dnia 28.03.2008 10:28
niezwykły utwór.bo dotyka sfery nieznanej dla zdrowego człowieka.dziekuję,bardzo ładnie napisane |
dnia 28.03.2008 12:05
bełkot |
dnia 28.03.2008 12:43
wiersz nie za bardzo się udał.
zbyt dużo wyświechtanych określeń.
a temat jaki został podjęty, wymaga
szczególnie dobrego warsztatu. |
dnia 28.03.2008 12:46
Bleck - sam jestes bełkotem, w dodatku monotematycznym. Bez odzewu :) |
dnia 28.03.2008 12:47
darso - ja znam autyzm wiec nie mow mi co wyswiechtane a co nie, piszesz jak niewidomy o kolorach. pozdrawiam |
dnia 28.03.2008 13:16
Niezle. Sprawnie napisane na trudny temat. |
dnia 28.03.2008 17:44
zgadzam się z pawłem kowalczyk trudnz temat |
dnia 28.03.2008 18:33
przejmujący, szczery wiersz.
bardzo, bardzo trudny temat...
Nie wiem, imiriana, czy czytałaś o ostatnich odkryciach naukowych, dotyczących tej choroby, ale mówi się o tym, że jeśli dzieci autystyczne uczy się od małego mówić -wymaga to podobno niesamowitego nakładu czasu i pracy- to można im bardzo pomóc w ich późniejszym życiu.
Poniżej podaję link -przepraszam, że po angielsku -do historii Carly Fleischmann
http://abcnews.go.com/Health/story?id=4323585&page=1
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 28.03.2008 18:53
wzruszający:( |
dnia 28.03.2008 19:15
znów czytam i znów mnie porusz swoją skromnością,wyciszeniem i pełnią.ładny utworek |
dnia 28.03.2008 21:49
temat trudny i trudno wiersz przez to komentować, ale jeśli sie odwarzyć to:
zdecydowanie ciekawe obserwacje ale ubrane w nieszcześliwe dopełnienieowe metafory
podoba mi sie też bardzo drobiazgowa pamięć - jakoś to ładnie współgra z autystycznym przywiązaniem do niezmiennych podobnych powtarzalnych rytuałów, ale drobiazgowa pamięć może tez poprzestać na tych drobiazgach i nic już więcej od świata nie chcieć, żyć bez wspomnień
jaby pani chciała jeszcze raz krytycznie spojrzeć na język swojego wiersza to na pewno powstanie materiał wybuchowy
pozdrawiam |
dnia 29.03.2008 01:31
wchodzę tam co dnia - zakładam, że to autobiograficzna wypowiedź, co potwierdzasz słowami - ja znam autyzm - zatem niepodważalna jest twoja wiedza na jego temat. To jednak nie jest równoważne z napisaniem dobrego wiersza.
Pierwsza strofa jest totalnie nieudana - nieskończoność, rozbiegany wzrok no i stabilna monotonia, czy widziałaś inną monotonię. W drugiej pojawia się syzyf, kolejny już bardzo zgrany instrument. To wszystko naprawdę można zupełnie inaczej wyrazić. Nie wątpię w emocje, w szczerość przekazu, ale to musisz odrzucić. Sam po sobie wiem, że do pisania wiersza należy siadać nie wtedy gdy go chcemy napisać, ale wtedy kiedy on nas posadzi do jego napisania. Opadną emocje, wypłyną właściwe słowa.
Pozdrawiam |
dnia 29.03.2008 04:30
dziękuję za konstruktywną opinię, po pierwsze nie jestem osobą ze spektrum zaburzeń autystycznych jednak mam codzienny kontakt z tym światem poprzez bardzo bliską mi osobę, po drugie zaś są dwie szkoły pisania wierszy można je pisać je jako bezpośrednie impresję lub jako przemyślane udziwnione intelektualizmy skojarzeniowe. moim zdanie ten pierwszy sposób jest bardziej autentyczny bo oddaje prawdę chwili. pozdrawiam serdecznie i dziękuję za sugestie. |
dnia 29.03.2008 19:52
Nieskończoność
w ciszy
słowa rozypane zbieram
oczami w błekicie sztywniejacymi
monotonia zdarzeń
alfabet powtarzany o świcie
widzicie?
za szybą pełznie zycie
wchodzę co dnia jak syzyf
na szczyt codzienności
dotykam twarze ręce i stopy
zbieram okuchy chleba na dłoń
czekam na słowo
i światło miedzy wargami
********************
z szacunkiem zainspirowany dedykuje autrce ten drobiazg z wyrazami uznania |