Starcza ci Czyrcza Anno?
- Może jednak nie bardzo...
Więc jeździsz co dzień do Palvca
Ze swą radosną kokardą
W anioła piwnego sie zmieniasz
Gdy za bufetem stajesz
Korony ci składają na ladzie
Za piwo złote i senne
I coraz się unosisz w piwnych obłokach
I coraz oczy twe anielskie ktoś kocha
I krzątasz się między ludem Anno zaradna
I kufle myjesz do błysku Anno zaranna
Bar piwny w drzemkę zapada
Księżyc palec wkłada do kufla
Jeszcze tylko umyć podłogę
I knajpa jest taka pusta
Starcza ci Plavca Anno?
- Może jednak nie bardzo...
Więc jedziesz na noc do Czyrcza
Ze swą zmęczoną kokardą
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1268 Czytań ·
|