Tej zimy myślałem wciąż o lecie. Poprzedniego lata
nie mogłem uwolnić się od wspomnień szczęśliwie
przeżytej wiosny. Czy i tym razem będziesz w bocznym
domku, z całym potrzebnym dobytkiem i z jeszcze większym
zamiarem porzucenia tego zdeptanego terenu, żeby
znaleźć się w okolicach błędnych łąk i urwisk?
Tak więc przymierzamy się do wykonania powstałego w ciszy
planu, przypominając sobie rozmowy o nieusuwalnych
decyzjach i o powziętych wtedy krokach. Ta przeprowadzka
wytrąca z obmierzłego trwania i odsłania bezpowrotną dal.
Płatki śniegu wciągają nas w swoje rozjuszone wiry. Dobiegające
z końca ulicy dźwięki trąbki są jakby pożegnalnym sygnałem.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
804 Czytań ·
|