|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Orgel |
|
|
Nie jestem tu sama. Wiotszy braciszek w śpiochach
wdrapuje na okno całe ciałko. Tam jestem, chociaż
nie mogę o tym mówić, daję językiem znaki. Szybą
ręka idzie dalej, gdzie wyobraźnia. Siedzę i waham.
Lecz nie ma tu uchwycenia. Przez zaparowane ulica
jest tłem w istnieniu. Edmundo, to ty pokazałaś mi
strach, biegając po fiolkę jodyny, bursztynową broń
sterylnej szafki. Za konia, smarowałaś dzieci, które
nie jadły mięsa na karę. Wchodził brodacz i pryskałaś
energią. Wtedy byłam mała, a niebo blisko. Zścinało
w pół, mieściło, w jednym oknie, z widokiem na plac
gdzie dziadek mróz deptał między ławkami, pewnie
podpalając kosze na śmieci. I popłoch piszczących
dziewotek z rorat rozkazał mu zbiegać z góry, tuż
przed odprawiającym? Edmundo, siostro, siostro
przezłożona, teraz jestem duża. Niebo nie mieści
nawet w głowie. Bratamy, rośniemy, wyjemy mleko
z proszku, w mieście, które pokazało mi język.
Dodane przez vigilante
dnia 03.03.2008 18:33 ˇ
30 Komentarzy ·
1747 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 03.03.2008 18:42
Przepraszam bardzo , ale poproszę o wyjaśnienia. To żart?
Jeśli nie to, co znaczą :"wiotszy","zścinało" ? Cała reszta jest jednym wielkim błędem gramatycznym.
"Daje językiem znaki" zapisuję sobie do sztambucha. Ubawiłem się.
Tylko, czy o to Autorce chodziło? |
dnia 03.03.2008 19:08
lima, z całym szacunkiem, ale z kimś, kto w niespełna dziesięć minut 'przeczytał wiersz', jakoś nie bardzo mam ochotę dyskutować. |
dnia 03.03.2008 19:13
biorę |
dnia 03.03.2008 20:03
Sorry, a ile mam to czytać? Zadałem proste pytania i nie dostałem odpowiedzi. A czytam błyskawicznie, mam wprawę, dużo czytam. |
dnia 03.03.2008 21:10
zastanawiam się czy te wszystkie błędy są celowe, i forma jakaś dziwna, nie rozumiem- szybą ręka idzie, itd. mało zrozumiały ten tekst przez błędy stylistyczne, i co to przezłożona? źle się czyta |
dnia 03.03.2008 22:35
Niestety - poprzednicy mają rację - język infantylny.
Pozdrawiam |
dnia 04.03.2008 09:03
Poproszę o wyjaśnienia co do :
-Siedzę i waham
-nie jadły mięsa na karę
-Zścinało w pół
-Niebo nie mieści nawet w głowie
-Bratamy, rośniemy, wyjemy mleko
W sumie mógłby to być ciekawy tekst, ale mam jak poprzednicy. Te dziwolągi przeszkadzają mi i też nie wiem, czy to było celowe działanie, czy nie. Jeśli celowe, to poproszę o wyjaśnienie.
Pozdrawiam |
dnia 04.03.2008 13:07
wprawnych czytelników zawiodła wprawa :)
praktycznie wszystko na swoim miejscu.
z przyjemnością, także rozszyfrowywanie dziwactw, ale po pierwszym głębszym czytaniu da się dotrzeć, po co i na kogo to stylizacja, roy powiedział "język infantylny", aż się dziwię, dlaczego nie poszedł tym tropem w interpretacji tekstu, skoro tekst jest pisany z perspektywy dziecka. jedna rzecz mnie uwiera, to
'dawanie znaków językiem', z filologicznego punktu widzenia język z definicji jest systemem znaków, więc ta fraza zajeżdża tautologią, zostawiłbym samo 'daję znaki'. /bo jeśli rozpatrywać język z punktu widzenia anatomicznego, to rzeczywiście obrazek dość zabawny :)/
czyta się, już za pierwszym uważniejszym razem się podoba, potem już tylko bardziej :)
pozdr. |
dnia 04.03.2008 13:30
Jakub Jacobsen ----> Aha. Z perspektywy dziecka.
