza.
MAREK
Tu niestety mam wątpliwości.Język wiersza jest prosty, ale zbyt wiele w nim abstrakcji. Trzymam się starej rady Ponda, trzymaj się konkretu. Abstrakcji jest tu wiele, przywołam tylko kilka:
r Światło odstaje ode mnie r , r na granicy drgania zaczyna się rozkładr1;. Tu można mówić o dykcji, ale dla mnie to są wertepy. Na pewno jest to,złamanie konsekwencji wiersza, który oprócz tych kilku miejsc, jest istotnie zanurzony w konkretach. Te abstrakcje sprawiają na mnie wrażenie , złamanie umowy, umowy jaką zawarł z czytelnikiem wiersz.
MAGDA
Co mnie bardzo uderzyło, to dwa różne punkty patrzenia. Z jednej strony jakieś dekoracje, swiat, środowisko, jakieś rzewnątrzr1;, do którego peel przynależy, a z drugiej wszystko, co dzieje się w środku. W tej dziewczynce, która staje się kobietą. Ta dziewczynka w środku samej siebie, dziewczynka będąca w środku tego procesu odbiera sygnały z zewnątrz, głosy sąsiadek i ciotek, przyjmuje ich postrzeganie tego, co się z nią dzieje. Najwazniejsze jednak dla niej jest to, co sama przeżywa. Czy wie na czym to polega? Podejmuje sama ze sobą dialog, stawia pytania, ale czy na nie odpowiada? Nie, Autorka wg mnie postawiła te pytania czytelnikom. Pytania wazne i uniwersalne, pytania, które każdy był w któryms momencie zmuszony sobie zadać. To wiersz bardzo emocjonalny. Emocje mają tutaj moc rsprawcząr1;, co nie oznacza, że sa puszczone samopas.
Autorka panuje nad nimi na tyle, by w czytelniku odbiły się jak w lustrze.
MAREK
Psychologiczna warstwa wiersza jest prawdziwa, tak jak mówisz. Młody człowiek to zawsze jest monada. Inaczej pewnie być nie może, a jeśli na dodatek ma odrobinę wrażliwości , zaczynają się werterowskie niepokoje.
Magda ,masz rację , ton wiersza jest opanowany. To chłodna zdystansowana relacja, kogoś, kto na samego siebie patrzy z zewnątrz. Taki lekki autyzm , coś jak poszukiwanie lustra, o którym mówisz.
MAGDA
Wybrałam wiersz Joasi, bo temat bardzo mi bliski. Wciąż zastanawia mnie czy potrafimy okreslic ten moment, kiedy z dzieci stajemy się dorosłymi? Pewnie każdy ma taką chwilę, ale czy na pewno
jest to jeden okreslony moment? Czym więc jest dorosłość?
I dlaczego autorka używa określenia rrozkładr1;? Określenia w pierwszym rzędzie kojarzącego się z destrukcją, ze zniszczeciem. Czym jest ta niszczycielska siła?
Marek, Tobie pozostawiam odpowiedź na to pytanie.
MAREK
Pewnie najtrudniejsze dla mnie ! Myślę,że to wynik owego dojrzewania. Dzieci sądzą, że są nieśmiertelne. Zawsze to jednak inni umierają. Dorosłość zdaje się ,dla Autorki , zrozumienie do czego prowadzi życie.
Wracając do wiersza, czytam to tak; jestem dorosła od momentu, kiedy zrozumiałam ,że umrę.
Z całą pewnością dobry wiersz. Jednak moje zastrzeżenia wobec abstrakcji, która pełni rolę ozdobnika, dekoracji , pozostają.
Autorce gratuluję !
OGIEŃ I SMOK
OGIEŃ r11; Magda
SMOK - Marek |
dnia 21.04.2008 17:24
Marek, dzięki za odpowiedź :)
Mam nadzieję, że Autorce spodoba się ten nasz magiel poetycki.
Pozdrawiam.
em |
dnia 21.04.2008 17:39
bardzo mi się podoba. jestem i pozostaję
pod wrażeniem (choć nieco zdziwiona).
dzięki wszystkim! |
dnia 21.04.2008 17:40
Faktycznie nie czuć ciężaru tych wydłużonych fraz - czyta się płynnie i miło. Jednak mimo tego dopracowania w czterowersowe strofy ja bym jednak powywalała wszelkie 'zapchajdziury' w stylu - 'Zbieram ciepło, nawijam na palce' (nomen omen 'nawijanie na palce' robi się już tak niestosowne jak dajmy na to 'na górze róże') Druga strofa jest aż naszpikowana takimi gładkimi a jednak nic nie mówiącymi zwrotami a rewalacyjny 'bocian' ginie wśród waty i robi się z niego żaba ;-)
Jak dla mnie mocno przegadane, choć przyznaję - bardzo zręcznie przegadane.
Pozdrawiam |
dnia 21.04.2008 18:29
DUCH I MROK - takie wiersze uwielbiam. i nawet czuję, że mój dzisiejszy jest w jakiś sposób tożsamy, jeśli mogę połasić się o porównanie. |
dnia 22.04.2008 19:15
czytałam wcześniej i nie mogłam zapomnieć - dla mnie mistrzostwo :) |
dnia 22.04.2008 19:50
Bardzo przesiąknięty życiem wiersz i rzeczywiście napisany z klasą. Słowa mimo iż "ciężkie od wody" dobrane z naprawdę dużym wyczuciem. Bardzo mi się podoba takie pisanie.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|