poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 23.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Wiersz - tytuł: unoszenie
kiedyś razem karmiliśmy łabędzie, była wiosna
Szczecin pozostawał niewinny. ty uśmiechałaś się
ja w piaskownicy bawiłem się w wojnę. później
dorosłem


z pamięci rozkładam karty w pasjans do obiadu
w lodówce maślanka, ty gotowałaś ziemniaki ja biwakowałem
pod stołem. na stole jabłoń i zakazane słodycze.
szczerzyłem się i tupałem. miałem małe zaciśnięte piąstki
pełne błahostek i rozkapryszonych pretensji.

później po obiedzie na spuchnięte stopy kładłaś kompresy
pod oczami rysował się znikomy sen. usiadłaś obok
ja z zawiązanymi oczami szczotkowałem tobie popielate włosy.
na ramieniu miałem zaskórniaki, ostatki rwetesu
pod językiem składałem słowa jakby milczenie było
prostsze. na miejscu. ty wypatrywałaś ciszy na kalendarzach

położyłaś się. do snu gorzka
herbata na nocnej szafce ulatywała przez okna. sufit
skraplał się do oczu, jakbym patrzył w przyszłość. gorzkie
myśli rozciągające się wokół godziny godzimy ze sobą
niedostatki. ostatki kruszymy opłatkiem

na ulicy ktoś prorokuje koniec świata, destyluję go
opowiadam o wiatrakach i słonecznikach. w ręce ściskam
pomarańczę. ciebie widzę częściej na wskroś. prześcieradła
są gęstsze. pierzyna ciężka, pali w kości. prosisz
żeby zgasić świeczkę. pokładanie nadziei kłuje w klatce


na koniec, do kolacji
podniosę ciebie na duchu kiedy już będziesz duchem
teraz zasypiam w fotelu. masz jeszcze ciepłe pięty,
miarowy oddech.
Dodane przez mimowolnie dnia 24.02.2008 16:46 ˇ 4 Komentarzy · 795 Czytań · Drukuj
Komentarze
Bronek dnia 24.02.2008 19:06
tu jest pare wierszy......
mimowolnie dnia 24.02.2008 23:01
[EDIT]

<i>kiedyś razem karmiliśmy łabędzie, była wiosna
Szczecin pozostawał niewinny. ty uśmiechałaś się
ja w piaskownicy bawiłem się w wojnę. później
dorosłem</i>


<b>I - pierwsze</b>

z pamięci układam karty w pasjans do obiadu
w lodówce maślanka, ty gotowałaś ziemniaki ja biwakowałem
pod stołem. na stole jabłoń i zakazane słodycze.
szczerzyłem się i tupałem. miałem małe zaciśnięte piąstki
pełne błahostek i rozkapryszonych pretensji.


<b>II - drugie</b>

po obiedzie na spuchnięte stopy kładłaś kompresy
pod oczami rysował się znikomy sen. usiadłaś obok
ja z zawiązanymi oczami szczotkowałem tobie popielate włosy.
na ramieniu miałem zaskórniaki, ostatki rwetesu
pod językiem składałem słowa jakby milczenie było
prostsze. na miejscu. ty wypatrywałaś ciszy na kalendarzach,
łabędzie wypatrywały nas.


<b>III - trzecie</b>

położyłaś się. do snu gorzka
herbata na nocnej szafce ulatywała przez okna. sufit
skraplał się do oczu, jakbym patrzył w przyszłość. gorzkie
myśli rozciągające się wokół godziny godzimy ze sobą
niedostatki. ostatki kruszymy opłatkiem. kry na Odrze
zaczęły dryfować do obcej wiosny. wiatr pogmatwał plany


na ulicy ktoś prorokuje koniec świata, destyluję go
opowiadam o wiatrakach i słonecznikach. w ręce ściskam
pomarańczę. ciebie widzę częściej na wskroś. prześcieradła
są gęstsze. pierzyna ciężka, pali w kości. prosisz
żeby zgasić świeczkę. pokładanie nadziei kłuje w klatce


<b>IV - ostatnie</b>

do kolacji
podniosę ciebie na duchu kiedy już będziesz duchem
teraz zasypiam w fotelu. masz jeszcze ciepłe pięty,
miarowy oddech.
rena dnia 25.02.2008 17:36
bardzo. czyta się i chce się czytać znów. jest obraz jest słowo jest wiersz.
z przyjemnością i bez najmniejszego czepnięcia.
arekogarek dnia 26.02.2008 14:10
bardzo dobre.dzięki
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 32
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71918807 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005