Kiedy byłem małym chłopcem, robiliśmy z ojcem łódki z papieru i puszczaliśmy ta naszą armadę na rzekę. Czekaliśmy długo na brzegu prowadząc je wzrokiem, aż zamilknie horyzont. Na siódme urodziny, chciałem zbudować wielką flotę, żeby zabrać na nią wszystkich, którzy weszli do mojego serca i odpłynąć do Arkadii. Po wielu latach zostałem kapitanem żeglugi wielkiej. Wpłynąłem do wszystkich portów świata, prócz Arkadii. Starzy marynarze mawiali, żeby wprowadzić statek do Arkadii, kapitan musi mieć czyste serce.
Dodane przez Lesław
dnia 08.03.2008 21:18 ˇ
8 Komentarzy ·
824 Czytań ·
|