Takie wyjaśnienie mnie zupełnie nie przekonuje. A jakież to dziecko użyje słowa 'waham'? Jakie dziecko użyje 'pryskałaś energią'? Jakie dziecko powie, że 'ulica jest tłem w
istnieniu'? Które użyje określenia 'sterylna szafka'?
No chyba, że mówimy tutaj o nastolatkach. Tyle, że nastolatki raczej nie zrobiły wypunktowanych błędów.
Zgoda, takie wyrażenia jak 'nie jadły mięsa na karę', 'niebo nie mieści nawet w głowie' są stylizowane na język dziecięcy. Jednakże cały tekst nie brzmi wiarygodnie, gdy połączyć w nim tą stylizację z takimi wyrażeniami jak 'ulica jest tłem w istnieniu'. Robi się jakaś dziwna hybryda. |
dnia 04.03.2008 17:11
no tak, źle się wyraziłem, raczej nie tyle stylizacja, co wplatanie elementów stylu, ale mimo wszystko w miarę regularne. 'pryskałaś energią' - tu się nie zgadzam, można to odczytać jako podsłuchane 'tryskać energią' i błędnie przez dziecko wypowiedziane. poza tym,
dziewotki, przezłożona, wiotszy...
a że nie ma żelaznej konsekwencji? ja tu widzę nie tyle dziecięcego peela, co dorosłego peela z dziecięcą nieporadnością, niemocą.
coś w tym rodzaju, nie mówię że mam na pewno rację, być może nadinterpretuję, ale mam swoją interpretację, a skoro mam potencjalną odpowiedź, to rozstrzygam na korzyść autorki :) |
dnia 04.03.2008 17:16
lima, błyskawicznie mówisz? chyba pochodzimy z innych krain. bo dla mnie błyskawicznie można zasunąć zamek. jeśli wiesz co mam na myśli:)
zoja, miło że wpadłaś. może to i lepiej, że nie do tego wiersza. bo jeśli źle się czyta...
roy, jaocbsen mnie wyręczył.
ogeon, smacznego.
z przyjemnością to czyta się takie komentarze, jakub. dziękuję za r16;wnikliwe okor17;, nie tylko w tym tekście. nie przestajesz mnie zadziwiać:)
w tym fragmencie język jest potraktowany anatomicznie. zaciekawiła Twoja śmieszna wersja ;)
Rafał, wyobraźnia dziecka sięga nierzadko dalej niż język (dorosłych). to taka mała dygresja, bo poza tym, chyba się nie zrozumieliśmy w tym tekście. ale cieszy, że mimo dziwacznych figur, zaciekawił. |
dnia 04.03.2008 17:39
Wiem , co masz na myśli , a jakub jacobsen dokonał cyrkowych cudów , żeby to coś uratować. Nie udało sie , dla mnie masakra języka pozostaje masakrą. Jak chciałaś stylizować na język dziecięcy , mogłaś sprawdzić np. u Przybosia jak to sie robi.
Masakra i tyle. |
dnia 04.03.2008 17:49
ja się nie lubię bawić w cyrki i myślę że dla autorki to nie jest konieczne. ale rozumiem, spoko, każdy mierzy swoją miarą. |
dnia 04.03.2008 18:53
Mam rozumieć , że miarę stanowi masakrowanie języka ? Porzucenie gramatyki ma być miarą ? Jeśli już , to Wat za Sternem robili to zabawnie , choć później sie tego wstydzili. |
dnia 04.03.2008 23:02
Jakub - i znów mnie nie przekonałeś. Tak, zgadza się - 'pryskać energią' to podsłuchane 'tryskać energią' - ale który, dajmy na to, dwulatek użyje słowa 'energia'? Wyjasnienie, że to peel jest dorosły, (ale z dziecięcą nieporadnością i niemocą) też się, w przełożeniu na wiersz kupy zbytnio nie trzyma. No bo, jak dla mnie, dziecięca niemoc dorosłego nie musi się od razu kończyć uzywaniem przez niego dziecięcego języka - jest to mocno naciągane. No i połączenie wyrażeń pełnych niemocy z takimi świetnymi frazami jakulica jest tłem w istnieniu wygląda przedziwnie.
