Cisza oblepia moje ciało
Broniąc je przed radością
Jej dotyk przypomina mi
O niemożności bycia
Smakuję ją z przywilejem
Do trudnego życia
Kształtuje mnie codziennie
Bym mogła pokonać przeszkody
I poznać wartość tego, że żyję
Jest w jednej filiżance
I jednym talerzu na stole
Ukryta w ciemności
Wita po powrocie do domu
Swoją obecnością chroni
Przed zgiełkiem zakłócającym
Wewnętrzną równowagę
Jest moim lekiem na zło
Za zamkniętymi drzwiami
Ale to tylko przyprawa
Do potrawy której nie ma
Dodane przez zewrze
dnia 06.04.2008 17:10 ˇ
7 Komentarzy ·
807 Czytań ·
|