Usłyszę?!
Nie słyszę, coś tam ględzisz, pędzisz, zrzędzisz.
Zrozumiesz?!
Nie pojmujesz, kiedy krzywe myśli snuję.
Tylko rzucasz słowa,
słowa z tego, czego nie było.
Ukłujesz, zatrujesz, wszystko popsujesz,
nie widzisz, nie czujesz, zbyt dużo planujesz.
Wbijasz sie w umysł jak kleszcz,
gdy mi brakuje już łez.
Kłamiesz,
pokazując mi przestrzeń swojej chorej wyobraźni.
Przepraszasz,
jak gubię się w chaszczy groteskowej paszczy.
Czasem spluniesz, przeklniesz, bekniesz
i nic nie rozumiesz.
O co proszę? Że co słucham?
błagam nie
ależ nie, ja wcale nie wrzeszczę,
porozmawiajmy... jeszcze.
Dodane przez LoveMisery
dnia 04.03.2008 20:23 ˇ
8 Komentarzy ·
722 Czytań ·
|