szedł w błękitnej poświacie wypełniając puste szuflady
postaci z płonącej żyrafy. gestem uniesionej ręki
odrzucał kule blokujące naturalny przeciąg oddechu
i gasił żarzące jutro surrealistycznego manekina.
bunt bunt bunt wybijały jego kroki.
bunt przeciw biednej konstrukcji człowieczego lęku Grochowiaka .
podobny do krzyża w zadymce Chełmońskiego trwał
opierając się śnieżycy. łączył ziemskie z nadprzyrodzonym.
malując z ascetyczną prostotą słowa układał w pejzaż
i rozsyłał tym którzy zasiedzieli się w przymglonej aurze.
walczył walczył walczył z dance macabre wartości.
walczył uparcie wsypując ziarna do jednego karmnika.
Dodane przez sowa
dnia 15.04.2008 16:02 ˇ
9 Komentarzy ·
1026 Czytań ·
|