Vigilante - wiem aż za dobrze gdzie sięga wyobraźnia dziecka i nie zgodzę się z tezą, że np dwulatek mógłby użyć wielu wyrażeń z tego wiersza. Niektórych tak, ale tylko niektórych.
A zatem głównym zarzutem jest niekonsekwencja. Wiersz - to powtórzę - jest dla mnie dziwaczną hybrydą.
z przyjemnością to czyta się takie komentarze, jakub
Hmm, mam jakieś dziwne wrażenie, że takie komentarze jak mój czytasz z nieprzyjemnością/przykrością. Mylę się? |
dnia 05.03.2008 07:32
Rafal, nie chodzilo mi o to, ze dwulatek moglby posluzyc sie niektorymi slowami z tego wiersza. wroc do trzeciego wersu.
z przyjemnoscia czytam wszystkie komentarze (z duza te, ktore mnie czegos ucza), wiec Twoje rowniez Rafale.
zatem pomyliles sie ;)
pozdrawiam wszystkich, dziekuje za czytanie. |
dnia 05.03.2008 08:04
a czemu dwulatek? według wszelkich psychorozwojowych klasyfikacji dziecko to jest okres od 0 do chyba 11 lat, więc można też wziąć pod uwagę język 7-8-latka, który usiłuje już używać trudniejszych wyrażeń, ale robi w nich błędy ;) ale to taka mniej istotna uwaga formalna;
co do tłumaczenia dorosłej nieporadności i języka, wyręczyła mnie autorka, "nie mogę o tym mówić, daję znaki" jest rzeczywiście kluczowe. czy są to tłumaczenia naciągane? nie wiem, ja nic nie musiałem naciągać, samo mi przyszło ;) inna rzecz, że ja naprawdę nie wiem dokładnie gdzie się zaczyna interpretacja, a gdzie naciąganie interpretacji, szczególnie jak interpretacja sama się narzuca, więc o tym nie podyskutujemy. |
dnia 05.03.2008 08:26
Rafal, jeszcze jedno; napisales - No bo, jak dla mnie, dziecięca niemoc dorosłego nie musi się od razu kończyć uzywaniem przez niego dziecięcego języka - jest to mocno naciągane
nie musi, owszem. ale moze, prawda? i dla mnie w tym miejscu i w tym wierszu jak najbardziej.
czytaj wiersz Rafal, to co jest w nim, to co tam napisane, zawarte. a nie to czego tam nie ma, badz jeszcze nie ma, badz to czego brakuje.
przyjelam Twoj zarzut do wiadomosci. ale nie zgodze sie co do niekonsekwencji. |
dnia 05.03.2008 08:44
ciekawe |
dnia 05.03.2008 08:56
Jakub - 10-latka mówiącego 'ulica jest tłem w istnieniu' też sobie jakoś nie wyobrażam. Nie mówiąc już o słowie 'istnienie' z jego/jej ust :)
vigilante - 'mocno naciagane' oznacza dla mnie 'wysoce nieprawdopodobne'.
czytaj wiersz Rafal, to co jest w nim, to co tam napisane, zawarte. a nie to czego tam nie ma, badz jeszcze nie ma, badz to czego brakuje
Przeciez czytam wiersz i to co w nim jest, a nie to czego nie ma. Przecież nie da się czytać tego czego nie ma. A to co jest - nie przemawia do mnie zbytnio. Więc wyraziłem swoją wątpliwość pisząc, że jak dla mnie, lepiej by było, gdyby to i tamto. Przecież to normalna 'procedura' komentatorska, wszyscy tak robią. ("wiersz do mnie nie przemawia"/"Dlaczego?"/"No bo jest zbyt taki i owaki, brakuje w nim tego i owego").
