Pneumatyczne dusze unoszą się nade mną,
napędzane skorumpowanymi marzeniami
szybują po bezkresnym niebie spełnienia.
Patrzą na świat ze zdradzieckiej wysokości
trzydziesty srebrników nad poziomem morza,
jak sępy upatrują kolejnej ofiary.
A ja chodzę po dolinach prawdy
potykając się o kamień kolejnych dńi
słucham krzyku niewinnej krwi.
Krok po dniu, dzień po kroku
wspinam się na Golgotę chwały,
by własnoręcznie ukrzyżować kłamstwo.
Dodane przez forgottengirl
dnia 24.03.2008 15:12 ˇ
6 Komentarzy ·
448 Czytań ·
|