dnia 01.04.2008 18:34
... Nie żebym miał cos przeciwko, ale w żadnym języku tego świata ( nie wyłączając Suahili z plemion bantu) , niema takiego słowa jak "aloalo" :) |
dnia 01.04.2008 18:37
tekst reprezentuje pewnie dobry poziom,ale tym razem nie w moim guście-lubię inną poetykę.czytałem pani lepsze wiersze.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 01.04.2008 18:44
Dodam jeszcze,że przekaz jest jasny i dobitny.wymowa wiersza porusza.Tak naprawdę w moim guście jest tylko ostatnia strofa.Wolę "kwiecisty"język i trudniejsze obrazowanie,bardziej mgliste.
Pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 01.04.2008 18:53
Dziękuje Państwu za komentarze.
P. mystq, wydaje mi się , że jednak jest!
Wystarczy sprawdzić :
Sztuka Madagaskaru była kształtowana w starożytności oraz średniowieczu przez pierwotne plemiona Malgaszów.
Ludy Mahafali i Sakalawa wznosili na cmentarzach drewniane rzeźbione słupy r12; aloalo, oraz rzeźbiarskie grobowce i kurhany.
Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2008 18:55
dobre to :) pointa bardzo |
dnia 01.04.2008 18:59
No cóż, wypada mi tylko przeprosić... |
dnia 01.04.2008 19:04
Ostatnie cztery wersy wspaniale zamykają całość. Podoba się mi!
Pozdrówka |
dnia 01.04.2008 19:41
Dostrzegam bardzo ciekawe ujęcia w tym refleksyjnym, gorzkim i dającym sporo do myślenia wierszu.
Pozdrawiam :) |
dnia 01.04.2008 20:25
wiersz rzeczywiście gorzki, ale goryczą, którą kukory lubią najbardziej.
z racji mojego zawodu (śmieciarz) urzeczony jestem "przedmiotami codziennego odzysku" ;-)
nie wiem, czy cudzysłów jest konieczny: bez względu na intencje wydaje się zbędny (jeśli już od biedy kursywa wystarczyłaby, a może i ona nie do końca potrzebna).
pozdrawiam serdecznie |
dnia 01.04.2008 20:26
Podoba mi się, chociaż strasznie jest rozechwiany i nierówny, jak dla mnie. Na przykład cudzysłów o fotografii za dużo dopowiada, poza tym taki motyw jest dość tradycyjny, nawet w cudzym-słowie;)
Ja bym na nim trochę popracował.
Pozdrawiam |
dnia 01.04.2008 20:48
Dziękuję Państwu za komentarze.
P. struggle within - dziękuję za poczytanie- "rozechwiany"?
Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2008 22:47
Chwiejny, raz w tę, raz w drugą stronę. |
dnia 01.04.2008 22:54
No tak, tak, ale to moja dykcja! Tak właśnie - ja się chwieję i wiersze też mają się chwiać!
Taki styl, maniera czy coś...
Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2008 22:56
Dobry wiersz,a niebo na swoim miejscu bardzo dobre.Pozdrawiam |
dnia 01.04.2008 23:56
Gdyby nie pani wyjaśnienie, kojarzyłbym aloalo z tym angielskim sitcomem o wojnie. Może lepiej bez przecinka po "nic"?
Bolesny wiersz o rozczarowaniu. O jakiejś "wzajemnej nieobecności", na której polegają stosunki między ludźmi. Pozdrawiam. |
dnia 02.04.2008 08:02
<kiwa głową i mruczy, że jej się podoba>
pozdrawiam :) |
dnia 02.04.2008 08:39
świetny kawałek... Pozdro. |
dnia 02.04.2008 09:29
:D płynnie się czyta, ciekawy pomysł :) pozdrawiam:) |
dnia 02.04.2008 09:59
skromny i surowy, krótko opowiedziany. fajnie bo szorstko ale malowniczo. masz pióro. no i jak jest Afryka to kapitanowi musi się podobać. |
dnia 02.04.2008 10:31
po kilkukrotnym czytaniu złapałam wreszcie rytm tego wiersza i podoba mi się jego spojność, mimo pozornego rozchwiania, a gnoj z torebki, o pardon!, to fajnie kopie..:) |
dnia 02.04.2008 11:03
Bardzo Państwu dziękuję za chęć poczytania mojego tekstu.
Pozdrawiam.
. |
dnia 02.04.2008 12:01
w porządku. w każdym razie mam pewne uwagi/sugestie/wątpliwości:
cudzysłów zastapiłbym kursywą.
raczej sprząta gnój z torebki - jeśli chodzi o znaczenia (www.sjp.pwn.pl => "uprząta"), ale również jeśli chodzi o rytm.
tak, w nic a nic niepotrzebny przecinek.