No to teraz nie zostawiaj mnie tak i rozwiń tą trzecią linijkę wiersza, bom ciekaw :) |
dnia 05.03.2008 10:01
nie musisz sobie wyobrazac, wystarczy sie dobrze przysluchac.
rozwine, czemu nie. w kolejnych wierszach ;) |
dnia 05.03.2008 10:43
wystarczy sie dobrze przysluchac
Ech, to jest pójście po najmniejszej linii oporu. Szkoda, że nie chcesz teraz rozwinąć - czyli po prostu napisać o co w niej (i w tym wszystkim) chodzi. Ale - as you like.
Pozdrawiam |
dnia 05.03.2008 17:58
sterylna szafka jeszcze nie pasuje do dziecięcego , nieporadnego języka, no i dziewotki - to od dzierlotek? dziwne, nigdy po dziecięcemu bym tak nie przekręciła, to dla mnie brzmi bardziej jak archaizm, więc również nie pasuje- podobnie jak te wskazane przez Rafała B. Wiersz zatrzymuje, opowiada , jest o czymś i pisany z jakiejś intrygującej perspektywy czasowej.
miałam owszem, te same podejrzenia co kuba, ale jak wspomniałam wyżej, moim zdaniem nie wszystko tu do siebie pasuje. dlatego też, zaczynam się zastanawiać, na ile kuba podpowiedział autorce (już po wklejeniu tego wiersza) jakie były jej własne założenia? ;P
pozdrawiam szczerze bo miło jest poczytać coś innego, odważnego,
no i te komentarze fajne :)
p.s. a siostra przezłożona - miodzio, na karę toże (bo nie wszystko na nie ;)) |
dnia 05.03.2008 17:58
Mówiąc szczerze fragmentami mieszane odczucia tekst powoduje. Zdecydowanie zgrzyta 'zścinało', 'nie jadły mięsa na karę' i 'niebo nie mieści nawet w głowie' Natomiast przekonujące dla mnie 'wiotszy braciszek' i 'siostra przezłożona'. Całość dość przeciętnie, ale chwilami nie tak najgorzej mi się czyta. Uważam, że nazwanie tego tekstu masakrą języka jest, mimo gramatycznych zgrzytów, jednak pewną przesadą. Na plus zapisuję dość interesującą w moim odczuciu puentę.
Pozdrawiam :) |
dnia 05.03.2008 18:03
miałam olśnienie ;) - dziewotki - dewotki ...a niech ta , ok |
dnia 05.03.2008 18:41
nieza, żeby była jasność : jakub po prostu odczytał, nie podpowiedział. no bo jak to tak komponować wiersz bez nuty przewodniej? swoją wątpliwością sugerujesz, że napisane, pozlepiane, posztukowane - ale bez pomysłu na całość ? (biorąc pod uwagę stylizowanie, formę i treść i oczywiście język)
dobrze, że wpadłaś mi o tym i o swoich wrażeniach z czytania, powiedzieć :)
nitjer - dziękuję. |
dnia 05.03.2008 19:12
troszku żartłam sobie stym kubo ;) |
dnia 05.03.2008 23:07
Całośc na pewno nie jest przeciętna, chociaz nieco hermetyczna.
Mnie poczatek wiersza wprawił w nieco ambiwalentne uczucia, dopiero gdy doczytałam "Edmundo, siostro, siostro
przezłożona, teraz jestem duża" olsniło mnie.
Zabieg jezykowy ciekawy, chociaż sprawia czasami wrazenie , że troche nieporadny, ale być może jednak realny i wypłynął z jakichś zakamarków pamięci.
Moje dziecko jak było małe mówiło :siedzieć pokraką ( okrakiem ) |
dnia 07.03.2008 19:23
,,Edmundo, to ty pokazałaś mi
strach, biegając po fiolkę jodyny, bursztynową broń
sterylnej szafki''-fajne to.Z resztą sobie nie radzę z powodu słownictwa.,,Przez zaparowane ulica
jest tłem w istnieniu''.Czy to napewno poprawnie jest?bo mam wątpliwości, niestety. |
dnia 08.03.2008 11:32
komaj, tak, to jest poprawnie. cofnij się do początkowych wersów.
Rozka, miło Cię widzieć po tak długiej nieobecności ;) dziękuję. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|