można wrastać wbrew sobie. mimowolnie.
lecz nawet jeśli miejsce nazwane
świętym przybytkiem - nie zapuścisz korzeni.
nie w tym życiu.
może czas zapytać o drogę dziewczynko. o kawałek ziemi
bezimiennej, którą nazwiesz bezwstydnie swoją.
może trzeba ją podzielić na pół, bo czas przyzwyczaić się.
i do siebie.
może już czas.
kiedyś pomyślisz o tamtej wróżbie. skąd wiedziałam, że
drzewa liczbą nieparzystą śpiewają o zmierzchu
ene due... na kogo wypadnie...
trafiało obok, a teraz zdziwienie nie pozwala pewnie
stąpać.
iść dalej.
i zatrzymuję oddech. udaję. nieruchomieję.
próbuję wrastać.
ale to przecież nie moja ziemia .
Dodane przez kenzo
dnia 15.04.2008 16:02 ˇ
10 Komentarzy ·
1012 Czytań ·
|