Na celuloidzie wszystko możliwe - raczej dałbym z orzeczeniem, Na celuloidzie wszystko jest możliwe.
poza tym nie wiem, czy jednak nie nadużywasz pauz, "--". myślę, że tutaj w obu przypadkach wystarczyłyby "pospolite" kropki.
pozdrawiam. |
dnia 02.04.2008 12:08
Kłaniam i wielkie dzieki. Racja!
Serdeczności. |
dnia 02.04.2008 14:31
Witaj Ewo
czego się można po tobie spodziewać - zawsze dobrego warsztatu, i dobrego wiersza- cholera nawet nie ma się do czego przyczepić :)) zawsze trzymasz wysoko poprzeczakę i jak do tej pory nigdy się nie zawiodłem.
ktoś powiedział - poeta niczego nie wyjaśnia, lecz wszystko czego dotyka staje się podatnym na wyjśnienie - ja próbuje z różnym skutkiem trzymać się tych mądrych słów a tobie się to udaje, robisz to z dużą swobodą, prawie naturalnie, czego wybacz, ale ci zazdroszczę.
rozrachunek z życiem - próba skreślenia wszystkiego co kiedyś było ważne i piękne - bo tak odczytuje ten wiersz
nigdy już tam nie wróci - uprząta gnój z torebki - a przecież w niej najcenniejsze pamiątki, które teraz cuchną, a może bardziej bolą bo przypominają o minionym
próbuje-- nie pomaga nic, a nic - wyraz beznadziejnej walki, wczoraj wciąż za nią kroczy
intrygujący jest ten cmentarz z pierwszego wersu - czy to tylko symbol rozstania, czy też tam pozostał mężczyzna ze ślubnego zdjęcia.
zostawiasz mnie z tym pytaniem i z nim odchodzę w przekonaniu, że peelka zna na nie odpowiedź.
pozdrawiam |
dnia 02.04.2008 14:45
Dziękuje panu za tak dogłębną i tarfną analizę wiersza. Proszę mi nie zazdrościć! Ja dopiero się uczę! Jeszcze wiele przede mną wierszy napiasanych i spalonych, wyrzuconych i na dnie śmietnika....
Przesyłam wiele serdeczności. |
dnia 03.04.2008 09:54
Hm...""na kursywę bym zmieniła. To Twój wiersz, Twój wybór.
Drugi już Twój wiersz o podobnej poetyce, manierze - może to zbyt wielkie słowo. Czytam, jak dla mnie lepszy od poprzedniego, ale to jeszcze nie to. |
dnia 03.04.2008 10:03
Dziękuję p. promyczku, może następny "będzie to"?
Pozdrawiam. |
dnia 04.04.2008 20:54
Ze słownego wątku wysłupanego z tej poetyckej szpuli, "on peut seulement rire", pani Fenrir! |
dnia 04.04.2008 21:45
Miło mi gościć pana , panie Ryszardzie.
Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 05.04.2008 11:09
wiersz z niepotrzebną, bolącą Nadzieją w środku. |
dnia 05.04.2008 15:02
Dziękuję p. cicho...dlaczego niepotrzebną?
Pozdrawiam. |
dnia 05.04.2008 15:11
w takim sensie: kobieta w wierszu może myśleć, nie spotka mnie już nic dobrego, mam tę swoją nadzieję, ale po co mi ona? a nawet po co komuś moja nadzieja?
tak sobie rozmaicie odczytuję ten wiersz. |
dnia 05.04.2008 18:02
Ależ, droga p. cicho...i tak pzrecież bywa...
)))
Dziękuję za odpowiedź, serdecznie pozdrawiam. |
dnia 06.04.2008 13:28
czy byłam na wyspie fiu bździu? nie nie byłam i już nawet nie mam ochoty czytać dalej, tekst takie sobie fiu bździu z egzotyką dlatego innym wydaje się taki fajny ale mnie się nie oszuka |
dnia 06.04.2008 15:52
Proszę swoje opinie wydawać innym zatem..
Dziękuję za pani komentarz i cieszę się , że pani poczytała mój wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 06.04.2008 17:33
pani źle się zachowuje, to już pani osobistych swoich wycieczek pod moim adresem nie pamięta a ja się tylko do stylu tu odniosłam (że mnie ten styl na egzotykę nie oszuka) i do stworzonej wirtualnej postaci czytelnika o niku fenrir
pani nie znam i nie będę płakać z tego powodu |
dnia 06.04.2008 18:34
Bardzo prosze pzrestać się "wypisywać" pod moimi wierszami!
Pozdrawiam. |
dnia 09.04.2008 13:18
Powiem krótko Pani Fenrir r11; wiersz jest prawie bardzo dobry r11; bez tego rNa celuloidzie wszystko możliwe,r1; może można było iść na usunięcie lub gimnastyka r11; pomogłaby.
Jakoś nie pasuje mi ten watek
Pozdrawiam |
dnia 10.04.2008 00:19
Nie poradzę nic. Jest jak jest...
Może p.baboan poczyta bez tego celuloidu?
Dzięki za refleksję nad wierszem.
Pozdrawiam. |